Pamiętniki wampirów

The Vampire Diaries
2009 - 2017
7,7 123 tys. ocen
7,7 10 1 122874
6,0 5 krytyków
Pamiętniki wampirów
powrót do forum serialu Pamiętniki wampirów

Ostatni odcinek za nami, więc czas na ogólne wrażenia po tym sezonie. Podobał się Wam? Jakie wątki wspominacie najlepiej? Co Was rozczarowało?

Ja uważam, że sezon był zdecydowanie lepszy od poprzedniego. Zwampirzona Caroline zyskała moją ogromną sympatię (co było trudne zważywszy, że nie cierpiałam jej po pierwszym sezonie). Bonnie była pewnym rozczarowaniem... za dużo krwawiącego nosa, ale ostatnie dwa odcinki dają nadzieję na poprawę - dobrze, że przeszła jej faza "jestem strażniczką porządku w tym mieście - bójcie się", strasznie z tym była na irytująca. Wprowadzenie postaci Katherine było dobrym posunięciem, spełniła swoją rolę, a kontrast pomiędzy nią, a Eleną ożywiał te momenty, kiedy Elenka stawała się nudna. Ogrom mojej sympatii zebrał też Alarick, był tak naprawdę oparciem całej grupy - tym, który nigdy nie tracił głowy (prawdziwym dorosłym, wśród bandy przekoksanych nastolatków) i strasznie szkoda mi go, że stracił Jennę, Mam nadzieję, że następny sezon przyniesie dalszy rozwój tej postaci. Podobnie z Jeremym, któremu wyraźnie trudno było znaleźć sobie miejsce wśród tych wszystkich nadprzyrodzonych istot i romantycznych trójkątów - liczę, że ostatnie wydarzenia uczynią go bardziej zdolnym do zaangażowania się w wydarzenia (innymi słowy bardziej użytecznym).
Najsłabszym ogniwem był Stefan... jeszcze z początku (tak do połowy sezonu) widać w nim było jakiś charakter, ale potem stopniowo stawał się nudnym, zbędnym elementem tła... pod tym względem Klaus dobrze mu zrobi. Damon... cóż jego niestabilność i impulsywność była czasem aż nadto rażąca, ale wynagradzał to zawsze uroczymi przeprosinami albo podobną próbą naprawienia wyrządzonego zła, więc zostało mu wybaczone. Mam jednak nadzieję, że w następnym sezonie powstrzyma się od zabijania przypadkowych dziewczyn i braci kochanej dziewczyny, bo to powoli przestaje do niego pasować, co nie znaczy, że ma się stać słodki i bez wyrazu, ale myślę, że na obecnym etapie jest w stanie zachować osobowość bez takich akcji. Zwyczajnie "o nie Damon znowu stracił kontrolę i mamy parę trupów do posprzątania" staje się przy dłuższym powtarzaniu nic nie wnoszące, a wręcz nudne. Damon wciąż pozostaje dla mnie najciekawszym bohaterem i mam nadzieję, że tego nie zepsują.
Pożegnaliśmy w tym sezonie też parę postaci... najbardziej żal Jenny, bo mogło to inaczej wyglądać, szkoda, że nie pozwolili jej się rozwinąć za bardzo ani jako partnerka Ricka ani osoba, która wie o wampirach w mieście...
Z trójkątów miłosnych zestaw Caroline/Tyler/Matt był najprzyjemniejszy dla oka i najciekawszy. O trójkącie Damon/Elana/Stefan nie mówię, bo właściwie, go nie było... były sceny Delenowe, ale kiedy tylko pojawiał się Stefek Elena zwracała uwagę tylko na niego. W niej nie było miejsca na trójkąt, żadnych wątpliwości kogo wybrać, jak się zachować... z jej punktu widzenia granice były jasne Stefan - jej ukochany i Damon - jej przyjaciel i nie przekroczyła ich aż do ostatniego odcinka... Damon też zadowalał się przyjaźnią i wyraźnie o nią walczył, a nie o Elenową miłość... swoją miłość do niej w większości zachowywał dla siebie.
Wątek główny był przez cały sezon prowadzony nad wyraz dobrze, intrygował, zaskakiwał i w miarę (jak na serialowe realia) trzymał się logiki. Ogromny plus za to, bo wiele seriali ze zjawiskami nadprzyrodzonymi traci szybko logikę i jakąkolwiek spójność. Doskonałym pomysłem było uczynienie z wielkiego męczeńskiego planu Eleny całkowitej porażki... to zdecydowanie nadało serialowi mniej bajkowego, bardziej mrocznego wydźwięku. Ogólnie - świetnie się w tym sezonie bawiłam.

Gwenhwyvar

Był lepszy od pierwszego, ale miał też swoje słabe momenty. Najlepsze wg mnie odcinki to te na początku i końcu sezonu.
Ulubiony wątek, nikogo nie zaskoczę- DELENA
Najgorszy wątek, nikogo nie zaskoczę- STELENA
Caroline zdecydowanie na + razem z Tyler'em ++
Matt i Liz zabierali tylko czas trwania odcinków...
Alaric bez zmian był w porządku.
Bonnie powinna w 3 sezonie nosić przy sobie chusteczki,
albo tampony do nosa, jeśli nadal planuje krwawić, tak jak przez cały 2 sezon:)
Podsumowując ten sezon dał mi wiele radości i przyniósł trochę łez, czyli był OK!

ocenił(a) serial na 7
Gwenhwyvar

Też się z Tobą zgadzam odnośnie tego,że ten sezon był lepszy niż pierwszy.
Wszystko co chciałam ująć w podsumowaniu już napisałaś.
Szkoda mi było Rose,myślałam,że Damon z nią będzie.

Z niecierpliwością czekam na trzeci sezon ;)

Olus0104

Najlepsze odcinki wg mnie :02x01, 02x08,02x10,02x12,i 02x21,02x22, no i może 02x13 dziękuje ;)

bliss6

Nie mam chyba swoich ulubionych odcinków ale mam ulubione sceny- na pierwszym miejscu scena zabicia jessici, śmierc Rose, wyznanie Damona I love you Elena, wyznanie Damona po pijaku gdzie chciał ją na siłę pocalowac i wcześniejsza scena gdzie powiedziała że ona by go nie pocałowała a on że czuje się zraniony, podobało mi się też jak Damon pojechał po Elenę jak chciała poświęcic się i spotkac z Klausem i chciała go walnąc z pięści, scena w wannie- Andie i Damon, no i z ostatnich odcinków- scena I will always choose you, napojenie Eleny krwią Damona i ostatni odcinek- scena łóżkowa. Dużo tego było tak teraz widzę, sezon był dobry, dużo ciekawych postaci, które poginęły ale po ostatnim odcinku widac, że jeszcze wiele z nich możemy spotkac:D

Gwenhwyvar

A mi bardziej podobał się pierwszy sezon. Drugi nie był zły, ale najbardziej podobał mi się do 8 odcinka, potem to całe latanie dookoła klątwy trochę mnie męczyło. Było podczas tego kilka świetnych scen, ale te odcinki jednak na duzy minus. A najgorszy był odcinek gdzie Elena i Stefan miziali się nad jeziorem-masakra. Za to kilka ostatnich odcinków bardzo podniosło poziom. Lubię, że serial cały czas się zmienia i bohaterowie też. Nawet Stefan rokuje nadzieje, że z jego postacią w końcu coś się ruszy. Uwielbiam związek Caroline-Tyler, niepotrzebny był tutaj Matt, który mnie bardzo irytuje. Fajnie, że wprowadzili wilkołaki, musieli wymyślic coś nowego, bo przecież nie będą się kręcic tylko wkoło Katherine. I na końcu Damon- pozmieniał się, w porównaniu z pierwszym odcinkiem jest nie do poznania chociaż nadal potrafi zaskoczyc swoimi wybuchami. Było dużo świetnych scen z nim w roli głównej- najważniejsza dla mnie i moja ulubiona jak zabił Jessicę. Uwielbiam ten moment. Na minus jest fryzura Damona w kilku odcinkach, ale potem poprawili ją:D No i im dalej końca tym bardziej narastało napięcie wokół Deleny i w końcu się doczekałam. Nie wiem czy w kolejnym sezonie to się jakoś rozwinie, bo może to wyglądac tak, że Stefan poświęcił się dla Damona i teraz odnowiony Damon nie może zdradzic brata kiedy ten dla niego cierpi. Ładne zakończenie i dobrze wróży na kolejny sezon. Obawiam się tylko że wolna Katherine może już nie wrócic, chyba że będzie chciała ratowac swojego ukochanego Stefana. Nie wyglądała jednak na bardzo przejętą więc sądzę, że ruszy w świat i już o niej nie usłyszymy.

Gwenhwyvar

Który sezon był lepszy... Mnie trudno powiedzieć. W jednym i w drugim były wątki i postaci, które uwielbiałam, genialne sceny i teksty.
Wiadomo, jako wierna i lojalna shipperka Deleny, to oni właśnie stanowią mój ulubiony wątek. I oczywiście Dalarickowy bromance ^^
Bonnie irytowała mnie coraz bardziej, aż do finału. Troszkę lepsze wrażenie zrobiła na mnie, jak wskrzeszała Jerka.
Sezon 2 na pewno był wciągający, intrygujący i trzymający w napięciu. Rozwój postaci - szczególnie Car, Tylera i dalsza ewolucja Damona - też bardzo wpłynął na mój pozytywny odbiór.

ocenił(a) serial na 9
Evarini

Ja też nie powiem który lepszy. Wiem tyle osttani odcinek był świetny najlepsze sceny wyznanie milości Damona, i scena w łózku. No i ciekawa jetsem którą Jer wybierze teraz dziewczyne jak wsyztskiego tryz jego dizołchy żyją.
Kto to jest ta Jessica? bo nie umiem pokjazyc a mowicie ze Damon ja zabil...

wer__ndzia

Jessica to była dziewczyna na drodze, której Damon się wygadał o swoim kryzysie egzystencjalnym, a potem zabił. W The Descent :)

ocenił(a) serial na 9
Evarini

dzięki:)

Gwenhwyvar

Ja nie umiem powiedzieć, który sezon był lepszy pierwszy czy drugi. W drugim niesamowicie denerwowała mnie Stelena, nie dlatego że byłam jakąś maniaczką Deleny, ale te ciągłe rozstania i powroty, prawdziwe czy zmyślone, były irytujące. Faktycznie, chwalić Iana, że wreszcie poszedł do fryzjera w pewnym momencie. Szczerze mówiąc bardziej interesowały mnie postacie poboczne niż nieśmiertelny (no prawie) trójkąt.
Watek Caroline i Tylera uważam za świetny. Nie tylko jako nowy shipper, ale także świetną ewolucję postaci tych dwojga, ich dojrzewania etc. Wątek Caroline i Matta to totalny niewypał, chyba chodziło im o nowy trójkąt, potem o zdradę dziewczyny, nie mam pojęcia, Matt lepiej niech wraca do czyszczenia blatu w Grillu to mu wychodzi najlepiej.
Szeryf Forbes na początku była nawet fajna, nawet w odcinku gdy porwała Damona, ale odkąd zaczęła współpracować z Mattem, gdzieś uleciała z niej całą ikra. Niby wszystko wie, coś knuje, ale tak naprawdę nie robi nic oprócz złego wrażenia. To jej końcowe pogodzenie sie z córką też jakieś drętwe było.
Zdecydowanie świetni byli w tym sezonie Pierwotni i Katherine. Scenarzyści pokazali, ze potrafią wymyślić coś nowego, wyprowadzili się z Mystic Falls i było super. Retrospekcje były jak dla mnie najlepszą częścią sezonu drugiego.
Drugą były bez wątpienia kilka scen dramatycznych, które zapadają w pamięć nawet jeśli nie jest się fanatycznym fanem VD. Śmierć Rose-nie lubiłam tej postaci, ale zejście dziewczyna miała ,,zjawiskowe", po prostu aż brak słów. Koniec przedostatniego odcinka - list Johna, cichy pogrzeb, Damon odchodzący w stronę słońca, ja się poczułam jak na filmie :) Pijany Damon z pierwszego odcinka, który zabija Jeremy'ego czy scena z Jessicą - Ian spisał się na medal.

ocenił(a) serial na 8
Gwenhwyvar

Jeśli chodzi o 1 sezon to wg mnie pierwsze jego odcinki są średnie. W sumie to nawet miałam przestać to oglądać, ale koleżanka powiedziała: "oglądaj, bo potem się rozkręci" i rzeczywiście rozkręcił się. Ostatnie odcinki oglądałam jeden po drugim przez całą noc. Natomiast 2 sezon na początku mnie zachwycił. Fajne akcje. Fajne wątki. Jednak po pewnym czasie zaczęło być trochę nudno.. Szczególnie nudny był Stefan. Wampir nie budzący żadnego niepokoju, niczym anioł. Nie było w nim szaleństwa, porywczości. Do tego jeszcze bardzo irytująca - męczennica Elena ratująca wszystkich. Wolałabym, żeby chociaż na chwilę stała się egoistką, bo to byłoby jakimś zaskoczeniem, a nie.. No, ale przebrnęłam przez tę połowę sezonu. Końcowe odcinki genialne. Także ogólnie:

-Caroline cudowna!
- Tyler - w tym sezonie aaa cudo!
- Matt - mógł umrzeć
- Jeremy - myślę, że ostatni odcinek dał mu szansę na to, że w 3 sezonie jego wątek będzie bardziej rozwinięty.
- Elena.. - wkurzająca
- Stefan - zmieni się, wierzę w to, bo inaczej ja mu wsadzę kołek :P
- Damon - pewnie coś tam się w nim zmieni, ale mam nadzieję że nie przesadzą i nie będzie 2 stefanem
- Alaric - moja miłość!!


:)