Prawdziwy pocałunek Deleny nastąpi, gdy Stefan zdecyduje się na botoks by wygładzić zmarszczki na czole.
Obstawiam, że to kombinacja zmarszczek, "przepraszam, Eleno" i "miałem ci powiedzieć" tak na nią działa ;)
Tak, tak ta kombinacja jest bardzo podniecająca, nawet cudowne miny Damona i jego "świdrujące oczka" nie przebija takiej mieszanki.
W sumie tak bo Katherine nikt nienawidzi, a Elene wszyscy kochają. Scenarzyści mogli bardziej wykorzystać postać Katherine
Ja tak lubię postać Ktherine, jest bardziej barwna niż Elena, no i ma charakterek.
Nie wiem dlaczego sądziłam, że ty jesteś za Stefciem ;) A tu widzę, że potrafisz pisać o nim z ironią xD
Ja? Za Stefciem? Nieee, ja nie jestem ani za Stefciem, ani za Damonem, osobiście to mi obojętne z kim będzie Elena, ale wydaje mi się, że jeśli będzie z Damonem, to jego postać dużo straci.
A moim zdaniem właśnie zyska. Przynajmniej nie będzie się szwędał po domu i upijał swoje smutki.
Elena też zyska, będą się dobrze bawić. Popatrz na ich wyjazd do Georgii, te sceny przy bilardzie w śnie Stefka, albo ich taniec w The Last Dance;)
Ja wiem, ale on przy niej za bardzo wygrzeczniał, ja wole tamtego Damona. A tak przy okazji upijania się. Tak się ostatnio zastanawiałam, że oni tam straszne siki muszą pić skoro Damon pochłania litry boskiego trunku i dalej trzeźwiuteńki.