Spojlery.
Ok wszystko fajnie wszystkie postacie ważniejsze, które wtedy umarły lub zostały zabite powróciły tylko dlaczetgo ten sam los nie spotkał Jenny ?
Niby każda z tych postaci miała jakąś niedokończoną sprawę, jakąś zagwozdkę, która nie dawała jej odejść w spokoju do nieba/piekła. Np. Mason (opieka nad Tylerem), Anna (spokój o los matki), Lexi (pomoc Stefanowi), wampiry (rozprawienie się z "założycielami"), itp. Tylko tak potrafię sobie to wytłumaczyć. A Jenna najwidoczniej odeszła w spokoju duszy, nie miała nic na sumieniu. Sama nie wiem. Hmm, może to zależy od aktorki grającej tę postać.
Boże, przecież wyraźnie było powiedziane, że wracają te duchy co miały niepozałatwiane sprawy, co były z tego powodu zawieszone między światami i nie zaznały jeszcze spokoju. Oglądacie ten serial ze stoperami w uszach czy jak?? :D
Wydaje mi sie, że raczej Jenna też by miała jakieś nie pozałatwiane sprawy np. odbić się na Klausie za to czy Katerinie (chociaż nie wiemy czy nadal żyje) więc nie jest to takie całkiem oczywiste jak się trochę nad tym pomyśli ; ] po za tym nie oglądałam jeszcze odcinka tylko go przeglądnęłam.
Jak obejrzysz dokładnie odcinek, to zobaczysz, że nie do końca chodzi o niepozałatwiane sprawy. Mason to wyjaśnia dobitnie. I w takim ujęciu nie dziwi mnie brak powrotu Jenny. Z drugiej strony dziwi pojawienie się hordy wampirów z Fredericiem na czele. Trochę to zagmatwane. Wydaje mi się, że koncepcja przyczyny powrotu i "uziemienia" duchów nie jest dokładnie przemyślana przez scenarzystów, a szkoda. Serial traci na takich nieścisłościach. Ależ my sobie teorie dorabiamy :) Wciągnięci ;)