Jeden z najzdolniejszych aktorów młodego pokolenia R.Mroczek postanowił oddzielić się od drugiej połówki jaja (równie zdolny Marcin Mroczek) aby stać się "wolnym elektronem" w przestrzeni artystycznej.Wzorców zawodowych ,jak sam kiedyś stwierdził szuka u takich mistrzów jak Pacino czy De Niro.Kariera "Mroczkensa" nabrała w ostatnich latach błyskawicznego rozpędu.Po znakomitej roli dramatycznej w serialu "M jak Masochiści" posypały się propozycje ról."Devil twin" (jeden z wielu pseudonimów artysty) mógł przebierać w propozycjach zarówno u twórców komercyjnych jak i niszowych.Ambicją "Mrocznego Rafaela" było jednak zostać niezależną postacią kina ,nie schlebiającym masowym gustom aktorem undergroundowych.Pierwszym krokiem w tym kierunku już po zakończeniu wspomnianego wyżej świetnego serialu "M jak ..." było przyjęcie roli w dramacie psychologicznym "W mroczkach niepamięci" gdzie wcielił się w postać upadłego gwiazdora filmów klasy F."Mrocky" za swoją znakomitą, do bólu autentyczną kreację otrzymał Nagrodę im. Koziołka Matołka.Potem było kila projektów autorskich w których starał się zgłębić istotę mrocznej strony natury ludzkiej.Ostatnimi czasy jednak kłopoty finansowe aktora spowodowały powrót na szklany ekran.Z rozbrajającą szczerością przyznał ze jedynym powodem dołączenia do obsady serialu "Pierwsza miłość" był niezapłacony rachunek za prąd i gaz."Jak to możliwe do kur.. nędzy ,że aktor tego formatu co "Mrocky" musi grać w jakiejś podrzędnej telenoweli?" stwierdził z oburzeniem w jednym z wywiadów Bogusław Linda zapytany o to co sądzi o obecnej sytuacji "Boskiego Rafaela".My widzowie możemy mieć jedynie nadzieje ,że powrót do ambitniejszych projektów "Mrocznego artysty " jest tylko kwestią czasu.