Z tego, co pamiętam, to Elena tylko przypominała Katherine w książce, co spowodowało, że Stefano zainteresował się Eleną, potem Stefano dostrzegł różnice dzielące dziewczyny, takie jak odwaga Eleny, chyba kolor oczu, i jeszcze kilka różnic. Nie jestem stu procentowo pewna, dawno czytałam pierwszą i drugą część. ; )

W książce nic niema za bardzo nic na temat czemu Elena przypominała Katherine, tylko było jedno czy dwa zdania z tego co pamiętam z przemyśleń Eleny, która -podkreślam tylko rzuciła krótka małą myśl- ,że może być w jakimś stopniu spokrewniona z Katherine lub jej rodziną. Więcej nie pamietam.

P.S.
Elena przypominała Stefano, Katherine (jego dawną miłość z przed około V wieków) z wyglądu. Obie były delikatne, miały porcelanowy kolor skory, błękitne oczy i blond włosy ( niestety film odbiega trochę od książki dlatego Elena jest hm... szatynką:/. Stefano z czasem jak "odkrywał" swoja miłość do Eleny zauważał różnice miedzy dziewczynami, a mianowicie Elena była odważna, śmiała, energiczna, następnie zaczął zauważać inne rzeczy takie jak skóra, oczy i włosy Eleny były w innych odcieniach od skóry,oczu i włosów Katherine, ale nieznacznie.

To co jest w filmie jest niedorzeczne. nie trzyma się kupy. Elena i Katherine są identyczne w tym filmie. Przecież Katherine żyła w ogóle w innych czasach :/

Fakt, że Nina Dobrev gra zarówno Elenę jak i Katherine był jednym z największych błędów twórców serialu. Na pewno znaleźliby aktorkę podobną do Niny, chociażby Emmanuelle Chriqui nadała by się do roli Katherine:
http://img522.imageshack.us/img522/2913/emmanuellechriqui1.jpg
http://img682.imageshack.us/img682/1691/emmanuellechriqui2.jpg

w książce nie ma nic na temat ich podobnego wyglądu tylko tyle co napisali już inni, że były podobne zewnętrznie ale inne z charakteru

czy ja wiem czy aż taki błąd zrobili dając tą aktorkę do roli eleny
z początku też mi się nie podobało, że bardzo odbiega to od książki ale to jest jednak serial i nie wszystko da się zrobić tak jak jest w książce muszą robić rzeczy pod publikę to wiadomo.. ale jak dla mnie narazie spisują się dobrze i w filmie nic bym nie zmieniała ani wątków innych ani postaci :P

Wiadomo, że serial bezie odbiegał od książki, ale moim zdaniem (podkreślam moim) mogli by jednak w roli Eleny obsadzić blondynkę, tak samo jak w role Bonnie (żeby było zgodnie z książką) powinna się wcielić ruda aktorka z burza loków jak i Caroline powinna być szatynką/ruda.
No ale jeśli nie ma się tego co się lubi to się lubi co się ma :D

ja rowniez nie chcialabym innych aktorow bo np. Caroline pasuje mi w blondzie (ja nikogo nie chcialam urazic bo sama jestem blondynka to tylko taki stereotyp) ale Bonnie moglaby fajnie wygladac w rudym

fakt Bonnie mogłaby być jednak ruda ;P szkoda tylko, że w serialu całkiem zrezygnowali z postaci Meredith.

moim zdaniem powinni jeszcze umieścić jeszcze jedną przyjaciółkę Eleny Meredith bo z tego co czytałam na różnych stronach internetowych to Caroline w pewnym momencie przestanie się przyjaźnić z Eleną i Bonnie i w pewnym momencie jest ich rywalką. Nie wiem nawet dlaczego tak jest. A ktoś może mi powiedzieć kto to jest Alleric? Ta postać występuje chyba w książce. Meredith jest w nim zakochana i dlatego pytam.

Alleric jest chłopamkiem Meredith (ubolewam, że jej nie ma w serialu . Zastepowal on nauczyciela histori -którego nazwiska nie pamietam ale chyba zaczynalo sie na T... Meredith rozpoznala w nim "uczonego" który badał przypadek obłakania jej dziadka.
Elena i Stefano na początku podejrzewali go za te ataki w mieście ale później się okazało, że on jest jakimś tam uczonym od zjawisk parapsychicznych ( czy czego takiego ) i w gruncie rzeczy im pomagał. Stefano i cala reszta nie chcieli mu ufać ale Meredith ich do tego przekonała.
Pózniej wyjechał tworzyć doktorat w rożne zakątki świata i co jakiś czas Meredith się z nim kontaktowała.

Sorry, za podwójna odpowiedz, ale zapomniałam napisać na temat Caroline.

W ksiażce było tak:
Elena, Boni, Meredith i Caroline były przyjaciółkami. Po pewnym czasie Caroline zaczęła się od nich odsuwać i pozostały we trzy. Gdy Stefano przybył do miasta i pojawił się w szkole Caroline zaczęła nienawidzić Eleny bo obie o niego rywalizowały. A przecież Elena była królową szkoły i mogla mieć każdego.

Porównując i książke i serial jako osobne opowieści (zważając na fakt, że
sie strasznie różnią), serial podoba mi sie bardziej niż książki :p
Fabuła, postacie no i różne tam szczegóły... ;)

też wole serial od książki ;P książki nie są złe ale miejscami to jak dla mnie jest tam aż za bardzo magicznie ;)

Serial i książki stawiam na równi :) że tak to powiem. To i to mi się podoba. W książce jest więcej szczegółów i są bardziej przepełnione fantastyką, tajemnicą, natomiast serial jest bardziej realny, pokazuje po części ta "ciemną stronę życia" (chociażby pilot, imprezy, narkotyki itd.), a nie jak w książce, że życie "nastolatka" ( jak by nie patrzeć akcja zaczyna się gdy maja po 17 lat) to "sweet dream" ( bale jesienne, zimowe itp., drogie ubrania itd.) który został nagle przerwany przez wampira.

P.S. To jest moja opinia nie musicie się z nią zgadzać :)

Mam takie pytanie odnośnie Caroline bo przeczytałam w internecie, że mści się na większości serii , do czasu aż odkupuje swoje winy w Mroku. co to znaczy? Że znowu zacznie się przyjaźnić się z Eleną Bonnie i Meredith? Kurcze szkoda że nie mam tych książek w swojej bibliotece nie zawracałabym Wam głowy. Przeczytałabym je. A i jeszcze jedno pytanie odnośnie wampirów czy w książce tak jak w filmie inne wampiry są pokazane. Chodzi mi o te wampiry, które z tego co zrozumiałam chcą wydostać resztę wampirów z krypty za odpowiedzi będę wdzięczna :)

Po pierwsze w książce nie ma zadnych wampirów uwięzionych w krypcie. Z tego co pamietam inne wampiry się nie pojawiają, są za to jakieś demony.

Chodzi o to, że kiedy Elena wraca na ziemię pod koniec "Mroku", Elena wybacza Caroline wszystko. Niestety w "Powrocie o zmierzchu" zostanie opętana przez jakieś diabły czy coś (malaki?), które będą sterowały jej umysłem. Dojdzie nawet do walki między białą i czarną magią (Elena jako anioł i Caroline opętana). Z tego co pamiętam, o żadnych wampirach w krypcie nie ma mowy w książce.

Tessi, książka była pisana oo ile się nie mylę w 1991 roku. Cóż, od tamtego czasu wiele się zmieniło:)
Poza tym, w trzech częściach, które czytałam, nie było nic mówiącego o wyglądzie Katherine i Eleny.
I podoba mi sie, ze serial tak odbiega od książek bo oglądam go od września a książki zaczęłam czytac dopiero wczoraj, i ciągle mnie zaskakiwały. Nawet znając na pamięc powieści, można być zszokowanym fabułą serial:)

w książce po prostu były do siebie podobne, taki zbieg okoliczności, a jeśli chodzi o film to Elena była adoptowana i jest z rodziny Katherine.

po za tym serial jest tylko na podstawie książki i dużo się różni... w książce inaczej też rozgrywała się historia Vicki, nie było Lexi, był wilkołak - Tylor. Oj dużo jest różnic:)

a jeśli chodzi o tą kryptę to Katherine była w niej uwięziona a w ostatecznej walce powstały demony ludzi którzy brali udział w wojnie secesyjnej czy coś takiego... chodziło o to żeby wezwać na pomoc tych których krew została rozlana przy kościele przy cmentarzu czy coś takiego... dokładnie nie pamiętam bo już dawno to czytałam...

Katherine nie była uwięziona w krypcie, w książce tylko upozorowała swoją
śmierć, bo chciała w ten sposób pogodzić Damona i Stefana, później się
ujawnia niezadowolona, że się sprawa nie poszła według jej planu, a w walce
pomogły duchy czy widma ludzi walczących w wojnie nie dlatego, że byli oni
w krypcie, tylko dlatego, że to było chyba wszystkich świętych albo coś w
tym stylu i to się działo na starym cmentarzu. serial jest tak na prawdę
zupełnie inny niż książki niektórych bohaterów nie ma, inni się pojawiają i
tak na prawdę cała fabuła jest inna, ja nie jestem do końca zdecydowana ale
jednak bardziej podoba mi się serial, książki na początku są fajne ale
później to już trochę wymyślanie na siłę, malach, misao i shinchi to już
jest trochę za bardzo naciągane mimo, że to fantasy. ale to tylko moje
zdanie ;)

Ja zdecydowanie wolę film bo książka momentami nudzi a film cały czas trzyma w napięciu i człowiek tylko czeka na kolejny odcinek:D