Oprocz rachunkow i jedzenia jest jeszcze sporo rzeczy ktore trzeba oplacic jak chociazby szkola TOmka, pieluchy, szczepienia, ubrania, ostatnio robila tez remont...wprawdzieMIkserek jej pomagal za darmo, ale jednak ;) nieprzewidziane wydatki jak naprawa czegos,jakis sprzet domowy itp. opiekunke pomijam bo to chyba tatus oplaca.
Alimenty tylko od ADama i pewnie tylko 500zl lub jakas inna smieszna kwota, ktora moze starczac jedynie na pampersy ;)

Z samego Brabariana powinna już wyciągać grube pieniądze, skoro to jedyny bar we Wrocławiu (a przynajmniej jedyny, w którym wszyscy się spotykają) :D

Dokładnie, właściciele knajp do biedaków nie należą.
A ona ma jeszcze fitness, powinna żyć tak ekskluzywnie jak Artur.

Też tego nie rozumiem pamiętam że jak zatrudniała się w fitnesie to dostała 5tys miesięcznie a teraz skoro jest właścicielką to na bank więcej ma, do tego knajpa, która jak widać świetnie prosperuje. Scenarzyści mają widzów za idiotów.

A ten dom to oni sprzedali w końcu?

Też nie wiem, o co chodzi i wkurza mnie nawet, że osoba prowadząca dwa interesy, mająca tatusia współprowadzącego prywatną praktykę ( i będącego w związku z bogatą Anetą) narzeka na kasę (bo już któryś raz pojawia się ten motyw, że Kinga taka uboga). To co w takim razie ma powiedzieć Mikser na przymusowym urlopie? Albo z czego żyją pracownicy BarBariana, jeśli jego właścicielka ma już debet na koncie?

Typowa polska cecha- narzekanie na pieniądze. Wiem, że ludziom się ciężko żyje, ale najwięcej zrzędzą ci, którym się powodzi. Sama ostatnio słyszałam, jak pewien przedstawiciel handlowy narzekał, że zarabia 5 tys. a żona 2 i że za chwilę on będzie zarabiał trochę mniej i nie wie, jak sobie poradzi.