Wiedziałam, że Elena powie wszystko Damonowi, obstawiałam jednak, że wytrzyma ze 2 odcinki. Dobre wytłumaczenie- jeśli z drugiej strony ktoś nie wróci to dlatego, że zostali wchłonięci dalej. Mam nadzieję, że nic nie wchłonie Alarica i Kola i wrócą, a Kola wcisną do Originalsów. Bardzo podobało mi się, że w ostatnim odcinku Orginalsów wspomnieli o tym rozpadaniu się drugiej strony.
Ktoś ma zginąć w ostatnim odcinku, obstawiam na razie Tylera i Bonnie, bo u nich robi się dosyć nieciekawie.
Odcinek jak poprzednie, nic szczególnego się nie dzieje. Mam nadzieję, że ci bezdomni szybko znikną z serialu. Nie wiem co oni tam wymyślą na kolejny sezon.

Jak widzę na ekranie jeremiasza to mnie mdli, to jest tak cholernie nudna postać, że aż przykro. Były szanse na rozkręcenie chłopaka, ale został zepchnięty na dalszy plan jako zapomniany łowca.
Podobał mi się w tym odcinku Matt, mam nadzieję, że w 6 sezonie dostanie chłopak więcej jakiś ciekawych wątków.
Co do Caroline, całkiem dosadnie pokazuje swoją zazdrość o Stefana. Jestem za tym aby byli razem pod warunkiem, że będzie to trwały romantyczny związek, a nie tylko seks, kłótnia, seks, zerwanie, koniec przyjaźni. Bo chyba zabije Plecową jeśli tak zrobi.
Boże od wielu wielu już odcinków czekałam na taką chemie jaka była ukazana przy końcówce odcinka. Nie jestem za Deleną i nigdy nie byłam, ale kurcze no.. to było zajebiste co tu dużo mówić.
Wkurza mnie wątek podróżników, oni są tak irytujący, bezpłciowi, zero jakiegokolwiek szału a ten ich marcos z dupy wzięty. Jeśli nie mają już pomysłu na serial to po jakiego go ciągną? dla oglądalności? skoro teraz nie ma nawet 2 mln. TRAGEDIA. Boję się już co dadzą w 6.

Ja akurat jestem team Delena i uważam, że scena końcowa była świetna. Tylko Elena wszystko zepsuła swoim "Co to miało być". Mama nadzieję, że jest jeszcze dla nich szansa.
Co do podróżników- dokładnie.
Jeremie faktycznie zrobił się mdły, to samo Bonnie.

Nie "co to", tylko "za co" ;)

Mała różnica :D Tak to jest, jak zapamiętuje się polską wersje.

No jednak różnica jest, ale jak tam sobie uważasz :D

Takie tłumaczenie było, więc tak to zapamiętałam :P///

Odcinek taki sobie, jedynie końcowa scena Deleny bardzo chemiczna była.

Zmieniłabym tytuł odcinka na "Uwierz w ducha" :)

Odcinek dla mnie kiepski, po prostu. W sumie przewijałam sceny i dokładnie wiedziałam jak to się skończy wszystko. Nie mogę już patrzeć na ten dziwny trójkącik, wielka przyjaźń Stefana i Elleny też mi się nie podoba. Śmieszne i sztuczne to do kwadratu. Baaardzo lubiłam sceny Eleny i Damona z pierwszych sezonów, ale odkąd są razem, nie potrafię się na nich patrzeć. Zresztą nie lubię takiego bawienia się w trójkąciki z braćmi. Elena zawsze była nudnawa, ale miała kiedyś też coś w sobie, była inna. Teraz robią z niej sama nie wiem kogo, zrobiła się nudną wersją Kat (nawet włosy jej już kręcą, jak tamtej), którą swoją drogą bardzo lubiłam i mi jej brakuje. Eena i jej problemy są tragiczne. Bardzo w tym odcinku denerwowała mnie Caroline, którą bardzo kiedyś lubiłam (po tym jak została wampirem). Znowu ta infantylność i szukanie problemów, gdzie ich nie ma, a nie dostrzeganie prawdziwych. Jestem chyba w mniejszości, ale nie zdzierżę jeżeli ona będzie ze Stefanem. Na pewno wtedy przestanę oglądać ten serial. Do tego po Caroline widać, że się zestarzała i już nie wygląda na 17, czy 18-latkę. Bonni i Jeremy tragedia. Snują się w tym serialu nie wiadomo po co - dawno powinni być do odstrzału. Mat nawet spoko, ale już nie ma ciekawych wątków - w sumie on tam jeden pozostał w miarę logiczny i normalny. Podróżnicy to największe nieporozumienie tego sezonu, ale pewnie i tak zginą za niedługo.

Zgadzam się, od kiedy z serialu zniknęli Mikaelsonowie i Katherine, ten serial staje się coraz bardziej nudny, a kwestie coraz bardziej przewidywalne. Ten sezon mimo, że zbliża się do finału, coraz bardziej nudzi. Dodatkowo mdli mnie już od tych scen Stefan - Elena - Damon; prawdziwa telenowela. Mam nadzieję, że Bonnie zginie bo nigdy jej nie lubiłem.

Za Boonie pjjjjjjonaaa! ;D

*Bonnie. XD

Dokładnie. Co do Stefana i Caroline mam takie same zdanie. Jeszcze niech zabiją Damona, to na pewno "podniesie" im oglądalność. Niestety najgorszy sezon, i mimo że zbliżamy się do zakończenia, odcinki są coraz bardziej nudne.

A tam, mogę się założyć, że gdyby zabili Damona i skończyli Delenę odcinki zyskałyby więcej widzów. Ludzie są zmęczeni Deleną i ich mizdrzeniem, się, więc słupki lecą na łeb na szyję.
Co do Caroline i Stefana. Dziewczyna w tym odc była całkowicie ooc. Scenarzyści chyba zapomnieli, że Caroline "shippuje" Stefana z Eleną. Poza tym nigdy by się tak nie zachowała w stosunku do Elki. Nagle przyjaźń ze Stefem jej się odwidziała i zieje zazdrością... Co to miało być? Znowu powrót do przeszłości. Rozwaliły mnie też jej sceny z Damonem. Niech nie próbują ich na siłę zaprzyjaźnić, tak jak na siłę próbowali nam wcisnąć Deremiego.

I dodatkowo zabili Enzo, postać która wprowadzała coś ciekawego do tego serialu.

Ale Enzo i tak jest dalej w serialu. Mogę się założyć, że ożyje :D

Bo był ukazany jako duch, i mówił, ze jeszcze namiesza, więc masz rację ;3

No nie wiem. Większość osób na stronach mówi, że jeśli Damon zginie kończą z serialem : ) Ja pewnie będę zła na Julie, ale nie skończę oglądania, bo będę ciekawa co jeszcze może wymyślić.

Gdyby go zabili to na kogo ja bym tam patrzyła dalej :(

Absolutnie popieram Twoje zdanie!

Ogólnie słabizna, wątek Stefan-Caroline robi się coraz gorszy. Mieli fajną, szczerą przyjaźń, no ale przecież trzeba to wszystko rozwalić i zrobić z tego jakiś idiotyzm.
Enzo nawet po śmierci jest ciekawszy niż cała reszta razem wzięta. Niech wróci z zaświatów i zrobi jakąś demolkę.
Czy pożegnaliśmy się z Tylerem na dobre? To by było ciekawe rozwiązanie, facet był głupi jak para kaloszy.
Podróżników też bym wywaliła, ale Markos mógłby jeszcze trochę zostać, ma jakiś tam potencjał.
Bonnie i Jeremy'ego wysłałabym na Madagaskar albo jeszcze dalej, bo oni to już kompletnie nic nie wnoszą.

Dokładnie. Rozwaliłaś mnie tym Madagaskarem :D.
Mogliby zwrócić Bonnie moce i przywrócić najciekawsze postacie, które zabili. Ric miał ogromny potencjał. Mogliby stworzyć z nim wiele fajnych wątków.

Spróbuj postawić się na miejscu Caroline ( jeśli wg czuje coś do Stefana).
Masz przyjaciela, który rozumie Cię jak nikt inny, nie zapanujesz nad tym, żeby się w nim nie zakochać.
Nie mamy wpływu na serce, które bije iniotycznie na widok jakiegoś gościa.

Chodzi mi o to, że dorabianie kolejnej historii miłosnej w tym samym gronie osób to wg mnie lekkie przegięcie, zresztą nie mogę sobie jakoś wyobrazić Caroline i Stefana w romantycznej relacji. Ale to tylko moja opinia, scenarzyści i tak zrobią co chcą.

Tylko, że serce Caroline nie bije :) Poza tym Ona już wiele razy czuła coś do kogoś. Lista Jej partnerów jest tak samo długa jak lista zaliczonych przez Damona. I dalej szuka, dalej kręci się. Caroline to porażka dla mnie. Była fajna w sezonie 2 i 3. Od 4 popsuła się, mam nadzieje, że zostanie przebita kołkiem. O Elenie...nie chcę się nawet wypowiadać bo głupie to i puste, tylko Damon się marnuje przy Niej (ogólnie to Elena jest okropna, jest z Damonem, a On był z Jej matką...)

Mnie osobiście bardzo podobał się odcinek.
Zazdrość Caroline była widoczna na kilometr, a że jestem za Steroline, to mam nadzieję, że Stefan w końcu da sobie spokój z głupiutką Eleną i weźmie się za Forbes. Co z tego, że byli przyjaciółmi. Jak dla mnie to nic złego, wiele związków zaczyna się od przyjaźni. Przynajmniej wiedzą o sobie prawie wszystko, znają swoje wady i zalety, dzięki czemu ich związek może być stałym.
Co do Stefana, to gdybym mogła to zmieniłabym scenariusz i przy stodole kiedy patrzą sobie w oczy z Car, pocałował by ją.
Jeśli chodzi o Elenę, to laska jak zwykle mnie irytuje. Może i ukrywała tą całą prawde o Enzo, i było jej trudno patrzeć Damonowi w oczy, ale latała za Stefanem jak pies. Jest płytka i głupia. Szkoda, że Damon akurat wszedł do łazienki, Enzo dałby jej nauczkę.
Damon był świetny, wkurza mnie to całe rozstawanie i powroty Deleny, ale końcówka była ze smaczkiem, lubię takie zakończenia.
Domagam się powrotu Enzo!
Tyler już nie wróci do swojego ciała?
Nie lubię go od samego początku, ale zapewne będzie mi go brakować.
Matt zachował się tak odważnie, z odcinka na odcinek moja miłość do niego wzrasta, o ile to możliwe.
Niech uśmiercą w końcu tą głupią Bonnie.
No i na koniec podróżnicy, pewnie i tak szybko znikną, bo wiadomo, że nasi główni bohaterowie sobie z nimi poradzą, ale mogli by być dłużej, a nie znowu dostaną swoje pięć minut i znikną. Albo chociaż niech Klausa, Rebecke i Elijaha przywrócą. No i Kola ożywią!

czy tylko mnie, wielka fankę Klaroline ucieszyło, że pozbyliśmy się z serialu i Enzo i Tylera?? :D teraz już nic już Caroline nie zostało, tylko jechać do Nowego Orleanu :D

Nic, oprócz Stefana....

Stefan+Caroline? Jakoś nie przyjmuję tego do wiadomości, wypieram to jak się da;p

No wreszcie ktoś, kto myśli tak, jak ja.

Ja tez ;) ale jakos podejrzanie prowadza ten watek ;/

Jak dla mnie lepsze to niż Elena ze Stefanem, po tym wszystkim nawet nie wyobrażam ich sobie razem.

Stelena była bardzo mdła. Już wolę burzliwe rozstania i powroty Eleny i Damona.
Moim zdaniem nie powinni robić pary z Caroline i Stefana. Mają za dobrą relację żeby to zepsuć. Gdyby byli parą to na pewno Plecowa by to zepsuła. Zaraz byłyby jakieś kłótnie, konflikty i płacze.
Podróżnicy trochę mnie drażnią, liczę na powrót Enzo i Katherine, tylko oni utrzymywali akcję w tym serialu po odejściu pierwotnych.

Ja chciałabym dla Stefana kogoś innego, tyle pięknych kobiet się tam przewinęło :D Byle nie Caroline... no ale cóż, chcieć to obie możemy :D

Dokładnie, teraz jako przyjaciele jest idealnie. I NIC WIĘCEJ.