Jeszcze raz:
Kaya Scodelario http://24.media.tumblr.com/21fe2fa8e877a0cc83b4ad8aff9fc8bd/tumblr_msfcwcpwgm1qf isvuo1_500.png
Dokładnie :) Ja tam najpierw zobaczyłam jej zdjęcia i dlatego postanowiłam oglądać Skins :) Prześliczna jest <3 Skończyłam 3 sezon :P
Cudna jest <3 A w Skinsach zagrała naprawdę świetnie.
4 sezon jest super jeszcze, a później 3 generacja Cię czeka :)
hej, nie zdążyłam tam odpisać, z Reb chyba chodzi o to, że ona widzi najgorsze rzeczy, jakie ktoś zrobił (w przypadku Martina śrubokręt w plecach ojca Elsy i celowanie do Andresa), jeżeli już "wymacała" te najgorsze rzeczy, to już nic innego nie zobaczy, tak mi się wydaje... no i chyba jakaś gadka o tym, że to rodzaj błysków, których nie kontroluje, które zjawiają się nagle itp., więc może czasem są a czasem nie i ona na to nie ma wpływu, może ich w ogóle nie ma, jeśli ktoś nigdy nikogo nie zabił (tak chyba sprawdzała Fermina, zanim się lepiej poznali) lub prawie nie zabił (jak z Martinem mierzącym do Andresa)...
Możliwe, w każdym razie dokładnie tego nie wytłumaczyli, szkoda ze nie widzi całości wydarzenia ;) ten Daniel (Apollo) jest naprawdę uroczy i taki wystraszony. Zawsze mi się Hugo podobał, tylko później okazał się psychopata. Dobrze, że ma dobrego brata bliźniaka :D Jak mnie Roque wkurza :/ jestem w trakcie 6x11, ukradł Ivanowi z plecaka filmik od Evy.
o dziecku :) też ciekawa historia życia... zmuszona do pracy w Ottoxie, rodzice naziole, ona zarażona wirusem i jeszcze przez nich chore dziecko...
Straszne było to kiedy Reb w dobrej intencji wyciagnela małego z budynku i on się nagle zaczął dusić i cały palić. Scena jak z wampirami na słońcu. I Noiretowi nagle zachciało sie być tatusiem.
W ogóle wyszło na jaw, że Amelie też sztucznie zapłodniono.
I jeszcze teraz jest akcja z bezdomnymi, nie wiem jakim cudem oni chcą znalezc wszystkich zarażonych bezdomnych.
Spoko, rozumiem ;) Ale jakby co to możesz tam jescze na Blance zagłosować, bo widzę, że głosowanie nierozstrzygnięte :P
Wczoraj przez pół nocy oglądałam Internat :P:P i skończyłam sezon 6! a nawet zaczełęłam już 7x01 ;) obiecałam sobie, że zwolnię teraz, ale nie potrafię;) Finał był genialny. Większość wątków pozamykali. Miałam ciarki parę razy, szczególnie kiedy Vicky wykrzyczała Elsie w klasie co się dzieje, łzy mi stanęły w oczach. Genialnie przekazała emocje. I Wulf zginął i zawaliły się podziemia, Evę wyciągnęli i Ivan z Julią mieli piękne sceny <3 wszystko było idealnie :)
Teraz zaczęłam 7x01. Trochę mniej mrocznie jest. Nie umiem się przyzwyczaić, że wszyscy już wszystkie wiedzą, podziemi już praktycznie nie ma, dziwnie :P
Tak, finały Internat ma boskie, praktycznie w każdym sezonie. Cieszyłam się bardzo, że oglądać mogłam ciurkiem i nie musiałam czekać na następny sezon kilku miesięcy, bo bym się chyba poskręcała z ciekawości po takich finałach :) Ja pamiętam, że Internat oglądałam jakoś przed obroną czy czymś tam i postanowiłam, że ostatni sezon zostawię sobie na później, na wakacje, jak będę miała już wolne. Ale gdzie tam, ani odcinka nie przepuściłam do samej końcówki patrzyłam jak zahipnotyzowana. A to co zrobił Camilo - masakra, szczękę z podłogi zbierałam. No i nawet Wulf okazał uczucia, niby naziol bez skrupułów, ale córkę tak kochał, że całe życie poświęcił jej ratowaniu, cały projekt powstał między innymi przez nią. Podobnie Noiret - on się właściwie od jakiegoś czasu łamał, widać było że zabrnął w to wszystko i sam się pogubił... póki był sam sobie szefem, jakoś trzymał władzę, ale potem pojawił się Hugo, projekt zaczął się walić (ludzie Saula siedzący im na głowie, Camilo atakujący w podziemiach, coraz więcej buntujących się współpracowników, strata małego Samuela, odsunięcie go od dyrektury przez Elsę), ale myślę, że najbardziej złamał go fakt, że Ivan próbował go zabić. Tak jakby coś w nim pękło, kiedy zobaczył, że własny (no, prawie) syn go nienawidzi, że wszyscy (i dobrzy i źli) go nienawidzą... No i gwoździem do trumny był jego rodzony syn, syn Lucii, chory przez takich ludzi, jak on, o którym nawet nie wiedział. I to jak ten mały do niego mówił, że chce być tak jak on, że pewnie Noiret nie ma dla niego czasu, bo opiekuje się Ivanem... aż mi żal tego Noireta było trochę, bo wtedy zrozumiał, że jest potworem. I jak Camilo napisał na szybie krwią "tylko słabi muszą umrzeć" - to było takie wymowne, bo biologiczne dziecko Noireta też jest przecież słabe, chore, prawie że sztucznie utrzymywane przy życiu, a adoptowany syn zarażony nieuleczalnym wirusem przez niego samego... a jednak go nie zabił w podziemiach, mimo rozkazu Wulfa... moim zdaniem rozpisanie wątku Noireta na tak różne emocje, paradoksy, pokazanie jego powolnego upadku, przemiany z bezwzględnego potwora w wrak człowieka, oszalały z bólu i poczucia klęski na wszystkich frontach jest jednym z najlepszych elementów tego serialu. Sorry, że się rozpisałam. 7 sezon faktycznie nie jest taki mroczny, nie jest horrorowy, bardziej przypomina thriller medyczny albo coś w tym stylu, ale w pewnym momencie zaczyna przypominać atmosferą jakiś senny koszmar, akcja toczy się skrajnie powoli, z godziny na godzinę, wszyscy są zarażeni, cenna jest każda minuta itp. itd., to trochę inny rodzaj emocji, ale moim zdaniem to będzie świetny sezon, mnie się bardzo podobał. Daj znać, jak obejrzysz więcej.
Tak się właśnie zastanawiam czy mi się bardziej finał 5 sezonu podobał czy 6 i nie wiem :D na 5 strasznie płakałam kiedy Marcos dowiedział się, że Hector jest ich wujkiem i ta jego przemowa i później śmierć, nieodżałowana. Ale z kolei w 6 działo się jeszcze więcej, cały czas napięcie, świetnie.
Z tym Noiretem się zgadzam. Myślę, że przede wszystkim dzieciak go zmienił. Przecierałam oczy kiedy z nim przesiadywał, bawił się i czytał mu bajki. No i jak opowiadał, że Ivan jest już duży i jest bardzo silny. I jak mu mały powiedział, że się cieszy, że go poznał, bo wie jaki będzie w przyszłości. To na nim duży wpływ wywarło.
Szkoda, że tata Marcosa i Pauli już umarł. Ale podobało mi się jak poprowadzili tę jego przemianę. Dobrze, że chciał odkupić swoje winy.
No i Saul nie żyje, tak jakoś szybko to zrobili. W sumie on nie był jakąś ważna postacią, a przynajmniej nie pojawiał się zbyt często, ale mimo wszystko go polubiłam i poleciały mi łzy kiedy umierał. Poświęcił całe życie ratowaniu świata przed szalonymi nazistami.
Oczywiście, będę komentować na bieżąco :D
Też mi było żal Andresa, ale z drugiej strony jakby przeżył i zrobił się dobry, to trochę by się nie kleiło, no bo jednak był, kim był i tego by się nie dało wymazać w przyszłości. Mógł tylko tak odkupić swe winy, tak myślę. Żal mi było Saula, ale przynajmniej jego życie nie poszło na marne. No, to było straszne, jak mu ten chłopiec powiedział, że wie dzięki Noiretowi, jaki będzie w przyszłości... a możesz mi powiedzieć, jak to było, jak Noiret wyszedł z podziemi? Bo jak oglądałam 1 raz to zapamiętałam to inaczej, niż za drugim razem i nie wiem, czy sobie coś wmówiłam, czy potem to przeoczyłam. W ogóle zawsze miałam taką schizę, że jak przewijałam te przypomnienia z poprzednich odcinków to niechcący przewijałam też coś ważnego, np. pierwszą scenę odcinka.
Ja też zazwyczaj przewijam ten początek, bo strasznie długie to robią, ale ostatnio zrobili taki myk, chyba w 7x01 to było, że pokazywali kawałek tego co było i rozwinięcie dokładali, znowu kawałek tego co było i rozwinięcie i trwało to chyba z 10 minut D no,ale trzeba było niestety obejrzeć.
Wkurza mnie ich współpraca z Hugo;/ no bez jaj. Powinien siedzieć zakuty w kajdankach, a nie biegać sobie spokojnie po internacie. Niby miał im pomóc odnaleźć pomieszczenie z lekarstwami, ale całe podziemia są zawalone, więc nawet on nie wie gdzie to dokładnie jest.
A wydaje mi się, że nie pokazali jak Noiret wyszedł z podziemi. Chyba normalnie :D Najpierw wyszedł Ivan z Julią, a później Noiret, Wulf był tak zajęty swoją córką, że nawet na nich nie zwracał uwagi. Później tylko było pokazane jak już Noiret chodził po lesie, zdruzgotany i w tym momencie był wybuch w podziemiach. A teraz w 7x01 nagle jest w szpitalu psychiatrycznych, u tego szalonego lekarza. Karma :D ale tego psychiatrę to powinni zamknąć za to co robił Marii. Pewnie będą jeszcze jakieś retro z Noiretem. Bo nie pokazali jak się tam znalazł.
Nie, nie, nie chodziło mi o to jak (jakim sposobem) wyszedł z podziemi, tylko właśnie co się działo z nim później. Pamiętam, że szedł tak słaniając się na nogach, a potem właśnie był w psychiatryku, a jak oglądałam drugi raz, to właśnie chyba przeoczyłam ten psychiatryk (może był w tym przypomnieniu na początku 7 sezonu i przewinęłam przez przypadek). Ale już mnie uspokoiłaś, bo zaczęłam myśleć, że sobie wymyśliłam ten psychiatryk xD Nic już więcej nie będzie o Noirecie. Pewnie chodził godzinami po lesie, ktoś go znalazł takiego otępiałego po wybuchu, a on coś zaczął bełkotać o podziemiach, ottoxie, synu strzelającym do niego z okna i drugim w pokoju za szybą, więc odwieziono go do psychiatryka i tyle. Karma xD Poza tym co mieli z nim zrobić, nie było nikogo, kto by się po niego zgłosił, on nie miał dokąd wracać... teraz siedzi w psychiatryku i nagrywa śmieszne piosenki xDDDD no z Hugiem to chyba jest tak, że nie wszyscy wiedzą kim on jest naprawdę, a ci którzy wiedzą nie chcą siać paniki. I tak nie można go odstawić do więzienia, a poza tym trzeba odgruzować podziemia, a kolo raz że ma siłę i kondycję, a dwa że zna rozkład podziemi i może wiedzieć, gdzie szukać leków. Poza tym Hugo zdobędzie zaufanie a przy okazji rzuci podejrzenia na innych. Pamiętasz scenę, w której Reb wysłała Marię do Huga na randkę, żeby przestawiła zegarki i odczytała smsa. Myślałam, że się wtedy posikam z nerwów... tak mi się przypomniało :P albo jak ją kiedyś zaprosił na pół hot doga i powiedział "nieźle się napracowałem... otwierając słoik z majonezem" :))) potrafił być słodki mimo wszystko
Nie będzie już nic o Noirecie?? Szok. Nie żebym za nim tęskniła, ale tak nagle przepadł jak kamień w wodę :D
No,ale Hugo jest niebezpieczny, był prawą ręką Wulfa. Powinni go odizolować od dzieci, a nie jeszcze w jakieś układy z nim wchodzić. Zresztą dziwne, że Lucia nie wie gdzie były lekarstwa.No i gdzie zniknął jej synek? Skoro ona teraz jest zamknięta w internacie to kto się nim zajmuje?
No Hugo był słodki i to bardzo, sama się dałam zwieść :D Pamiętam z tym zegarkami;D jescze jak jej te baterie wypadły :D umierałam z nerwów :D
Ivan zaczyna mieć problemy z pamięcią. Powiedz proszę, że nie umrze? Bo ja się zapłaczę.
No nie będzie już nic, teraz wszystko będzie się działo w internacie, albo w lesie, tam, gdzie wojsko zrobiło granicę dla zarażonych. W sumie to nie wiem, jak z tym Hugo, chyba po prostu w takiej ekstremalnej sytuacji chwytają się brzytwy, korzystając z każdej pomocy. Poza tym pewnie myślą, że Hugo utknął tam z nimi, w każdej chwili może się zarazić, więc jadą na tym samym wózku. Nie pamiętam, czy Elsa, Alicia i Jacinta wiedziały kim jest, a w sumie teraz one dowodzą w internacie i widzą w nim tylko kogoś, kto może pomóc. Myślę, że Lucia schodziła do podziemi tak jak Amelia, czyli z ograniczonym dostępem, tylko tam, gdzie była potrzebna, bo nikt jej do końca nie ufał - obie współpracowały pod przymusem, więc na bank im nie ufano, tym bardziej w kwestii ulokowania zapasów leku (bo mogły już dawno wykraść pełno tych ampułek i dać naszej ekipie, czy bratu Amelii, Lucia też była zarażona, więc raczej jej ktoś wydzielał, by mieć nad nią kontrolę). Synek Lucii pewnie jest bezpieczny, zawsze były z nim pielęgniarki, Lucia wpadała tylko co jakiś czas, więc na pewno dalej żyje w jakimś budynku za szybą pod stałą opieką. O Ivanie milczę, to już prawie końcówka, nie będzie już spoilerów.
Shiri Appleby http://www.newsgab.com/attachments/celebrity-pictures/203129d1249510032-shiri-ap pleby-cbs-cw-cbs-tv-studios-showtime-tca-party-black-dress-x8-7.jpg
Wybaczcie, już jestem :)
Kristin Kreuk http://www.hawtcelebs.com/wp-content/uploads/2012/07/KRISTIN-KREUK-at-Showtime-T CA-Party-in-Beverly-Hills-3.jpg
Ufff myslałam, że jestem jedyna. Nawet wszystkie karty już zamknęłam i tylko dla filmzjeba się poświęciłam :P
playlistę z youtuba też musiałam zamknąć i mediaplayer słucham :D