Po obejrzeniu odcinka środkowosezonowego zaliczyłem niezłego facepalma kiedy okazało się, że
Katherine jest Podróżnikiem (czyli czarownicą). Na serio, nie mogli wytrzymać tego że mieli więcej
niż jedną postać która jest człowiekiem więc musieli jej dać jakąś supernaturalność? Pomijając jak
bezsensu to jest samo w sobie zacząłem się zastanawiać nad tym z logicznego punktu widzenia.
Więc Katherine jest czarownicą bo jej dziadek był Podróżnikiem.. ok.. jej córka Nadia też była
Podróżniczką zanim stała się wampirem (bo to się dziedziczy). Ale.. chyba scenarzyści sami
zapomnieli (a może nie?) o tym, że Elena jest potomkinią Katherine.. a to oznacza, że zarówno
Elena jak i Isobel były czarownicami (nawet jeżeli o tym nie wiedziały). To zabawne, Podróżnicy
pojawili się nagle w tym sezonie i nagle okazuje się że połowa postaci jest Podróżnikiem. Potem
się dalej zastanawiałem i przyszło mi do głowy coś jeszcze. Jeżeli bycie Podróżnikiem i w ogóle
czarownikiem jest dziedziczne, a Stefan jest potomkiem Silasa (bo jest jego doppelgangerem) to
znaczy, że Stefan i Damon też są czarownikami (nieaktywnymi). To się totalnie kupy nie trzyma. :D
Bo ten sezon jest robiony na siłę. Ten wątek z Silasem to jakaś pomyłka. Dobrze, że dali sobie już z tym spokój. Z tymi podróżnikami to jest tak, że łapią się wszystkiego żeby tylko nie stracić widzów i zbijać kasę. Wydaje mi się, że to wszystko nieprzemyślane jest. Bardziej widzowie skupiają się nad zastanawianiem się ''co i jak" niż osoby piszące scenariusz. Ostatnie 2 odcinki bardzo mi się podobały. Ale wcześniejsze to jakaś pomyłka. A my wierni fani oglądamy to tylko ze względu na to, że 3 pierwsze sezony były super i uwielbiamy ten serial. Jeśli kolejne odcinki będą tak dobre jak te dwa ostatnie - zwrócę honor scenarzystą a wątek silasa i jego kobiet potraktuję jako pomyłkę przy pracy.
P.S
A co do podróżników jeszcze to nie jest to wszystko jasne bo chcą ciągnąc (jak tylko się da) serial, takie jest moje zdanie. I trafna uwaga, że wśród bohaterów nie ma już praktycznie zwykłych ludzi. Chyba tylko Aron i ten jego wujek.
Tylko że nie było nic powiedziane o tym, żeby była jakaś szansa że dziecko czarownicy nie będzie czarownicą. Jak dotąd się to pokazuje w ten sposób, że "a, no tak twój dziadek był czarownikiem, więc ty jak tylko chcesz też możesz być". Jeżeli tak jest, to biorąc pod uwagę że Elena jest spokrewniona z Katherine a Stefan i Damon z Silasem wszyscy oni są czarownikami. Próbowałem to jakoś na siłę uzasadnić, ale mając takie dane nie ma wątpliwości że tak jest.
To jeszcze nie ma sensu z jednego względu. Dawniej ludzie mieli po pięcioro dzieci nieraz, jeżeli wszystkie dzieci czarowników są czarownikami to wtedy szybko te pięć dzieci miało by kolejne pięć dzieci i tak dalej więc na świecie znalezienie człowieka bez magicznych mocy byloby zapewne trudniejsze niż czarownicy.
Mniej może o postaciach a o Podróżnikach w ogóle. Jeżeli ich głównym celem przez te tysiące lat było pilnowanie żeby nikt nie obudził Silasa i nie zniszczył Drugiej Strony to chyba słabo się starali. W drugim/trzecim sezonie Klaus zdejmował z siebie klątwę co nie tylko czyni go jeszcze bardziej nieśmiertelnym niż wcześniej (a Podróżnicy nie lubią zaklęcia nieśmiertelności więc zdaje się, że powinni zainterweniować), ale umożliwiło stworzenie hybryd, które były potrzebne do podniesienia zaśłony Drugiej Strony (tym bardziej powinni chyba zainterweniować jeżeli od tysięcy lat pilnowali drugiej strony). Zasadniczo goście, którzy mieli pilnować Silasa i Amary zorientowali się, że powinni coś zrobić w momencie kiedy Silas już sobie biegał w najlepsze i prawie mu się udało zniszczyć Drugą Stronę. Nie mówiąc o tym, że jeżeli ich celem było zapobiegnięcie obudzeniu Silasa i zniszczeniu drugiej strony to wystarczyłoby zniszczyć rody doppelgangerów (co przy okazji zapobiegłoby powstawaniu kolejnych nieśmiertelnych istot takich jak Originalsi, wampiry czy Alaric). Podsumowując, jezeli celem Podróżników było zapobieganie rozprzestrzeniania się zaklęcia nieśmiertelności, pilnowanie Drugiej Storny i Silasa to są chyba upośledzeni patrząc na to jak im idzie ta robota.
Ja tego nie kapuje, czyli co podróżnicy są ci dobrzy? Czy nie po co im krew Eleny i Stefna?