Ja mam nadzieję, że Enzo wróci tak jak zapowiedział. Ogólnie zgadzam się z tym, co ktoś na facebooku napisał. Brak jest wątku głównego. Niby są Ci Travellersi, ale jak dla mnie panuje zbyt duży chaos i nie do końca wiadomo o co chodzi, że po pewnym czasie już mi się nawet nie chce nadążać. Zbliżamy się powoli do końca a jakoś nie widzę finału, który wbiłby mnie w fotel..
I dosyć mam, jak chyba wszyscy przeskakiwania Eleny z Damona na Stefana i z powrotem. Zawsze byłam fanką Deleny, ale jak dla mnie widać, że zerwali. Nie mają już tej chemii. Przynajmniej Elena nie ma.
Wybaczcie, ale mam chyba zły dzień.. Jednak nie tracę nadziei:)
Zgadzam sie w zupełności. Niestety, ale sezon jest bardzo kiepski i cały wątek z podróznikami jest o wiele gorszy od Silasa/Amary i lekarstwa - w tym przypadku były chociaż jakieś ciekawe retrospekcje. W tej chwili nie ma niczego, a ja będąc szczerą nie wiem nawet do czego Ci podróżnicy dążą. Odcinki coraz bardziej zaczynają sie dłużyć. Kiedyś pochłaniałam z taką szybkościa każdą minutę, że nawet nie wiedziałam kiedy, a odcinek się kończył.
Trójkąta mam już serdecznie dość i żadne połączenie nie wchodzi już dla mnie w rachubę.
Zabili kolejną postać, która miała ogromny potencjał.
Proszę niech Bonnie znów będzie wiedzma jakimś cudem, bo nie mogę na nią patrzeć jak jest taką sierotką marysia.
Matt i Jer latają sobie po domu i szukają noża podróżników...masakra. Taylera nie ma w domu od kilku dni, a przynajmniej od 24h, a oni zero skapy.
Może wyjdę teraz na głupka, ale niech mi ktoś powie do czego konkretnie sprowadza się cała misja podróżników i co oni chcą osiagnąć tym wszystkim ? I dlaczego markos cały czas pierdzieli, że nie moga mieć normalnych domów tylko musza koczować, a kto im tego zabroni ? :D
Muszą koczować, ponieważ wiedźmy rzuciły na podróżników klątwę i teraz gdy "zbierają się razem" to dochodzi do kataklizmów jak powodzie czy coś (przynajmniej ja tak to zrozumiałam). Mówił to chyba Marcos w 5x18. Pomysł z podróżnikami nie powala, jednak uważam, że Silas też był niewypałem, nawet gorszym. Jedynie jako czarownik był nawet ok, bo był zabawny. A co do śmierci Enzo to bardzo się wkurzyłam i jednocześnie zasmuciło mnie to. Postać miała charakter podobnie jak Katherine albo Kol. Ale oczywiście trzeba było ich wszystkich zabić! Enzo był też jedynym przyjacielem Damona. Najpierw Alaric a teraz on, a była to postać po części pozytywna i dobrze na Damona wpływała. Jak tak dalej pójdzie, to za niedługo w serialu zostaną same osoby bez wyrazu typu Elena, Stefan, albo Matt a Nina Dobrev będzie grała 10 ról naraz...
W poprzednim odcinku chyba tłumaczył to Damonowi, że tam gdzie się osiedlają wiedźmy powodują jakieś katastrofy, które zmuszają ich do opuszczenia tego miejsca. Ale oglądałam po angielsku więc nie jestem pewna czy dobrze zrozumiałam:)
Poza tym też chętnie się dowiem, czego oni chcą? I dlaczego Marcos zabił tę dziewczynę, która piła krew Tylera, Eleny i Stefana? Bo też oglądałam po angielsku i nie zrozumiałam o co chodziło?;p
Marcos to wytłumaczył Tylerowi - po wypiciu krwi Eleny i Stefana, dziewczyna nie była już ani wampirem, ani czarownicą, więc była dla niego bezużyteczna. Dlatego ją zabił.
Nudny odcinek. Zabicie Enzo strasznie mnie wkurzyło, gratuluję debilizmu, zabili najlepszą postać. I ci cholerni podróżnicy. Na początku wszystko było łatwe- kilka wampirów, wilkołaków, wiedźma, potem originalsi. Kto się dalej pojawi, ET?
Mnie rozłożyło ze śmiechu jak w jednym odcinku mieliśmy "3 Eleny". Tą pierwszą-kotwicę, zapomniałam jak jej było, umierającą Katherine i Elenę. Na szczęście jedna była niczym sarna w świetle reflektorów, po prostu chciała się zabić, drugą w końcu zabito (po 4 sezonach nieudanych prób), no a trzecia to sama nie wie czego chce i też zaczyna działać na nerwy.
Miałam cichą nadzieję, że pociągnięty będzie wątek z Enzo, ponieważ twórcy zaczęli pokazywać go od "korzeni", czyli od momentu poznania się z Damonem. Pomyślałam, że fajna para byłaby z Caroline i Enzo, ale ten już nie żyje, więc klapa.
TWD mocno zaniżyło poziom, zbytnio kombinują, ciągle coś się dzieje, a jednak nic. Historia też zmierza jakby do nikąd.
Enzo mógł podnieść trochę ten serial, ale zrobili z nim to co zawsze robią z najlepszymi bohaterami:/ Po co cały czas wplątywać tą zasraną Maggie? Mógł się spotkać ze starą babeczką w domu starców i byłaby płaczliwa scena. Potem on mógłby żyć dalej i przydawać się co jakiś czas głownym bohaterom. To nie! "Dawno nikogo nie zabiliśmy, kogo tam mamy więcej niż 2 odcinki?". Strasznie spieprzyli. Enzo może odgrażać się z drugiej strony, wielkie mi co. Pojawi się jak Alaric raz na sezon? Wow. Mogliby zlikwidować drugą stronę i przywrócić najlepszych bohaterów, których zaszlachtowali, ale nie wiem czy udałoby im się ściągnąć wszystkich.
Dokładnie. Marzyłam o tym, żeby spotkał się ze starą babeczką, piękna rozmowa i można by było łagodnie ten wątek zakończyć i wykorzystać tę postać do ciekawszych scen. Jak na ten czas, Enzo wprowadzał chyba najwięcej życia do serialu. Jego śmierć była niezrozumiałą dla mnie głupotą, bo jest wiele innych postaci, gdzie widać, że na siłę mają pisane wątki podczas kiedy jego potencjał się jeszcze nie wyczerpał..
Spotkanie w domu starców z Maggie byłoby ukazaniem kontrastu między nieśmiertelnymi wampirami a zwykłymi ludźmi. Pokazałoby to, że wampir ma szansę na szczęśliwe życie z ukochaną osobą tylko wtedy, kiedy ta osoba również wybierze nieśmiertelne życie. Inaczej przemijanie zbierze swoje żniwo.
Enzo nie wyczerpał swojego potencjału. Kiedy pęknie cienka linia między drugą stroną a światem żywych może wróci. Liczymy na to :P
No i całe szczęście, że nie dane mu było być z Caroline, bo stałby się mega nudny. A tak pozostał zły do samego końca (nie to co Klaus, Elijah, czy wreszcie Damon). Dzięki temu zyskał w moich oczach :) A jak jeszcze sobie pomyślę, że nieźle namiesza jako duch, to już z radości zacieram ręce.
A mi się nawet podobało. Wreszcie nie ciągnęło się jak flaki z olejem, tylko był to odcinek pełen napięcia i jako takich zwrotów akcji. Pewnie, że nie jest to już to samo co 1. czy 2. sezon, ale jak na piąty nie było źle.
Ja byłam zadowolona z tego odcinka. Jak na razie to jeden z najlepszych tego sezonu.
nudzą mnie strasznie te pamiętniki wampirów cały ten 5 sezon jest do kitu nie jest tak fajnie i klimatycznie jak 1 2 3 i :/ szczerze to nie chce mi się już oglądać tego serialu ale robię to dla tego bo to nie wypada zostawić tak nie obejrzany do końca serial :/ jak z serialu odeszli pierwotni to już jest lipa te cale nowe historie i przygody są drętwe na maxaaaaaaa osobiście uważam ze THE ORIGINALS jest o wiele lepszy
Ian Somerhalder podobno zagroził, że jeśli usuną Michaela Malarkeya (Enzo) z VD to on tez odejdzie. W związku z czym Enzo ma nadal gdzieś się kręcić. Nie wiem, może się mylę ale nie było prościej go po prostu nie zabijać?Wiem jakie będzie zakończenie sezonu- druga strona się rozpadnie, wszyscy stamtąd wylezą ale pokażą tylko Alarica, który jeszcze czasem zgadza się na pojawienie co jakiś czas w serialu, ewentualnie Kola. Całe wakacje będą nas szczuć, że oni wrócili na stałe, a po wakacjach w pierwszym odcinku, pierwszych 10 minutach Liv i Bonnie znajdą jakieś zapomniane i wyjątkowe hokus-pokus które zamknie sprawę.
Rozczarował mnie ten odcinek.
Enzo (z wyłączonym człowieczeństwem) popełniający samobójstwo w celu skłócenia braci S ??? I konieczność utrzymania wielkiej tajemnicy przed Damonem ? Litości !!! Czy starszy Salvatore jest aż takim idiotą, że nie dałby wytłumaczyć sobie, iż jego kumpel sam się zabił, a Stefan jest niewinny ? Jakieś naciągane to wszystko.
Przewiduję finał piątego sezonu :
- Druga Strona się rozpada/psuje, więc mogą wrócić do serialu lubiane i pochopnie uśmiercone postacie (Alaric, Enzo, Kol itp. itd.)
- czeskie świry czyli Podróżnicy "przerobią" wszystkie wampiry na ludzi, w związku z czym trójkąt Stefan - Elena - Damon zyska nową, ludzką odsłonę, brrr..... Cała zabawa będzie mogła zacząć się od początku.
Szósty sezon będzie ostatnim, więc scenarzyści pewnie pojadą po bandzie. Aż strach się bać :))
Myślę, że trafnie podsumowałaś ten i przyszły sezon ;) Też mi się wydaje, że w 6 będzie już wszystko. Ciekawa jestem jak rozwiąże się miłosny trójkącik, kto z nich w końcu będzie człowiekiem... Myślę, że na pewno Elka, bo ta to wiecznie stękała, że nie chce być wampirem, a reszta? Ciekawe jak to rozwiążą... No i to jest chyba na tyle na co ja czekam. Żałuję, że scenarzyści nie potrafią zakończyć ciekawych seriali na ich szczytach. Ten sezon to dla mnie porażka, zbyt dużo dziwnych wątków, nie trzymających się kupy. W ogóle w całych Pamiętnikach zbyt dużo pozabijali postaci i teraz za to płacą.
Podróżnicy dla mnie niewypał totalny, trochę śmiać mi się chce jak widzę tę zgraję bezdomnych, a chyba inne emocje powinni u mnie wywoływać? Enzo - zgadzam się - śmierć z dupy bezsensowna. Tak jak ktoś już napisał, mogli dać mu taką fajną scenkę z jakąś schorowaną/umierającą staruszką i finito. Nie podoba mi się to. Jak tylko pojawiło się coś o tej Maggi, od razu pomyślałam, że pewnie któryś z brani ją zabił.... Wszystko jakby już było (włącznie z rozpadającą się drugą stroną)
Bardzo wygodne- "Nie sądzisz, że mogliśmy nie zabijać X?" "Spokojnie, rozwalimy drugą stronę i wybierzemy sobie kto wróci a kto nie". "Nie sądzisz, że Elena nie powinna jednak być wampirem?" "Wyślemy im jakichś kloszardów co to zrobią dobre czary-mary i będzie człowiekiem" "Nie sądzisz, że nie powinniśmy palić domu Eleny?" "Spoko przyślemy Jezusa, on twierdził że umie odbudować świątynię w kilka dni to może z domem pójdzie mu szybciej". ITD. Logika w serialu.
Z tym Jezusem to mnie rozwaliłaś :)) Dobre, dobre... Fakt, Marcos ma podobną fizjonomię.
Cóż, pożyjemy - zobaczymy - czy nadejdzie czas na cuda :)
"Czy starszy Salvatore jest aż takim idiotą, że nie dałby wytłumaczyć sobie, iż jego kumpel sam się zabił, a Stefan jest niewinny ? Jakieś naciągane to wszystko." - po kilku jego histeriach z powodu Eleny, już mnie nic nie zdziwi :D
Zabijają, albo odsyłają najbardziej ciekawe postacie, Ezno, Klaus, Katherine, Alaric, Kol. Trójkąt miłosny Damon-Elena-Stefan jest nudny. Bonnie irytuje mnei strasznie. Ktoś w rozmowie tu napisał że Jer i Matt nie zauważyli nawet, że ich przyjaciel zniknął i taka prawda. Co z nich za przyjaciele, że nie zauważyli nic dziwnego w NAGŁYM zniknięciu Taylera. Podróżnicy są beznadziejnym motywem. Pozamieniają wszystkich w ludzi? Niezbyt fajne ( i logiczne) biorąc pod uwagę, że ten serial ma być o wampirach :D
Sezon jest nudny.
*Odsyłają potencjalnych facetów Caroline, najpierw Klaus, teraz Enzo. Szczerze mówiąc jej potencjalne "romanse" są ciekawsze niż Elena i bracia.
Dokładnie. Mogliby w końcu przywrócić Delene, koniec z niekończącymi się rozstaniami i powrotami. Wolałam ich w 3 sezonie, kiedy oficjalnie nie byli razem. Teraz jest to strasznie naciągane.
Jestem Delenowcem, a w odcinkach najbardziej mi się podoba przyjaźń Steleny.
Podróżnicy to jakaś porażka.
No i po co wprowadzili tą całą Maggie?!
Ten motyw z jak Elena i Stefan się uczyli, akurat mi się podobał. Widać było, że przyjaciele. W sumie nie wiem, czy wolę Delenę czy Stelenę. Prawda jest taka, że Elena sama nie wie czego chce.
Nie wiem dlaczego, ale występuje tu takie "naprawianie złego faceta", jest to przy delenie, i w kilkunastu komentarzach na fb fani pisali, że Caroline nie może być z Klausem bo musiałaby go naprawiać, podobnie o Enzo było. Na cholerę to naprawianie, zmiany powinny same występować, a nie ultimatum, albo będziesz taki jak ja chcę, albo nie będę z tobą.
Z tymi podróżnikami nie wiadomo o co chodzi, ze niby jak się zbierają to są katastrowy, ale oni niby od czarownic się wywodzą, tylko nie zupełnie. Zagmatwane strasznie.
Co do Maggie, wyżej ktoś mądrze napisał, że byłby to dobry kontrast pomiędzy wampirami a ludźmi jakby Enzo ją spotkał. Jk chcieli ją uśmiercić to Enzo mógłby się udać na cmentarz (np. z Caroline jako towarzyszką ;)) złożyć kwiaty, a wychodząc mogliby spotkać wnuki tej Maggi i tyle.
Btw, gdzie była Caroline, no bo przecież nie u Klausa. Czemu nagle wyparowała? :D
Ten odcinek doprowadził do tego, że zawieszam oglądanie serialu, bo to, co robią scenarzyści doprowadza mnie do szału. Nie dość, że ciągną ten chory trójkąt, to jeszcze mordują najciekawszą postać tego sezonu. Gratuluję galopującej inteligencji.
I gdzie była Caroline?? Bo przecież nie w Nowym Orleanie.
Po raz kolejny ten serial udowodnił, że dno ma jednak piwnice.
Twórcy tego jakże ambitnego dzieła najwyraźniej już nie mają pomysłu jak ciągnąc ten serial to wrzucają wszystko co im do łba przylezie. Cała ta seria polega na wpychaniu kilkunastu wątków naraz tylko po to żeby 2 odcinki później wpechnąć kolejne. Szczerze to w tym sezonie tyle już tego było, że tak naprawdę nie wiem co się stało. Co tydzień włączam odcinek i nie wiem o co chodzi, bo niby główny moytw jest ale tak naprawdę to go wcale nie ma.
Podróżnicy póki co to najgorsi z całej dotychaczasowej fabuły - a sądziłąm, że najgłupszą postacią był pokrzywdzony przez tatusia Klaus. I nie bardzo mogę skumać jak to ich odczarowanie ma działać? Zrozumiałam, że wampiry niby się odwampirzą ale przy tym zaraz umrą, bo tak naprawdę są już martwe? Tak to ma działać czy jak?
Stefan i jego Enzo-nie-da-się-odratować / Damon-nie-może-się-dowiedzieć. Wtf?! Stefan, który przez cały 1 sezon i ogólnie wtedy gdy D miał wyłączone człowieczeństwo nie poddawał się dopóki nie odzywskał brata, nagle wciska kit, że Enzo nie da się odratować, a to jest praktycznie taka sama sytuacja? Co to miało być?
Bonnie. Na litość boską niech że ją już uśmiercą jak mają to zrobić, a nie od 2 sezonów tylko wyjeżdżają z tymi tekstami, że Bonnie-umiera-ale-ją-odratujemy. Już nie moge tego słuchać.
No i oczywiście hit tego odcinka. Zabijmy najlepiej wykreowaną postać tego sezonu - Enzo. Czym miało służyć to posunięcie ze strony twórców? Zbyt lubiana postać? Za długo w serialu?
Niedomyślność Matta i Jermiego. Bravo!
Btw czemu Liv i Luke skoro są takimi potężnymi czarownicami/czarownikami nie mogli wykołować jakiegoś numeru przy pomocy magii, przeciw Enzo? Nie mówie żeby mieli go zabić, no ale skoro tacy są potężni - lepsi od Bonnie - to nie mogli czegoś zrobić? A zmiast tego Luke pozwolił się tarmosić jakimś tam zahipnotyzowanym jełopom? Chyba, że mu się to podobało w takim razie ok.
Kolejny idiotyczny odcinek, po którym miało nam być żal biednego Damonka. Oj jego najlepszy przyjaciel nie żyje ojjejejejejej :C Nie mogę uwierzyć, że twórcy uderzyli w ten wątek. Niestety Damon i Enzo nie jest Stefanem i Lexi. Nice try.
Oczywiście jak się dowie, że Enzo nie żyje będzie się mścił na Stefanie, który nota bene nic złego nie zrobił. Właściwie to on uratował Elenę i blond czarownicę.
Rozwaliły mnie na łopatki dwie sceny.
Pierwsza kiedy Bonnie, Elena i Stefan są w tej kawiarni. Mówią o tym, że Bonnie niedługo umrze. Poważna sprawa. Co na to nasza główna bohaterka? Och, nie damy ci umrzeć Bonnie, btw DAmon nie chce mnie widzieć :( Wcześniej też ze Stefem próbowała o tym rozmawiać. Hipokrytka. Bonnie i Stefanowi wisi i powiewa twoje uczuciowe życie Elenko.
Druga scena to kiedy Stef mówi: "Damon miał ciężki rok". WTF Mogę się założyć,że Paul wybuchnął szaleńczym śmiechem, kiedy przeczytał tę kwestię. Ach, serio tyle Damon przeżył, stracił miłość swojego życia, toną w sejfie na dnie jeziora przez trzy miesiące, stracił pamięć, był torturowany przez podróżników, a Stefan przez cały ten czas uprawiał seks z Eleną. Phi! :D
Ciekawe jak zakończą ten epicki sezon. Wyżej widziałam jak niektórzy zastanawiają się jak skończy się trójkąt miłosny. Moi mili od początku było wiadomo z kim skończy Elena... ;)
Byłoby lepiej jak Elena skończyła sama skoro Damon już nie może wytrzymać to po co Stefan ma się męczyć z nią?? Coś czuję, że następny sezon może być porażką.
Scena w kawiarni mnie tak załamała, że horror normalnie. Bonnie może umrzeć a ona co? Gada o tym jak bardzo jest nieszczęśliwa, bo nie ma już Damona ... żal pełną parą ;D.
Dobrze by było gdyby skończyła sama, ale czymże jest Elena bez mężczyzny u swego boku ;) Na bank skończy ze Stefanem, nad czym ubolewam, bo zrobiła mu tyle świństw, że na jego miejscu już dawno uciekłabym z Mistic Falls gdzie pieprz rośnie.
Pewnie masz rację, że Stefan i Elena razem.... Ale ta myśl nie przechodzi mi przez głowę. Ostatnimi czasy zaczęłam kibicować jemu i Caroline. Choć wiem, że wszyscy są za Klaroline. Ale powiem tak Klaroline już się skończyło, skoro Care już sama potwierdziła, że to koniec. Przecież oni już nie czują ze sobą więzi odkąd Marcos "zamknął te wizję" to było zaklęcie by sobowtóry się odnalazły. Jeśli już tego nie ma, tego zaklęcia. To znaczy, że Stefan nic do niej czuję, a ona dalej kocha Damona.... Wiem, trochę to pogmatwane ;)