Zgadzam się. I jeszcze bym ten dorzuciła, bo tę piosenkę po prostu ubóstwiam. http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=dxq8ByeMh3U
cudna jest ta piosenka. Filmik genialny.
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=3i2owucr--s - kocham ten.
Tak. Podobno ma się to odbyć nie wcześniej, jak w okolicach kwietnia lub maja.
Kamień z serca. Cały 3 sezon odhaczony będzie. Oby... Chyba że z moim szczęściem...
Jeśli odbędzie się w maju, to zdążymy. A jeśli w kwietniu, to ja czarno widzę to nasze oglądanie.
A ja wciąż liczę, że mądre głowy to obejdą i będzie można oglądać. Nawet za symboliczną opłatą będzie mi pasowało, ale żeby tylko było.
Ja na żywo nigdy wcześniej nie oglądałam i też wolę po staremu :D Ale może za tydzień sytuacja się jakoś wyjaśni i wtedy będzie można zdecydować. Bo ja nowego odcinka VD nie odpuszczę :D
Ja też nie zamierzam odpuścić (w końcu pojawił się ukochany, długo oczekiwany Eliaszek).
Dokładnie. Teraz cała akcja nabierze tempa, więc nie wyobrażam sobie, że mogłabym tego nie zobaczyć.
Ja też nie. Poza tym zalukaj jest na bieżąco uzupełniane, więc nie widzę problemu. W nocy oglądałam nawet najnowszy odcinek Spartacusa, który wyciekł do sieci ;]
No właśnie bieżące odcinki wrzucają dlatego mam nadzieję, że chociaż te seriale będę mogła oglądać :P Bo moja lista serialów, które chciałabym obejrzeć przestała istnieć, chyba, że coś wymyślą.
Moja to już dawno przeżytek. Obecnie oglądam jedynie jakieś 7 seriali, i NAPRAWDĘ moje życie nie byłoby takie same bez nich :(((((((( Czy to jest jakieś uzależnienie?
Ja pozostaje przy bieżących i na razie nic nie zaczynam, bo nawet nie mam gdzie. Obawiam się co to będzie w czerwcu z TB :(
Powiem Ci, że w życiu by mi do głowy nie przyszło, że już nie będę mogła oglądać seriali online, albo stosować innych metod :D
Mi również nie. Przyszło Ci do głowy to, że już na zawsze zostaniesz z takim avkiem, bo nie będzie można kopiować obrazków? :D
Jeśli potem nie będzie można obejrzeć online, jak dotychczas, to liczę na to, żeby powstały strony legalne online, gdzie będzie się płaciło za seans. Coś za coś. Chcą nam zabrać pirackie, to niech dadzą coś na legalu.Nie ma tylko w jedną stronę ;/
Może te wielke firmy, które tak o to walczą same coś otworzą, legalną stronę ;] Tylko żeby te ceny nie były wygórowane, a w to wątpie. Piractwa by nie było, gdyby ci zamroczeni bogactwem nie dażyli do coraz większej kasy. To jest naprawdę żałosne. Serio, gdyby powstała taka strona, z legalnymi treściami, opłata miesięczna wynosiłaby powiedzmy 10 zł (oglądasz ile chcesz i co chcesz, bez żadnych limitów), czy to by im się nie opłaciło? Myślę, że dużo osób korzystałoby z takiej opcji.
Ja też. Jeśli naprawdę chcą walczyć z piractwem, niech pomyślą o czymś w tym kierunku.
Dokładnie. Ja tylko współczuję wszystkim ludziom którzy pokupowali sobie konta premium na Megaupload i Megavideo. Jedno jest pewne: o ile zawsze po wejściu na kompa mogłam sobie poszukać jakiegoś fajnego filmu online to teraz się z tym chyba muszę pożegnać. A chciałam obejrzeć Dziewczynę z Tatuażem i Underworld: Przebudzenie. Akurat gdy zaczęły w kinach lecieć filmy na które chcę pójść to nie mam z kim ani za co :((
Dokładnie, a tylko zżerają kasę z ludzi. Ceny biletów do kina to też jakaś parodia, jeśli chodzi o nasz kraj. Przeciętna rodzina musi wydać ponad 100 zł, jeśli chce razem pójść na film i spędzić razem czas. W Anglii ceny filmów, płyt są naprawdę korzystne przy ich zarobkach.
Kiedy ostatnio byłam w kinie z tatą na Avatarze w kinie zostawiliśmy 80 zł... Nie wiem czemu ale jak byłam w Anglii to jakoś bardzo dobrze płaciło mi się w funtach; mimo że funt jest drogi wydawało mi się że płacę tanio np. za płytę Chopina dałam 3 funty. 15 zł to mi jakoś nie pasi, ale 3 funty to cena spoko :P
3, a 15. Po przeliczeniu wartość ta sama, ale dla nas trzy to liczba mniejsza dlatego nam się wydaje korzystniejsza. Częsty chwyt marketingowy :D Tylko spójrz na to: ile przeciętny Anglik musi przepracować by zarobić na bilety do kina? Godzina, dwie?
A moja mama uwielbia mi wypominać że moje jedno wyjście do kina + popcorn to są dwa dni jej pracy ;// Gdzie tu sens gdzie tu logika. Gdybym w przyszłości zarabiała za godzinę tyle, że starczyłoby mi na jedno wyjście do kina to byłabym szczęśliwa