Moim zdaniem jest to komedia polegająca na czystym absurdzie, uwielbiam te ich sceny.
Podobno John Cleese i Michael Palin chcą wystąpić gościnnie w jednym odcinku, tak im się spodobał absurd.
Najbardziej rozwaliła mnie scena kiedy Emas i Artur bili się w knajpie Teresy z przepaskami na oczach hahaa