W sumie nie dziwię się im. Są samotni, stracili swoich partnerów i nikogo oprócz siebie nie mają. A że są jedynimi mądrymi młodymi tam na wsi to nic dziwnego że chcą być ze sobą, przecież Patryk już nie żyje.
ten romans jest nie smaczny i w ogóle nie potrzebny.....juz nie mieli na co wpaść.jeszcze tylko brakuje gej-owskiego związku w tym serialu ciekawe kiedy na to wpadną??
Dokładnie, niesmaczny i wymuszony. Nie ma między nimi ani krzty chemii, to tak jakby byli ze sobą z braku laku, bo nikogo lepszego sobie nie znajdą. Do takich wniosków mogą dojść ludzie w jesieni życia, a nie młodzi. Poza tym nie pasują do siebie wizualnie, wyglądają i zachowują się jak dziwaczne rodzeństwo, być może dlatego ten wątek jest taki odpychający.
Jeszcze jakby ten wątek wyglądał mniej więcej tak: "Emilka żeby zaadoptować Mirka musi mieć męża, dlatego decyduje się na białe małżeństwo z Bartkiem. Potem z braku laku po pijaku idą ze sobą do łóżka, a po jakimś czasie zaczyna iskrzyć.", wtedy ewentualnie miałoby to jakiś sens. A tak? Nagle ni z gruchy ni z pietruchy wielkie uczucie, nie dość, że nad trumną Patryka to jeszcze w cieniu niedawnego wielkiego uczucia do Kamila. Poza tym generalnie Emilkę jeszcze dałoby się znieść, gdyby dać jej jakiegoś ciekawego partnera. Zaś Bartek człowiekowi obrzydzi każdą laskę, człowiek-ciapa. I tak mamy nudną parę ciepłych klusek :/
Prawdę mówiąc ten serial od 2008 roku się stacza na dno. Robi się na wzór "Mody na sukces".