Tak z czystej ciekawości :). Od kiedy zaczęłam oglądać SPN, a zaczęłam stosunkowo niedawno, bo w połowie sierpnia, bardzo wkręciłam się w ten serial, mówiąc szczerze, a do tej pory wkręciłam się z równą mocą tylko w jeden inny serial, a są to "Pamiętniki Wampirów". I tak się zastanawiam... Którzy bracia górą? Damon i Stefan Salvatore, przystojni krwiopijcy z dość pokaźnym dorobkiem, jeśli chodzi o łamanie karków, wysysanie do ostatniej kropli krwi i dźganie kołkiem, zakochani w jednej dziewczynie? Czy Sam i Dean Winchesterowie, łowcy duchów, albo i nie tylko, bo w zasadzie wszystkiego, co jest nie z tego świata, gotowi poświęcić się za siebie nawzajem i podróżujący po kraju, ach... Chevroletem Impalą '67?
Jeśli chodzi o mnie, to mimo mojej wielkiej sympatii do Damona, z czystym sumieniem przyznaję się, że wolę braci Winchesterów. Tak... pewnie też za tą Impalę ^^.
A jakie jest Wasze zdanie? Oczywiście pytanie skierowane do osób, które oglądają oba seriale, albo przynajmniej są dobrze zorientowane w temacie :).
Winchesterowie. Dean i Damon są u mnie na I miejscu, zaraz po nich jest Sam, a na ostatnim Stefan, więc Salvatorowie przez Stefana przegrywają :P Poza tym nie mają Impali.
Winchester, bo są realni, zabawni i nie walczą ze sobą o nic (z kilkoma wyjątkami).
Gorzej byłoby wybrać między Deanem i Damonem ;p
Gdybym miała wybrać, to byłby to najtrudniejszy wybór w moim życiu. To nierealne po prostu.
Zdecydowanie Winchesterowie. Nie lubię jak dwóch mężczyzn walczy o tę samą kobietę, Może też dlatego, że ogólnie bardziej podoba mi się SPN (bardziej w moim przedziale wiekowym|)