Jeszcze dzisiaj Marek skacze po Adamie a niedługo będzie mu w tyłek wchodził.Jak ja nie lubię
takich ludzi co zmienią poglądy na podstawie jednego wydarzenia i to jeszcze w którym nic takiego
się nie wydarzyło.
Marek jest śmieszny caly czas gada o tej kasie jakby to jego okradła Beata a nie Artura.
To było śmieszne Marek mówi do Adama zaimponowałeś mi bo wreszczcie pokazałeś kto spodnie w domu nosi.A za chwilę Adam grzeczenie zgodził się sprzedać dom bo Kinia mu kazała.Scena jak uciekł do Szymona i Kinga wyciągała go z łazienki a potem darła się na niego jak dzieciaka też była dowodem kto spodnie w domu nosi.
Dla Marka nie ma jakiegos konkretnego i wlasnego watku. Ciekawe czemu. Pojawia sie tylko aby umoralniac Kinge.
Jak Adam wróci z wyjazdu znowu nie bedzie miał pracy,będzie się nad sobą użalał itd.Ostatecznie sprzedali dom co oznacza że znowu sie nie wyprowadzą.Kinga się już nigdy nie wyprowadzi od Ojca.
Adamowi też.Załosne to było Markowi zaimponowało że Adam nie zgodził się na sprzedaż domu a godzinę póżniej grzecznie go sprzedał.I niedługo będzie jak zawsze Adam bez pracy i pieniędzy będą wszyscy mieszkać u Marka i narzekać że nie mają prywatności.
Marek to jest taki typowy Marek,ani kolegow nie ma ani wlasnego zycia ani baby.J ak przychodzi z roboty do domu to pewnie konia bije calymi dniami..
Marek mial 4 baby o ile sie nie myle. Teresa go zostawila i wyjechala do Indii,Aneta tez odeszla,Sylwia zniknela bez slowa a Emilka ma meza,wiec chlopina sie nudzi:-) . O dziwo nie widac Turczyka na horyzoncie a to z nim sie uzalal,ze mu nie wychodzi z kobietami.
Teraz głównie z Grzesiem gada.Marek jest po 50 a zachowuje się jakby miał przynajmniej 70 jak taki typowy emeryt.
Ja sie dziwie,ze on sie zgadza na mieszkanie w tyle'osob w tak malym mieszkaniu. Nie pamietam ile tam jest pokoi,ale czy to nie za malo jak na trojke dzieci,Kinge i jego? Jeszcze wczesniej byla Teresa,Beata,Adam,Bartek i Sonia. Jego mieszkanie to jak jakis hotel albo noclegownia.
Grzegorz pewnie mieszka za darmo u Grażki więc pewnie on.Może Błażej coś dorzuci ale pewnie wydaje na jakieś swoje wydatki jedzenie,ubranie,paliwo,imprezy itd.
Teraz większość pomieszczeń w mieszkaniu Żukowskich ni pokazują.Na początku serialu było pokazane że na pewno jest tam pokój przy drzwiach gdzie kiedyś mieszkała Majka,drugi pokój co na początku mieszkała Kinga,jest też na pewno sypialnia w której spał Marek z Teresą.Na pewno jest też ten salon połączony z kuchnią i jadalnią to chyba jedyne pomieszczenie którego pokazują poza przedpokojem.
Więc na pewno są jakby 3 pokoje 2 zwykłe oraz sypialnia plus salon połączony z kuchnia i jadalnią.Może jest jeszcze jakiś pokój ale nie wydaje mi się.
Możliwe że jeden pokój zajmuje Kinga z Adamem oraz MAckiem w sypialni spi
Marek a trzeci może Tomek z Danusią albo Danusia z Markiem lub jest jakiś czwarty pokój.
Choć powinien być jeden pokój mniej bo kiedyś była afera że Robert pokój Kingi przerobił na garderobę dla Anety.
Mareczek żonkę zdradzał i za spódniczkami ganiał, ale w końcu stał się "porządnym" mężusiem, więc pewnie solidaryzuje się w tym momencie z Adasiem, bo sam przeżywał podobne rozterki. Ot, solidarność plemników. Szkoda, wolałam jak Marek jechał po tej żałosnej baletnicy. Miał dużo racji zarówno co do Adama jak i Beatki.
Swoją drogą nie mogę ogarnąć, jak to jest, że Beata tak ohydnie odnosi się do Kingi ( i Marka), zamiast całować po rękach, że po tym wszystkim, co zrobiła, jeszcze ją zatrudniają. Niepojęte.
Beata jest ważna bo ma poparcie Artura a w końcu to jego okradła a nie Marka czy Kingę.Poza tym Maryśka czy Szymon też raczej już nic do niej nie mają.Na dodatek ma dość dobre relacje z kolegami z pracy bo potrafi się dogadać z Kaską,Mikserem i Ludwikiem.Na dodatek jej brat jest Ojcem dziecka Kingi.
Oczywiście czasami to przegina bo może prywatnie nie lubić Marka i Kingi ale oni są jej szefami i mogą ją wywalić.
No więc o tym mówię. Kogo okradła, to okradła, ale wszystkich w to wciągała, pomieszkiwała sobie u Kingi i robiła ją w balona, jak jej się podobało. Dostała potem kredyt zaufania i zamiast być wdzięczną, to Kingę wyzywa od świń i wciąż na nią najeżdża. Adam zdradzał Kingę z przypadkowymi dziewuchami, ale Beata, która sama była zdradzana i nie znosiła za to męża, broni brata i zrzuca winę na Kingę. Maryśce by w tyłek weszła, gdyby mogła i się nie dziwię, bo ma wyrzuty sumienia, ale dlaczego Kindze w tyłek nie wchodzi?
W sumie to Beatę lubię, jest fajną, komediową postacią, ale to zachowanie wobec Kingi i obrażanie Marka jest bezczelne. Na ich miejscu dawno bym ją pogoniła z Barbariana, w życiu nie zatrudniałabym w swojej firmie osoby, która oszukuje i mi ubliża, daj spokój.
Napisałem ci wcześniej że ja bym się nie odwazył tak zachowywać do szefa.Gdyby Kinga nie była jej szefem to jeszcze bo zawsze ma asa w rękawie że jest ciocią jej dziecka.Jeszcze jak zostanie dziewczyną Artura to tym bardziej będzie ważna.Dlatego nie jestem zwolenikiem cudownych przemian bohaterów,no ale Kinga też była podła a teraz uważa się za wzór moralności.
Przesadzają.Absurdem jest też to że przeż męża Grażyny zginąl ojciec Izy a ona się z nią przyjażni.Przecież Artura chciała zniszczyć za to że myślała że jego Ojciec jest winy śmierci jej Ojca.
Kinga też tradycyjnie chciała Majkę przesłuchiwać.Ona uważa że wszyscy mają się przed nią tłumaczyć.I ten tekst nie powiedziałaś nam wszystkiego pasuje raczej do policji niż zwykłego obywatela.Komisarz Kinga wszystkich przesłuchuje,wszyscy jej się tłumaczą tylko własnego chłopa nie umie do pionu postawić.