Ok, zaczynam oglądać ten serial.Przeczytałam każdą książkę Tess Gerritssen, zwłaszcza te z J.R. i M.I. :) Zdaję sobie sprawę, że serial nie sprosta książce w 100% , już sama Maura różni się wyglądem zewnętrznym od... bardzo niezwykle wyglądającej i noszącej się dumnie i wręcz... unikatowej dr Isles. Także Jane jest malutka, nie maluje się i jest wręcz agresywna na kartkach powieści T.G., no ale cóż, nie można mieć widocznie wszystkiego ( chociaż np. w Dexterze bardzo się postarali i oglądało mi się ten serial prawie tak dobrze, jak czytając książki J.Lindsay :) ) Te wszystkie odczucia są po obejrzeniu trailerów, może w ciągu oglądania serialu to się zmieni, bo przecież nie o to chodzi, żeby skopiować serial kropka w kropkę... a może jednak? ;)
Zgadzam sie z Toba w stu procentach. Rowniez przeczytalam wszystkie ksiazki Tess Gerritsen, nie obejalam jeszcze ani jednego odcinka serialu, a jak zobaczylam zdjecia glownych bohaterek to wyrwalo sie z mojej duszy ..niieeeee.... Coz zobaczymy co stworzyli i ile zepsuli