Są tu jacykolwiek fani pary jaką są Stefan&Elena? Pytam ponieważ odebrałam wrażenie, że Polacy preferują jednak Elenę z Damonem... ;)
Jak przeczytałam o tych grobach to się o mało lodami nie udławiłam xD
Przypomniałaś mi o tym zacnym argumencie, że przyjaciele wspólnie rozkopują groby xD
Dobra, dobra ja nie mówię że Elena do Damona nie pasuje...
Czekałam na ich związek romansowy do ostatnich chwil sezonu I, całym sercem trzymałam kciuki.
Potem to straciłam nadzieję.
Co ja mam zrobić, że poza miłością Damona do Elenki, i silnym prawda przywiązaniem Elenki do Damona nie ma w tym czegoś więcej? Że twórcy TVD nie poszli (na razie) w tym kierunku?
Czy raczej, tak było dotychczas, bo w momencie gdy Klausik postanowił po swojemu "niańczyć" Stefka - może rzeczywiście jest szansa że ze strony Gilbertówny wykroi się coś więcej...
Jak mówi Katherine:
"Prawdziwa miłość musi być odwzajemniona".
Jak na ten moment wg mnie Elena kocha Stefana.
I tyle.
Mowa że tego nie ma do mnie nie przemawia;)
Moja sympatia do Damona nie ma zamiaru przesłonić mi stanu faktycznego, sorki;)
PS. Teraz to po uszach dostanę;)
Nigdy nie twierdziłam, że Elcia Stefcia nie kocha. Pewnie, że kocha, miłością nastoletnią, wyidealizowaną i naiwną ;)
I nie dostaniesz ode mnie po uszach, bo nie masz za co :P Zresztą, ja biję w potylicę :P
A mi się to bardziej podoba. Lubię jak w serialach/filmach bohaterowie przechodzą długą drogę aż w końcu będą razem. A nie jakaś big love od pierwszego wejrzenia ;]
Znaczy mnie też się bardziej by podobało związanie Eleny z Damonem;)
Tyle że no - istnieje niebezpieczeństwo że przy niej Damon zmieni się w Stefka ksero...
A tego byśmy nie chciały prawda?;)
Wg mnie to Damon powinien jednak wbrew zasdzie wlezć do tej samej rzeki i spróbować szczęścia z Katherinką, hehe.
Myslę że to byłoby 10 razy bardziej hardkorowe i pieprzne niż Elena+Damon...
Dziwi troszkę, że wszyscy tu na to liczą jak na zbawienieXd
A czy to nie lepsze?
http://www.youtube.com/watch?v=4E7W0Zk2eNg
Nie kumamXD
A ja nie kumam jak można być za parą Katherine&Damon skoro już dawno zostało pokazane, że Damon ma w nosie Kath i szaleńczo kocha Elenę, a zaloty jej ssssuki w ogóle na niego nie działają ;) Poza tym nie zrobiłby jej [Elenie] tego, co by wtedy sobie dziewczyna pomyślała? I prawdopodobnie kiedy Elena wybierze ostatecznie Stefka (OMG....) to Damon albo rzeczywiście ściągnie ten pierścień (tak jak mówił Ian), albo wyjedzie gdzieś daleko i pocieszy się inną babką... czy ją pokocha? Oj, skoro za Kath tęsknił 145 lat, to czy tak łatwo zapomni o Elenie? Nie wydaje mi się.
Na bezrybiu i rak ryba;)
No tak, tyle że ja nie wiem jakby to miało wszystko wyglądać...
Jakim cudem Elena zdoła zapomnieć o Stefku?
Może go znienawidzieć, to prawda - za to co prawdopodobnie bęzie z Klausem wyrabiał...
Bo wątpię że będą grali w bierkiXD
Ale czy zapomni o nim?
Albo o fakcie, że Stefan zrobił się taki by ratować życie bratu?
Tak czy siak, ten trójkąt to właściwie masakryczna sprawa.
Ktoś będzie zawsze cierpiał, zwłaszcza że to dwóch braci - i każdy kocha jedną i tą samą...
Dupa blada;)
Scenarzyści nieźle pomieszali. Ja mam wrażenie, że oni sami nie wiedzieli jak to ma wyglądać.
Jedno jest pewne: żaden z braci z Katherine nie będzie, chyba że Stefan, bo się okaże, że nawet w tej sprawie kłamał i coś dalej do niej czuje. Choć wydaje mi się to mało prawdopodobne. Jeśli jednak Damon będzie z Katherine, to przysięgam, nie oglądam dalej serialu. Może być z kimkolwiek, ale nie z nią (Balona bym nie ścierpiała, ale to już inna kwestia).
Balonek poczciwy tyle wzbudza nienawiści...
Dziwne;)
Nie mam na mysli konketnie Ciebie, mnóstwo osób nie chce o nim słyszeć.
To chyba wina Bonnie i jej noska krwawiącego jak fontanna przenośna;)
W książkach to fajnie między nimi było dosyć...
Jeśli dobrze sobie przypomomniam, bo tak mi się kiełbasi juź wszystko.
Ale w serialu to rzeczywiście, nie ma szansXD
Książek nie czytałam, zamiaru nie mam.
Ale czemu dziwne? Nie ma między nimi żadnej chemii (a Kat naiwnie twierdzi, że jest), wspólnych scen w drugim sezonie można policzyć na palcach jednej ręki. Ale chyba najważniejszym powodem dla którego Balon jest dla mnie dziwny, niedorzeczny, absurdalny i co tam jeszcze jest stwierdzenie Damona: że gotów jest poświęcić Bonnie byleby tylko Elena żyła.
Balonek poczciwy... Nie wspominaj mi o Bonnie! Miałam taką nadzieję, że ją sprzątną w finale, ale gdzież tam. Jeśli jakakolwiek postać będzie w śmiertelnym zagrożeniu, w myślach bedę powtarzać #TakeBonnieInstead.
A kto pomyślał w drugim sezonie Buffy, że pokocha Spike'a? No i w sumie pamiętajcie, że na końcu to oboje zostali na lodzie :P
Łee, no ze Spuffy to ja mam własną teorię spiskową, kochana...
Wg mnie to oni niemal od początku czuli do siebie mięte, tylko się tak zgrywali, że się nienawidzą i chcą nawzajem ukatrupićXD
Przy okazji - kocham Spike+Buffy;) ale to już mniejsza...
Pasują do siebie, ponieważ... ?
Elena właśnie nie pasuje do Stefka. Ona potrzebuje kogoś takiego jak Damon, który będzie potrafił odsunąć ją od tych wszystkich nieszczęść choć na chwilę, sprawić, że zapomni na jakiś czas o problemach (które notabene sprowadził na nią nikt inny jak Stefan) i zwyczajnie się uśmiechnie, będzie się dobrze bawić. Już kilkakrotnie mogliśmy zobaczyć jak towarzystwo starszego brata na nią dobrze wpływa (oczywiście, gdy nie zrobi czegoś głupiego): wyjazd do Georgii po tym gdy dowiedziała się, że Stefcio ją oszukał, taniec w The Last Dance (dla przypomnienia, Stefek ją cały czas dołował), nawet taniec w "Miss Mystic Falls" - Elena zapomniała choć podczas tego ważnego momentu o szalejącym Stefku w okolicy. Również en Stefana pokazuje jak idealną parą by byli. Przyjemnie patrzy się nawet na nich, gdy się kłócą bo widać, że pasują do siebie charakterami. Stelena potrafi kłócić się tylko na pokaz i ulegać sobie nawzajem wbrew samym sobą (bo wtedy zniszczyłby się ich idealny związek...)
Stefek pasuje moim zdaniem do Katherine, ponieważ w jej obecności potrafi bardziej pokazać swoją prawdziwą naturę. I tak właśnie, jeśli mamy już łączyć każdego z braci w związek to Katherine powinna być ze Stefanem, ponieważ przy niej nie będzie musiał udawać kim naprawdę jest. Natomiast Damon - który tęskni za człowieczeństwem i po zabiciu człowieka jest w kompletnej rozsypce - powinien być z Eleną, przy niej jest kimś innym, ale nie dlatego, że udaje, tylko że przy niej może być tym kim naprawdę jest.
Dlatego jeśli ktoś chce napisać, że Stefan i Elena "pasują do siebie" to proszę, niech napisze dlaczego tak uważa. Tylko argument "bo są oboje nudni" do mnie nie przemawia. Owszem, są nudni, ale razem. Osobno zachowują się zupełnie inaczej. Wystarczy popatrzeć chociażby na Stefana rozmawiającego z Caroline.
Znów się zgadzamy, moja droga blush :)
Podpisuję się obiema rękami o tym, co napisałaś o Delenie i Steferine. Przy Kat Stefek jest prawdziwym Stefkiem - bardziej egoistycznym i brutalniejszym, niż pozwala sobie być przy Elenie. A Damon przy Elenie jest "słodkim, niewinnym Damonem", którym był jako człowiek. I właśnie kiedy objawia się prawdziwa natura naszych ulubionych braciszków, widać, który pasuje do której z doppelgangerek :)
coś w tym jest...chociaż nigdy o tym w taki sposób nie myślałam :)
faktycznie jakby się zastanowić to Damon przy Elenie zachowuje się jak prawdziwy ludzki Damon i to samo ze Stefanem.
Całkowicie zgadzam się z argumentami blush.
Myślę, że Stelena dużo lepiej działaby jako para przyjaciół niż kochanków. Obydwoje są bowiem w sumie nie tyle nudni, co tacy sami. Lubią się poświęcać, chcieliby ratować cały świat i jednocześnie przepraszają, za to że żyją. Jedna taka osoba jest do zniesienia, ale dwie razem to już przesyt. Dlatego potrzebują kogoś takiego jak Damon czy Katerina, żeby wyrwać sie z tej męczeńskiej skorupy i pokazać, że też mają swoje wady i popełniają błędy.
Może nadinterpretuję, ale fani Steleny to tak naprawdę fani ,,dwóch połówek jabłka" - kogoś tak bliskiego, że jest twoim lustrzanym odbiciem. Tylko ja akurat jestem przeciwniczką tego typu związków. Wole te z rodzaju ,,przeciwieństwa się przyciągają", bo tak naprawdę to zawsze znajdzie sie jakaś rzecz, która łączy te dwie osoby, a ich życie jest może trudniejsze, ale bardziej barwne. Nie na darmo setki scenariuszy filmowych i serialowych powstało na bazie ,,kto sie czubi ten sie lubi"
Zgadzam się z moimi 2 poprzedniczkami w całości. I mogę wyjść na ograniczoną, zaślepioną s*kę, trudno przełknę jakoś i ten fakt. Chociaż wydaje mi się , że potrafię w tej kwestii być obiektywna. Dostrzegałam i dostrzegam błędy Damona i konsekwencje z tego wynikające. Czasem łapałam się na tym, że do siebie mówiłam podczas oglądania odc " Damon, nie nie nie, spokojnie, wyluzuj". Momentów, które serwowali nam twórcy, gdzie jak na dłoni widać więź i porozumienie łączące Elenę i Damona widać jak dłoni. Zresztą, mogłabym tutaj skopiować w całości przykłady podane wcześniej przez dziewczyny.
I zgadzam się, że przyjaźń jest szalenie ważnym, o ile nie najważniejszym, budulcem dobrego i trwałego związku. Dodając do tego te iskry wręcz lecące przy spotkaniach Damona z Eleną mamy coś pięknego i moim zdaniem, kompletnie uzasadnionego.
Cześć wszystkim!
Tak dawno mnie tutaj nie było. Widzę, że prowadzimy odwieczną dyskusję na temat Stelena vs. Delena? Muszę przejrzeć ten temat, bo ostatnimi czasy mam obsesję na punkcie Damona i Katherine - coś jest ze mną nie tak, prawda? UGHH.
Nie shippuję Datherine! YUK. To była chwilowa fascynacja, a wszystko przez to, że uwielbiam Katherine i nie mogę znieść SK. Moje serducho zawsze pozostanie wierne Delenie :).
Nie mogę po prostu znieść myśli o SK. Nie mam zamiaru oglądać Steleny 2.0 z dodatkiem PMS. Poza tym, istnieje duża możliwość na odnowienie DK w trzecim sezonie - przynajmniej wg. Williamsona, ale wszystko się może jeszcze zmienić; zeszłym latem mowili o przyjaźni między Jeremim a Damonem, a jednak tego nie zobaczyliśmy. Wolę się przygotować, a poza tym lubię oglądać DK na ekranie, a w szczególności ich droczenie się.
http://www.youtube.com/watch?v=BcDCS7lCy80
Podbijam temat :) Tylko dla zainteresowanych ;p
Stefan + Elena zdecydowanie. Chociaż chciałabym, żeby i Damon znalazł sobie kolejną miłość życia.
uff, byłam na tym forum wcześniej i już muszę powiedzieć, że straciłam nadzieję :D
uroczy ten filmik :)
filmik piękny, oj wszystkim bardziej podoba się Delena z jednego powodu : to jest zakazane, dlatego nam sie podoba, wszystko co zakazane jest świetne i bardzo podniecające, i jak czytam niektóre wpisy że np. Elena kocha Stefana miłością niewinną, młodzieńczą to mi się robi nie dobrze, czy dziewczyna która kocha swojego chłopaka młodzieńczą miłości jest w stanie dla niego oddać życie i to nie jest metafora bo ona by to dla niego zrobiła i nie raz to pokazała, między Eleną a Damonem coś zaczyna się dopiero dziać Damon ją kocha a Elena jest w fazie zaprzeczenia i ona narazie nie dopuszcza myśli do siebie ze może kochać Damona bo zawsze był Stefan, Damon mi nie pasuje do Eleny bo przy niej robi się taki cienki, za bardzo współczujący, ja wiem ze zaraz naskoczą na mnie fani Deleny, ale wierzcie mi że kocham Damona, ale kocham tez Stefana i nie będę tutaj nikomu dawać wykładów który jest z nich lepszy, ja poprostu nie rozumiem dlaczego nie które dziewczyny takie są że od razu eleminuja Stefana przez to że jego egoistyczny brat zakochał się w jego dziewczynie i bardziej nam się podoba ten związek który jest zakazany. Mam nadzieję że zaraz nie dostanę wykładu jaki to Damon jest lepszy od Stefana, bo każdy z nich jest dobry i kocham ich obu.
CZY SĄ TU JAKIEŚ FANKI KTÓRE KOCHAJĄ I STEFANA I DAMONA ?
Ja nie eliminuję Stefana dlatego, że jego "egoistyczny" brat zakochał się w jego dziewczynie i przez to Delena jest czymś "zakazanym". Eliminuję Stefana jako faceta dla Eleny, bo gość jest zakłamanym, samolubnym hipokrytą, na co zresztą wielokrotnie dawałam dowody, wzięte prosto z serialu.
Delena nigdy nie była dla mnie opcją "zakazaną", bo w miłości i wojnie wszystkie chwyty są dozwolone ;)
A czy to, że Damon robi się delikatniejszy przy Elenie, jest czymś złym? Po prostu kiedy Stefek przy Elenie potrafi tylko udawać "ludzkiego", tak Damon przy niej pokazuje swoją prawdziwą naturę - wrażliwego, ciepłego i kochającego bez granic.
I owszem, nadal mam trochę sympatii dla Stefana. Szczególnie w wersji Rippah ;) Co nie zmienia faktu, że jestem całym sercem za Deleną.
Ja lubię ich obu, jednak jeśli chodzi o związki to jak najbardziej Stelena. :)
Elena i Stefan. i koniec kropka.
Stefan i Kath ?! haha.. ta jasne. oni sie nie nawidza wiec watpie aby Stefan nagle pokochal tą wywloke ;] ;p
Koleżanka źle to ujęła. Stefan nienawidzi Kath, natomiast ta Go kocha.(nie dziwie jej się) :) Dlaczego Elena powinna być ze Stefanem? Bo to Jego kocha, nie Damona. To z Nim chce być i Jego wybrała. Najjaśniejszy argument. :)
Jeszcze go kocha. Nie wiesz jak to jest z nastolatkami? :p
W sumie dlaczego powinna być z jakimkolwiek wampirem, skoro sama nie chce nim być? :p
Wydaję mi się, że gdyby nie kochała Go na poważnie to zrezygnowała by zaraz jak się dowiedziała czym jest. A ona jest z Nim mimo konsekwencji. Z drugiej strony to właśnie jak mówisz. Skoro nie chce zostać wampirem to nie wiem jak wyobraża sobie przyszłość z Nim. Właśnie dlatego Elena denerwuje mnie najbardziej. :D
Gdyby tak naprawdę Elena kochała prawdziwą, dojrzałą miłością Stefana, nie miałaby żadnych wątpliwości, czy chce z nim być, a sama powiedziała, że jeszcze nie wie, czym tak naprawdę jest miłość i ma wyraźne wątpliwości, czy wie, co łączy ją z Damonem.
A czy Stefcio nienawidzi Kat - wcale nie byłabym taka pewna. Czy gdyby ją nienawidził, wróciłby do MF dla dziewczyny, która wygląda identycznie, jak ona? Hm... Nie sądzę.
Więc Damon tym bardziej kocha Kath, bo też wrócił i na dodatek chciał ją uwolnić z grobowca bez względu na wszystko. A potem jak ta powiedziała, że woli Stefana to dopiero poszedł do Eleny, biedaczek. :)
Damon kochał Kat, oczywiście, że tak. Przez 145 lat ją kochał, szalał za nią, itd. I owszem, ostatecznie dał sobie z nią spokój, jak powiedziała, że zawsze kochała tylko Stefana. Co nie zmienia faktu, że jego uczucia do Eleny rozwijają się powoli, stopniowo praktycznie od samego początku 1 sezonu, a już pod jego koniec można mówić, że ją kocha (co zresztą zauważa Isobel w 1x21).