nawet fajny,
spoilery:
szkoda mi rose,a jules nie lubię a jak wy uważacie?
Ale odcinek! Mi się podobał. Głupio sobie układałam w głowie, jak to Damon ratuje Elene przed Rosę, a tymczasem jej śmierć zrobili tak, że lepiej bym tego nie wymyśliła... Postawa Damona, jego emocje, łza, i atak na kobietę... Mimo, że chciałam Deleny, cieszę się, że jej nie było. Zepsuło by to cały obraz Damona z tego odcinka. Oczywiście w moim mniemaniu.
P.S Wiem, że są różne gusta, cholera, wiem, ale jak ludzie mogą sądzić, że ten serial jest nudny i nic się w nim nie dzieje?????
Ocinek świetny! Popłakałam się jak głupek -.-', jestem za Steleną, ale tak strasznie mi szkoda Damona, że aż się wzruszyłam. Biedak tak w kość dostaje od życia, że hej. Bardzo dużo emocji było jak Rose za Eleną goniła w domu, i wgl mimo, ze nie przepadałam za nią szkoda mi jej. I nie lubie już też tej kobiety wilkołaka Jules. A Caroline powinna być z Taylerem a nie z ciapowatym Mattem ( sorki jaki ktoś go lubi). Tylko madziwne wrażenie, że na siłe akje wprowadzają niedkokańczając wątków, znowu nowa bohaterka , + powrót Johna. A co z Klaussem , Bonnie, tym całym chłopakiem Czarownikiemitd?! Póki co na świeżo jestem wiec moge się mylić ;].
Ogólnie odcinek bombowy z niecierpliwością czekam na następny.
P.S. Wielki plus dla Eleny za przytulenie i pocieszenia Damona !
Jeden z najlepszych odcinkow,jak dla mnie! Warto bylo czekac tak dlugo. Duze brawa dla Damona,ze mial na tyle odwagi by zakonczyc w mimo wszystko piekny sposob cierpienie Rose. Rowniez kibicuje Caroline i Tylerowi. Czekam az Damon zabije Jules,bo niesamowicie dziala mi na nerwy.W sumie to moglby ja nawet zabic Tyler,mogloby to byc interesujace.Oczywiscie czekam z niecierpliwoscia na nastepny odcinek.
Odcinek bardzo mi się podobał, głównie ze względu na Damona. Idealna śmierć podczas pięknego snu, nie mogę sobie tego lepiej wyobrazić :) No i cóż, muszę przyznać, że Rose nawet polubiłam - tak, teraz, gdy umarła, ale naprawdę w tym odcinku była świetna ;) Jestem fanką pary Tyler&Caroline i mam nadzieję, że jeszcze się do siebie zbliżą, choć fakt, że Jules będzie teraz pomagała Tylerowi z pewnością dobrze nie wpłynie na relacje jego i Caroline. Kiedy chłopak dowie się o innych wampirach (Stefan, Damon...) będzie bardzo, bardzo zły, że Car go okłamała.
Podsumowując: warto było czekać, choćby dla samego Damona :) Szkoda tylko, że w odcinku nie pojawił się Elijah, Bonnie czy Luka... Z tymi nowymi bohaterami to jednak chyba trochę przesadzają, już w następnym odcinku do serialu dołączy przecież Andie Star, dziennikarka i, jak to ujęła Jules "Jest więcej takich, jak my. Są w drodze" - czyli kolejne wilkołaki nadchodzą. Jeszcze wujek John, źródło wiedzy o Pierwotnych. Super ;p
Odcinek genialny !! Warto było tyle czekać. Było w nim tyle emocji ! Płakałam jak bóbr ;P Nie lubiłam wcześniej Rose ale w tym odcinku była cudowna. Damon <3 aż brak mi słów, tak mi go szkoda było...Tyler and Caroline- oni muszą byc razem, są cudowni. Cieszyło mnie że ten odcinek był głownie skupiony na emocjach targających Damonem, Rose była w tym odcinku ok ale całe jej cierpienie i śmierć była chyba tylko po to by pokazać co tak serio czuje Damon. Jules- wredna małpa ale podoba mi się jej podstać w serialu, coś się dzieję, myślę że nieźle namiesza w głowie Tylerowi, może być ciekawie. Elena dziś super. Dobrze że było mało Stefana bo to by popsuło odcinek, który był zarezerwowany dla Damona ;)
Mi też szkoda Rose, nie sądziłam że tak będzie bo za nią nie przepadałam, ale jednak jak rozwiną historię jakiegoś bohatera ciężko się nie przywiązać. Podobał mi się początek z Jules, przez chwilę myślałam, że znowu robią nas w konia i okaże się to tylko jej snem, swoją drogą przeważnie darzę sympatią "złe" postacie, ale do niej coś nie mogę się przekonać. Ostatnia scena z Damonem na drodze... gdybym nie oglądała trailera pewnie miałabym z niej większą przyjemność, bo wiedziałam jak się skończy, ale mimo to byłam zaskoczona bo kiedy już pomyślałam że chcą go przywrócić do "wersji" z 1-go sezonu on się nagle musiał po prostu komuś wygadać... to było coś nowego czego jeszcze nie widzieliśmy i właściwie nie wiem jeszcze co o tym myśleć, dopiero skończyłam oglądać, ale rzeczywiście sporo tych nowych postaci, przynajmniej będzie co robić do końca sezonu jeszcze daleko ;) nie mogę się doczekać, jak poradzą sobie z całą zgrają wilkołaków na karku, ciekawe czy Elijah byłby w stanie coś z tym zdziałać, w końcu dla niego też mogłoby to oznaczać śmierć
odcinek niesamowity, uwielbiam Damona, a Ian pokazał klasę swoją grą aktorską
Odcinek naprawde niesamowity i chyba nadchodzi powrót złego Damona. Ogółem jego postać w tym odcinku była bardziej złożona, niesamowita i zaskakująca niż kiedykolwiek indziej.
[Spoilery]
Płakałam przy śnie Rose, naprawdę, szkoda mi było i Damona i jej, na samym początku pomyślałam sobie: jaki Damon jest opiekuńczy, jaki słodki, kiedy tak o nią dba, a potem...
Stefana mało było w odcinku, takie niekonkretne sceny, może w kolejnych będzie go więcej.
No i powrót Johna, wiedziałm o nim, ale i tak było to dla mnie mega zaskoczenie.
Ciekawe, co teraz zrobi Taylor, nei cierpię, jak psują się relacje między bohaterami w ten sposób... Chociaż mze Car przekona go, że nie mogła nic mówić, bo Damon jest starszy i silniejszy od niej...
Szkoda, że nigdy nie dowiemy się, kto wygrałby wyścig do tego drzewa...
Nie mogę się doczekać do kolejnego odcinka, ale tym razem mam zamiar nie oglądać żadnych zwiastunów (ciekawe, ile wytrzymam).
Wciąż nie mogę otrząsnąć się po kreacji Damona, i aktorskiej (ukłon dla Iana) i psychologicznej, neimal czułam te rozdarcie i ból, choć nei zrozumiałm wszytskich dialogów. Jeśłie teraz powrca bad Demon, to może być naprawdę, naprawdę ciekawie.
A oglądaliście już z napisami czy tylko po angielsku?? :P Bo ja jakoś z napisami jeszcze nie mogę znaleźć xD
Jeden z lepszych odcinków szkoda mi Rose, a Damon i jak musiał ją zabić (Rose) to piękne popłakałam się .... a co do 13 odcinka Tayler będzie więził Caroline w klatce tak jest w rozszerzonym zwiastunie tego odcinka .... mam nadziele że Caroline i Tayler i tak będą razem bo do siebie pasują!
W necie jest z ang. napisami.
P.S. Pomyśleliście, co by było, gdyby coś stało się Elenie. Gdyby, załóżmy, umarła (miałaby się zamienić w wampira, ale bracia by nie wiedzieli), albo gdyby doatły do nich złe informacje... Rose była "tylko" specjalną przyjaciółka Damona, co on zrobi, gdyby Elena miała zginąć? Wyobrażacie sobie jego minę, gdyby przed samobójstwem ona pojawiła się na widoku... Albo gdyby już popełnił samobójstwo (oby nie). Moze tak zakończą serial?
wydaje mi sie ze odcinek był fajny ale trochę ,,niespójny" z poprzednimi, chodzi mi o to że był inny od pozostałych, odsunęli na bok większośc kluczowych dla serialu bohaterów skupiając sie na kilku w tym tej okropnej Jules, podobało mi się wiele wspólnych scen Damona I Eleny ale zasmuca mnie fakt , że na jakiś czas możemy zapomnieć o ewentualnym romansie badz flirtowaniu po pierwsze przez pojawienie się tej dziennikary a po drugie poprzez zmiany które mają zacząć zachodzic w Damonie. Jak myślicie na jak długo zagości ta cała dziennikarka,? osobiście mam nadzieje że jak najkrócej :P
Również żal mi było Rose, a Jules już nie lubię i koniec.. mam nadzieję, że między Tylerem i Caroline nie popsuje się wszystko na amen, chciałabym aby zostali przyjaciółmi. Ja tam wole aby Caroline była z Matem.
To odcinek Damona, jego walka wewnętrzna ........ pięknie się zachował przy Rose......
Końcówka odcinka też jest dobra. Wielki comeback Damona w starym stylu. Szkoda, tylko, że już nie robi sztuczek z krukiem i mgłą tylko plażuje się na asfalcie.
Bardzo podobał mi się dzisiejszy odcinek- nie zawiódł po takiej długiej przerwie ;) Jednak zdawało mi się, że jest inny od poprzednich. Taki smutny, refleksyjny?
Uwielbiam Damona, więc cieszę się, że cały odcinek był wypełniony nim :D Ian pokazał, na co go stać. Super zagrał w tym odcinku- gdy zabijał Rose, sama prawie płakałam...
Podobała mi się scena z Rose i Damonem na łące. Ale co to było? Sen Rose? Damona wyobraźnia? Nie zrozumiałam tego (oglądałam po angielsku).
Dziwne dla mnie było to, że bracia S. zostawili samą Elenę z Rose. Przecież mogli przewidzieć, że takie coś się stanie...
Odcinek świetny! Wielkie brawa dla Ian'a, zajebiście zagrał! Końcowe scenki z Eleną i tą dziewczyną Jessicą - bezcenne!! Dobry Damon jest świetny, ale ZŁY DAMON - brak słów :o) Old Damon is back!!!! Good, cuz we need him, when Klaus comes into the town :)
Uwielbiam odcinki skupiające się na Damonie i jego uczuciach.
ale teraz trzeba czekać cały tydzień na następny. jak widziałam zwiastun 2x13, to aż mnie zaczęło telepać od środka gdy widziałam jak uwięzili caroline
odcinek bardzo bardzo dobry. ;)
ta cała akcja z Rose wyszła po prostu świetne, niezłe to było jak ona traciła rozum... pomimo, że wiadomo było, że Elenie nic się nie stanie, to mimo to się o nią bałam...
ale szkoda mi Rose strasznie,ten jej sen, dzięki Damonowi był taki fajny, a potem po prostu koniec, ale to w sumie dobrze, przynajmniej już nie będzie się męczyć. ale i Damona mi szkoda, bo zależało mu na Rose, ale cóż...
wkurza mnie ta Jules ucieszę się i to bardzo jak Damon ją zabije, na prawdę, ja chcę żeby Caroline była z Tylerem, a ona stawia go przeciwko niej..
a wujek John - na pewno będzie ciekawie...
Odcinek nawet niezły :)
Jules - grrr, dlaczego Damon jej nie zabił?! Jak ta dziewczyna mnie irytuje!!!
Rose - mimo, że jej nie lubiłam, to w tym odcinku była ok ;P Po prostu aktorka dobrze zagrała, nie była taka sztuczna. I bardzo ładnie jej w długich włosach.
Damon - o mało nie płakałam razem z nim ;) Ale pod koniec był tak cholernie seksowny, ach brakowało mi takiego Damona ;P
Elena - wyjątkowo nie irytowała mnie tym razem.
John - wyeliminowali jedną denerwującą postać, to musieli przywrócić drugą, tak? :
niepotrzebnie naczytalam sie opinii, ze odcinek superowy i w ogole naj, bo ten odc. mnie tylko znudzil... chociaz znudzil nie tylko mnie, a pozostali nie czytali komentarzy
Wg mnie to był udany odcinek. Ciekawi mnie jak zachowa się Damon w następnych odcinkach. Rose miała naprawdę piekną śmierć, dzięki Damon' owi. Kolejny będzie skupiał się chyba głównie nad ojcem Eleny? Już nie mogę się doczekać.
czy ja jestem slepa czy nie bylo momentu ze zwiastunu??
jak rose lezy w lozku a elena do niej: I care about damon but I love stefan (zalezy mi na damonie, ale kocham stefana), a rose na to: it's ok to love them both (w porzadku, jesli chochasz ich obu)
*kochasz
nie było tez tego jak tyler mowi wherever you need I'm here
powicali najfajniejsze momenty ;(
tą taka dziewczynę ze szkoły ;) Co na początku razem z Jeremym i nim się zadawała...
Świetny odcinek!
Szkoda mi Rose. no i Damona.
Choć pokazał na końcu że jednak do końca nie zmiękł.
Rose ni ma, hehe - nie będzie mi jej brakować;) - 560 lat, a nudna jak prognoza pogody;(
Tyler jak ślicznie wyglądał w tym odcinku ach, ach!XD
To było strasznie słodkie, ta ich pogadanka...
Car:
„Poradzisz sobie. Twoja pierwsza przemiana, a ty nikogo nie skrzywdziłeś.."
Najs;)
Jezu, to naprawdę będzie niebezpieczne, skoro Rose prawie kipła od ugryzienia, taka weteranka - to co z taką świeżutką Dziecinką-Krwiopijką jak nasza Sweet Blondi - aa, boję się o nich.
Tyler na pewno przez przypadek i niechcący po przemianie kiedyś coś jej zrobi;( - no nic, ważnie że będzie akszyn.
Ale co ona się wielce przed Mattem tłumaczy? Olewał ją, a jak tylko zobaczył na horyzoncie potencjalnego rywala, to zaraz leci bronić swojej "własności", tfu - dziewczyny... Jakie to typowe...;)
Skaczę do góry jak kangur z radości, bo Carolinowe łzy w momencie gdy siekła do Matta to "Kocham Cię", znaczą że tak naprawdę ona już zaczyna czuć coś do wilkołaczka;) Very good!
I ten całus - Yeah, o to lotoXD Mają być razem, bo jak nie to po łbach;)
Joules, dobrze że mieszasz, to lubię, ale cholera mnie bierze, że może zepsuć coś, co się nawet dobrze nie zaczęło - wara mi od Tyroline.
Ofkors, znowuż imprezka miasteczkowa, w której oczywiście wszystkie dzieciaki uwielbiają uczestniczyć, - nigdy się nie nauczą, że to już po prostu kiepskie zagranie...
Elena z książeczką Damona w łapkach:
"Gone with the Wind";) No nie mogę...KwiczałamXD
Rose uważa, że ucieczka to dobre rozwiązanie?
Nie tylko nudna, ale i do tego cienka wampirzyca;) jednak że mam serce, to kiedy zaczęła płakać że chce by to się już skończyło - jednak wzruszyło mnie...
Dobra akcja była kiedy Rose próbowała dziabnąć Elenkę, hehe;)
W końcu Rossinka przed śmiercią pokazała pazura raz, bravissimo;)
Jej Wizja?? - matko do Ciebie, zrobili z niej jaką dziewicę z obrazka, ino miast tych koników jednorożca jej dać! XD Leję...
No dobra, na biedę, było to słodkie;) i smutne. Nawet trochę mi jej jednak szkoda. Tak ociupinkę..
Te Damonowe groźby:
"Chciałem wyrwać śledzionę.." - Kurde, coś nie robią na mnie wrażenia;)
Oczywiście musiało być 'Tulimy!" ;) żeby Dalenkowcy poczuli się usatysfakcjonowani. Chociaż cuś;)
No niby fajnie, że Damon znów próbuje być zły, ale kurcze - sama nie wiem, jakoś mnie to jego zagranie na końcu nie przekonało...Jakieś to takie było...
Może po prostu już nie umiem się go bać?? ;)
Odcinek nawet nawet, podobał mi się.
matko, jaka długa wypowiedź ..
Ja powiem krótko: odcinek mi się podobał choć czuję niedosyt, ale zawsze tak mam w przypadku VD, chciałoby się żeby odcinek w ogóle się nie kończył :P
Bardzo żal mi Damona i cieszę się, że Elena była dla niego taka czuła bo zasługuje na to. Nareszcie mu wybaczyła, nazwała go przyjacielem.
Dlaczego żal mi jest też Rose? Nie lubiłam jej, a teraz jak umarła to żałuję, że tak musiało się stać. Damon zachował się wspaniale, wiadomo było, że musiał ją zabić, ale sprawił, że ta śmierć była na swój sposób piękna.
Bezsensu ze dają do zwiastunu sceny które potem wycinają... mam na myśli rozmowę Eleny i Rose o uczuciach do braci. Ale może to i nawet dobrze...
To ciumkanie Steleny na początku... ugh... nie cierpię ich i tych ich rozmów.. nuda.
Caroline&Tyler&Matt - myślałam, że będzie ciekawiej, mam nadzieję, że rozkręcą ten trójkąt..
Minus za to że nie było Elijaha a plus za to, że nie było Bonnie juhuuu ;d
No właśnie - Gdzie Eljah?
Ktoś powinien za to wisieć;)
Znaczy jeśli chodzi o Rose, okej pokazali jej cierpienie, stworzyli taką ujmującą otoczkę, jej jakąś więź z Damonem - i to było wzruszające - ale jak dla mnie to chociaż raz ładnie usunęli postać;)
I to właśnie nieciekawą, wg mnie ofkors, która jak widać posłużyła tylko temu, by starszy Salvatorek mógł "wiarygodnie" powrócić do okrucieństwa....
"Minus za to że nie było Elijaha a plus za to, że nie było Bonnie juhuuu ;d"
Hehe, ja dziękuję Bogu za to, że Luki nie było;)
Ej, czemu nikt nie pisze o nowej "wojnie"? Jules mówiła do Tylera "W tym mieście roi się od wampirów, ale bez obaw. Dopadniemy je.
[...] Są inni tacy jak my i właśnie tu zmierzają." Pewnie będą chcieli się zemścić za Masona..
mi się bardzo podobał =) Jednak Damon jest romantyczny (Przeminęło z wiatrem :) Szkoda mi go było, że zabił tą dziewczynę(tak jego ;P) Próbował nie okazywać swych uczuć, a gdy Elena go przytuliła, coś w nim pękło.... i nie mógł nie zabić tej dziewczyny. Ludzie w takiej sytuacji upijają się a ludzkie wampiry(te które mają prawdziwe uczucia) jak Damon zabijają z rozpaczy. Dobrze, że Stefka nie było przez prawie cały odcinek, bo zepsułby cały urok Deleny =))
I niezła ta akcja z Rose gdy brała Elenę za Katherine:)
Jednym słowem jeden z najlepszych odcinków :) Nie mogę się doczekać kolejnego :))
Skomponował ją Michael Suby, ale wątpię żebyś ją znalazła. Dostępne są tylko dwie z oficjalnego soundtracku.
odcinek moim zdaniem świetny. nie oczekiwałam wiele, bo średnio za Rosse przepadałam. ale kurde, ryczałam, jak bóbr. Damon... wow. Nareszcie powraca nasz niegodziwiec. barddzooo, bardzo dobrze. Stefana nie było prawie przez cały odc. i chwała mu za to!
co do sprawy Taylora z Caroline to jestem zalamana. obejrzałam zwiastun i to wszystko nie tak miało być.. co prawda zwiastuny często naginają prawdę, ale to raczej możliwe. cholra, a taki się nam piękny związek szykował. ale powiem Wam szczerze, że zaczyna się coraz więcej dziać. dobrze też, że dali nam odpocząć od Bonnie i jej czary mary.
aha! tęsknie za Katherine! chociaż wydaję mi się, że i tak będzie się sporo działo, w sumie do pojawienia się Klausa coraz bliżej:) odc. na wielki plus!
właśnie! zapomniałam wspomnieć, że wraca podły damon z sarkastycznymi uwagami! tego brakowało mi w tym sezonie najbardziej ♥
och odcinek był genialny! ♥
najbardziej z całego odcinka uwielbiam zdanie caroline 'przestańcie mnie wszyscy całować!' czy coś takiego i KOCHAM końcową rozmowę damona z tą dziewczyną :D strasznie się uśmiałam :D chociaż żal mi go, bo wreszcie zależało mu na jakiejś innej dziewczynie niż elena..
też bardzo fajna była cała akcja, tak jak Pannie95 napisała, kiedy rose brała elenę za katherine. chociaż mogłaby chociaż ugryźć elene, czy coś. byłoby wg mnie ciekawiej :>
troszkę szkoda, że nie było nic z jeremym i tym jego zapałem do działania. jest strasznym słodziakiem c:
bardzo ciekawi mnie, czy tyler pozostanie 'wierny' caroline, czy przejdzie na stronę wilkołaków. w końcu, jak powiedzieli, że więcej ich przybywa do miasta.. chociaż tyler i caroline strasznie do siebie pasują..
brakowało mi też elijaha, jest bardzo ciekawą postacią. ogólnie to utknęła mi jedna scena z nim w głowie, kiedy bierze parę monet od grajka ulicznego i rzuca nimi w szybę od restauracji i tak fajnie wszystko się potłukło ♥
noi w końcu znowu się pojawił wujek john bez palców! :>
a i na końcu. kurde, damon ma zajebisty pokój i łazienke! ♥ :D
Płakałam i to jak colera ale co poradzić?? Rose lubiłam od samego początku, przez caly odcinek mialam nadzieje, że Damon znajdzie sposób na wyleczenie jej. Na brak Stefana nawet nie zwróciłam uwagi, jak dla mnie ten serial może być tylko o Damonie. Strasznie żałuje śmierci Rose. Scena ze snem była przpiękna, Damon pokazał wreszcie jak bardzo potrafi kochać i cierpieć jednocześnie :(
To odliczanie przed biegiem i wbicie kołaka jednocześnie okropnie smutne i piękne. Mam nadzieje, że to Damon zabije Jules, specjalnie mszcząc się na niej. Jeśli jednak Damon zapomni o Rose i tak na serio zakocha się w jescze w kimś to strace do tej postaci cały szacunek. Ogólnie nie wiem z kim by teraz mógłby być, bo ani nudna Elena nie jest dla niego dobra, ani wredna i nieczuła Ktherina, Rose mi do niego pasowała. Jeśli idzie o jego przemianę to sądzę, że pokazano tu dlaczego stał się zły po stracie katheriny (teraz wytąpił ten sam powód) po prostu uczucia wampira są dużo bardziej silne od uczuć człowieka, on tęskni za tymi lżelszymi (uczucami) więc żeby odepchnąć od siebie te raniące emocje zabija i jest zły. Co wy na to???
myśle ,że miedzy damonem a rose była przyjazn ale nic więcej, wydaje mi się że to strach, strach przed uczuciami , bólem i tęsknota oraz to druzgocące poczucie winy, które go przerastało sprawiło , że Damon wraca do dawnej postaci. A mam takie ptytanko w ost scenie było takie zdanko,, nie jestem taki jaki wszyscy ludzie chcieliby żebym był, jaki ONA chciałaby żebym był" odnoszę wrażenie że to ONA było o elenie. Co wy o tym myslicie ?