Główna bohaterka to Hannah Montana połączona z Barbie. Sztuczna, pusta, plastikowa. Obejrzałam prawie cały serial, ale im głębiej w las, tym większe dno. Początek był całkiem zachęcający dziewczyna traci matkę, dostaje staż na Manhattanie, facet ją odrzuca, są wątki homoseksualne. Ok do SWWM temu serialikowi daleko, ale wiadomo że nastoletnia Carrie, nie może być taka sama jak 30 letnia. I nagle boom serial traci wszystko od 2 czy 3 odcinka jest lukier, cukier "jestem słodką Barbie i wszystko robię dobrze" PORAŻKA Szkoda każdej minuty przeznaczonej na ten serial. Pomijając fakt, że aktorki grające Carrie i Dorrit ze swoim ogromnym talentem nie powinny występować nawet w teatrzyku szkolnym. Jestem mocno rozczarowana i nikomu nie polecam !