Wiem że wczesniej pisałam w tematach że nie lubie Kingi i mnie wkurza, ale w dzisiejszym odcinku naprawdę zrobiło mi sie jej żal :( w szczegolności jak artur powiedział do beatki że ona nigdy go nie zawiodła....no szkoda w tym momencie było Kingii. ale ten przewrócony stół to mega naprawde złosc i smutek :( Ale i tak wiem że to sie nie za dobrze skonczy bo Arter prawdopobnie wyjedzie :( :(
A ja pisałam wcześniej że nie lubię Kingi i nic się nie zmieniło ;) dziś dalej mnie wnerwiała. Pytam jakim prawem tak traktuje Beatę? Bezpodstawne oskarżenia są najgorsze... Artur ma dowody, Kinga co ma, domysły? Okropnie żałosna postać
Tak . Ja nie lubię Kingi ale nawet chciałam by z tym Arturem była, chociaż wolałam Beatę dla niego. Ale Kinga jest żałosna, współczuję jej, bo nic nie zrobiła a została porzucona przed ołtarzem ale też nie ma żadnych dowodów, tylko jej urojenia że jak raz Beata wsypała coś do drinka to zawsze tak będzie. Poza tym zapomniała że na dwóch imprezach urwał jej się film, może kiedyś sobie o tym przypomni ale już za późno. A Beata i Justyna były tylko na jej panieńskim a Kinga tylko z Zośką była na obu imprach.
z tym to sie zgodzę xd ciekawe jakby kinga sie czuła jakby ktos( np. beatka) wparował do niej i zaczął drzec morde i całą winę zganiać na nią. Ona to jest bezczelna. To że beatka kiedys jaj dawała popalic to nie znaczy ze sie nie zmieniła xd Ale zaskoczyło mnie tez zachowanie Majki xd dlaczego ona jej nie wierzy?