Na początku serialu ludzie byli oburzeni na styl życia Artura - podrywał, zaliczał, porzucał i
zdradzał. Ale z biegiem czasu ludzie przywykli do tego, że ten typ tak ma i takie postępowanie
stało się znakiem firmowym Artura. Kiedyś nie liczył się z nikim- uganiał się za wszystkim co nie
ucieknie na drzewo, nie dawał sobie w kaszę dmuchać - pokonał w solówce Andrzeja
Pałkowskiego, dobrze mu szło nawet w bójkach z Pawłem, przyfasolił Przemkowi gdy ten
zdradził Kingę. A teraz? Sam się dał sklepać takiej melepecie jak Adam, został pobity przez
Filipa a gdy Mikser się wkurzył i chciał mu przyłożyć to ten siedział i patrzył tylko, a myślę, że
dałby z każdym z nich radę. Już nie mówiąc co z nim Zośka wyprawia - to, że on na to spokojnie
patrzy i nic nie reaguje jest żenujące. Kiedyś to był twardziel, macho i cwaniak a teraz taki dobry
wujek z Ameryki - który wszystkim rozdaje na prawo i lewo, nawet Filipowi i Beacie dał się
oszukać. Myślę, że powinni zakończyć wątek Artura, bo ta postać została zepsuta do granic
możliwości - ani trochę nie przypomina starego dobrego Artura, prędzej głupiego Radka,
niedługo Artur osiągnie ten poziom.
Zgadzam się w 100%, zniszczyli kompletnie tę postać. Zupełnie nic nie pozostało ze starego, dobrego Artura, który był najlepsza postacią w Pierwszej Miłości. Nie mają teraz żadnego pomysłu na tego bohatera. W ostatnich latach jedynym ciekawym wątkiem z Arturem była akcja z nerką. Ciekawe czy przyszykują coś ciekawego dla jego postaci na przyszły sezon... Wiem również, że sam aktor jest zły na to co porobiło się z Arturem i jak potoczyły się jego losy. Gdzieś tam mówił, że "to BYŁA fajna postać...". Pozmieniali się ludzie i wszystko się rozpadło.
Wszystko zaczęło się sypać po rozpadzie małżeństwa z Bereniką i gdy Artur wyjechał zostawiając mieszkanie Kaśce. Wrócił już inny Artur. Inny fizycznie - szpakowate wlosy, inny mentalnie - bardziej dojrzały, pan biznesmen, przestali pokazywać go w domowych sytuacjach. Sentyment do Artura pozostał, choćby ze względu na aktora.;)
A jak wolisz żebym mówił? Żebym jak troll internetowy obrażał? Wolę oficjalnie xD
Zepsuli Artura, zepsuli Sabinę, Radka, Marka, Anetę i pewnie wielu innych z "charakterkiem". Z łagodniejszych postaci popsuto też Marysię i Bartka, Marysia była o wiele ciekawsza, obecnie jest tępą blondynką, Bartek zawsze był typem pantoflarza, ale miewał ciekawe akcje z Arturem, Patrykiem itp. A teraz tylko siedzi, zrzędzi, albo trzęsie się ze strachu.
Tylko wiecie co... Nie zapominajmy o tym, że mamy do czynienia z gatunkiem opery mydlanej (PM nią wlaśnie jest) z dwoma tysiącami odcinków, dziesiecioma latami emisji, trudno w tym przypadku po tylu latach o to, żeby postaci w ogóle się nie zmieniały, nie ewoluowały, ciężko też juz po tylu odcinkach i latach zachowywać pewną ciągłość. To nie jest serial typu "Prison Break" czy "Dexter", gdzie mamy 12-22 odcinki na rok, wszystko zgrabnie sie ze sobą łączy, serial ma max 7 sezonów i wszystko zostaje w miarę logicznie zamknięte. Chcę tylko powiedziec, że przez tyle lat trudno utrzymywac poziom z pierwszych odcinków, gdzie mamy czystą, niewinną milość Marysi i Pawla, cieplo rodzinne u Żukowskich z Teresą na czele, zabawowego Artura i pantoflarza Bartka i ich zwariowane przygody. Możemy się oczywiście żalić, że to juz nie jest to samo co kiedyś, ale ja rozumiem scenarzystów, że musieli coś pozmieniać (np. rozbic duet Artur/Bartek, bo może już nie mieli pomysłów na ich przygody, pozegnać Mariusza i wprowadzić Sabinę i Królów). Zmiany i ewolucje w gatunku opery mydlanej sa po prostu nieuchronne i trzeba przymykać oko na wiele rzeczy albo po prostu rzucić oglądanie i tyle, ;)
Jesteś zbyt łagodny :D Rozumiem zmiany w fabule, zmiany postaci, ale dlaczego muszą zawsze być na gorsze? Jest taki serial Doktor Who, 50 lat już go emitują i nadal zachwyca. Może to brutalne, ale jeśli scenarzyści nie mają pomysłów, to zatrudnia się nowych. W końcu to zawód, a nie misja. A w każdym fachu lepszy jest ten, kto lepiej pracuje.
Swoją drogą, chciałabym czasem, żeby ludzie się tak w realu ekspansywnie zmieniali i przechodzili takie metamorfozy, jak postaci serialowe, którym to przychodzi z niesamowitą lekkością :)
A w jednym się z Tobą zgadzam całkowicie. Pora skończyć oglądać ten tasiemiec ;) Najlepsze jest to, że kiedyś już przerwałam na pewien czas i nie mogę sobie wybaczyć, że wróciłam. Chyba się uwsteczniam.
Na pewno serial nie jest taki sam jak kiedys. Przez kilka lat opowiadal o milosci Majki i Pawla,Kindze,Arturze,Bartku,Marku,Teresie itd, a teraz nie ma nic wspolnego ze swoim poczatkiem. Nawet muzyka sie zmienila,ale musza cos zmieniac..