Tworzymy historie, tak jak w zalożonym wątku przez innego uzytkowanika. Tylko ustalamy zasady że każdy może coś dopisac tylko DWA RAZY DZIENNIE.
Bo robi się zmaieszanie.
A więc
Pewnego wieczora Elena postanowiła pójść do pokoju brata aby...
środki nasenne i zaniosła na pastwę fantastycznej 4 ktora właśnie piła popołudniową herbatkę z królową elżbietą I
Okazało się, że Kate Middleton dosypała Elżbiecie do herbaty werbeny, a sama Elżbieta jest wampirem. Zbulwersowana fantastyczna czwórka strzeliła focha i wyszła. Z kolei Damon naćpał się środkami nasennymi i zaczął śpiewać "Love is in the air" w stroju Borata.
Haha, niezłe ;)
W tym samym momencie pojawił się znienacka nie kto inny, jak sam boski Justin Biebier, który dzięki czarom Harrego Pottera odzyskał mowę. Widząc tańczącego Damona zawołał uradowany: "Eureka! Nie ja jeden jestem pedałem!", po czym pełen ekstazy rzucił się w kierunku starszego Salvatore' a, który widząc to złapał go za czuprynę i wyrwał mu z niej wszystkie kłaki, z obrzydzeniem otrząsając ręce. Stefan natychmiast stanął w obronie biednego pseudopiosenkarza, mówiąc...
(boskie!)
-Co ty,debilu wyprawiasz?Skąd ty wogóle masz ten język?!-krzyknął Damon do Biebera.
-A Harry mi go odczarował.
-Urwę gnojowi łeb razem z płucami.
-A kto potem uratuje Hogwart?-zapytał Stefan dotychczas zajęty ślinieniem biberowego jaśka.
-Co mnie to obchodzi.Lordzik Voldemordzik może ich wszystkich avadarować i kedawarować.
Stefan w ryk, Bieber zaczął śpiewać swoją wersję,,Różowej taczki"
-Ty będziesz moja,ja będę twój...
Damon nie mógł tego znieść.Wziął Stefana i Justina za łby i wyrzucił przez okno.
Po chwili zadzwonił do Eleny:
-Kochanie...
W tym samym czasie w Mistc Falls Caroline właśnie urządzała grila z okazji 500 urodzin
Katheriny. Razem z Tylerem i wszystkimi poprzednimi sobowtórami Kat. Upili się i wyssali wszystkich mieszkańców. Niezadowolona szeryf Forbes zaczęła polowanie na wampiry. Ganiali się i bawili w chowanego.
Wtedy na scenę wkroczył Spider-man i zapajęczynił panią szeryf. Podczas gdy Caroline nie zważając na nic nadal pichciała na grilu. Kiledy jej się znudziło postanowiła ....
przysmażyć na nim swoją mamę.
A co mi tam-wkurzała mnie już od 1 sezonu!-pomyślała wampirzyca.Razem z Taylerem i Mattem zataszczyli panią szeryf na grilla i upiekli.
-Zaraz,zaraz-ty też byłeś w zmowie z moja matką!-krzyknęła Caroline.
-To pa-pisnął Ty i razem upiekli Matta.
Ich zwęglone ciała zakopali w ogródku Gilbertów, a sami poszli pobawić się we dwoje pod prysznicem.
Po pół godzinie dołączył do nich Jeremy.
-Co ty tu robisz?A gdzie Bonnie?
-Szwyndo się gdzieś..
-Aha..
Tak więc nasi bohaterowie...
Zgriliowali też Jera . Nastepnie zakopali go w ogródku Gilbertów nieopodal Matta i Szeryf Forbes. Po czym poszli znaleźć Elene w celu wypowiedzenia jej aktu notarialnego domu Salwatorów. Na tę wiadomość Elena natychmiast zadzwoniała do swojego prawnika Clinta Estwooda i powiedziała mu ...
że nie może stracić domu,ponieważ jest pod nim ukryty skarb narodów.
-I co ja pani na to poradzę?-zapytał prawnik.
-Nic.Sama dam sobie radę.
Cóż było robić.Elena musiała skontaktować się ze specjalistą.Nicolas Cage odebrał po kilku sygnałach.
-Nicky,potrzebuję twojej pomocy-zaczęła.
Nicky westchnął i powiedział...
-Słuchaj,Lenka-ja nie mogę opuszczać miasta.To przez znęcanie się nad żoną.
-Jaki kretyn!I Co ja teraz zrobię?
-Zadzwoń do Diane.Ciao...
Elena wybrała,więc numer Diane.
-Jak to znowu skarbówka to zabiję-Elena usłyszała w słuchawce.
-Nie to ja-Elena Gilbert-Salvatore.
-Salvatore?
-Tak, po mężu...Potrzebuję twojej pomocy.
-Który z braci to twój mąż?
-Damon.
-Masz szczęście...W czym ci pomóc?
-Pod moim domem znajduje się skarb narodów,a chcą mi go zabrać.
-A co mnie to?
-To nie ty jesteś specjalistką od skarbów?Nicolas cię polecał...
-Nicky już nie rządzi.Nie pomogę ci.
-Dlaczego?
-Bo...
-...doktor House przez przypadek wyciął mu przyrodzenie, przez co biedaczyna kompletnie stracił rozum.
Zrozpaczona Elena postanowiła chwycić się ostatniej deski ratunku.
- Ale przecież Justin Bieber odzyskał język. Harry mu go odczarował. Może mógłby to samo zrobić z Nickym?
- Oszalałaś?! Jesteś pewna, że na pewno odzyskałby on swoją utraconą część ciała?! Bo według mnie Harry dodałby mu co innego, a wtedy to kompletnie by oszalał.
Zirytowana Elena zawołała:
- Muszę mieć ten dom! Nie mogę go stracić! Musi być inny sposób!
- Owszem, jest jedno, jedyne wyjście. Musisz tylko...
-odzyskać Smerfusia.On jest kluczem.
-Kluczem?
-Nie wiesz co to klucz?!
-Wiem.Ale co mój syn ma wspólnego ze skarbem narodów?
-Dowiesz się w swoim czasie.Znajdź go...
Elena odłożyła słuchawkę.Pomyślała,że...
Zadzwoni do Klausa w celum przkeupienia go i odzyskania Smerfusia. A miała zamiar zaproponować mu...
pewien układ.Jednak to oznaczałoby też...
-O nie!-krzyknął Damon usłyszawszy propozycję Eleny-Nie,nie zgadzam się.
-Musisz.Tylko tak ocalimy naszego synka.
Damon zmarszczył idealnie wyregulowane brwi.
-Wiesz co to oznacza?
-Tak,wiem.Ale wiem też,że...
Będziemy szczęśliwi.
A ja mogę poświęcić swojąnogę skoro on chce ja dla siebie...
Damon na to powiedział..
-Jak ty sobie to wyobrażasz,kochanie?
-Jak odzyskamy Smerfusia,a potem skarb narodów to zafunduję sobie protezę.
-Wyobrażasz sobie jak to będzie wyglądało na przykład w sypialni?
-Tak jak zwykle.
-Nie,bo teraz..
odpadają ci tylko ręce! Co będzie następne? Głowa?
- Kochanie, to byłaby niewielka strata.
- W sumie racja, tylko, że...
wtedy ja będę się czuł zaniedbany jeszcze bardziej niż teraz.
-Załatwisz sobie kochankę.Podobno Alaric rozwiesza ulotki matrymonialne po całym Mystic Fallls.
-No ok,to jest jakiś plus, bo on przynajmniej lubi jak go...