W porownaniu do "Zakazanego imperium" Peaky Blinders wydaje sie byc wrecz kameralnym serialem i to nie jest wcale zarzut. Feeria barw i wielowatkowa akcja prosto z Hollywood podbily serca widzow przed laty. Specjalisci z wysp podjeli sie przedstawienia podobnego okresu szalonych lat 20., ale na europejska modle. Linia fabularna i narracja sa wyraznie bardziej spojne i moze dzieki temu bardziej wyraziste. Oprawa audio-wizualna stoi na wysokim poziomie, ale mowiac szczere, to nie zaskoczy srednio obytego widza zza wielkiej wody. Na uwage zasluguje kreacja gl. bohatera, ale rowniez inspektora, granego przez ciut zakurzonego aktora S. Neila. Osobiscie jestem w polowie 2 sezonu i na dzien dzisiejszy wystawiam serialowi rozsadna 8. Ciut naciagana, ale jestem wielbicielem roaring 20`s:)