ja obejrzałam z ciekawości ;d zaczęło się od dr.housa to był pierwszy serial jaki zaczęłam oglądać, potem przyszedł czas na Czystą Krew, i wtedy jakoś znalazłam pamiętniki zaczęłam oglądać jak były 3 odcinki tak więc od początku jego istnienia go oglądam i mnie wciągnął, a wampiry pokochałam przez książki Stephanie Meyer ;d więc ze mnie to taki typowy wampiromaniak. A i co najważniejsze nie zaczęłam go oglądać bo są tu wampiry tylko dlatego że wtedy mi się podobał Stefan :D

Wcale nie lubię. Oglądam, żeby potem mieć o czym z dziewczynami gadać.

Ja też jakoś od początkowych odcinków się wciągnęłam, wtedy jak to gdzieś w wywiadzie się też wypowiadali mieli sporo szczęścia bo trafili w "modną" tematykę (czyt. po Zmierzchu i True Blood ;)) Najbardziej jednak przyciąga mnie to, że od czasu do czasu pojawi się jakiś mądry tekst typu "I won't love a ghost for the rest of my life" ;D Wydaje mi się, że ciekawa ścieżka dźwiękowa i budowanie oczekiwania wokół postaci chyba w znaczącym stopniu oddziałują na widzów. Chociaż ostatnio mam trochę żalu do scenarzystów bo odnoszę wrażenie, że mnogość trójkątów miłosnych osiągnie niedługo szczytową formę ;p Ale to tylko dla mnie taki minus, ostatnio oglądałam od początkowych odcinków i trochę brakuje mi klimatu połowy pierwszego sezonu gdzie zamiast kręcić się centralnie wokół par działo się coś więcej, a przynajmniej nie był to wątek dominujący...

Ciekawy temat. No cóż pierwszy drugi sezon spoko, trzeci też ale już powoli robi się troche nudnawo. Kiedyś to z drżeniem kolan czekałam na kolejny odcinek, teraz jak sobie przypomne to obejrze. Mogli by już skończyć wontek Damon Elena bo to już nudne. I żeczywiście z tymi parami to już przesada, prawie każdy z każdym. Można by zrobić takie drzewko, kto z kim był i kręcił, supeł by się zrobił ;p. Lubię ten serial ale już nie jest aż tak wciągający