Dużo już pisaliście o tym. Numer 1 to Teresa. Ale pomyśleć, że Kinga - nierównoważona, sfrustrowana, niesprawiedliwa.. jest matką. Majka dzisiaj znowu dała popis - podrzuca dziecko byle komu i leci do Aleksa po czym radośnie zostaje na noc, mimo że obiecała córci szybko wrócić. Kto w serialu jest dobrą Matką? Aneta chyba też nie bardzo :(
Emilka i Bartek dobrze sie opiekują tym Mirkiem mimo tego że jest dzieckiem adoptowanym przez nich.
Nie ma dobrych matek w serialu.
Dzisiejszy odcinek utwierdzil mnie w przekonaniu, ze Majka to idiotka, raz, gdy chciała podrzucić komu popadnie dziecko, a dwa, gdy powiedziała, ze drugiego dania zapomniała ugotować hahah.
Teresa też jest negatywna postacią, porzuciła rodzinę.
Kinga jak matka, niezrównoważona,nie wie czego chce.
Aneta skupiła się na kręceniu biznesow, a syn samopas panowszył się w Wadlewie .
Kinga nie jest aż tak straszna jako matka, nie ma chyba nic w tej materii na sumieniu, pomijając, że jej dzieci pochodzą z wpadek i mają różnych (nieobecnych) tatusiów :) Emilka też dobrze zajmuje się Mirkiem (o ile w ogóle go pokazują).
Co do Majki to trudno się nie zgodzić.
Mama Radzia nie jest zła, mama Szymona też, ale to poboczne postaci.
Grażyna Weksler - różnie bywa, ale chyba nie można powiedzieć, że to zła matka.
Poza tym ogólnie jakoś tych matek mało, Emilka nie ma mamy, Marysia nie ma, Kinga zasadniczo już też (Teresa była bardzo fajną postacią i dobrą matką dopóki jej nie odbiło), Artur nie ma, Błażej, Mikser, Agata, Dominik, Kaśka (nic nie wiem o jego matce)... Nie ma o kim pisać.
No i jest jeszcze Zosia, ale na temat jej stosunku do dziecka trudno cokolwiek powiedzieć.
No była też specyficzna mama Bartka...
I mama Pawła, która porzuciła swoich synów i później jakoś próbowała się zrehabilitować, ale chyba nie do końca jej to wyszło, bo wnuczką nie interesuje się podobnie, jak kiedyś swoimi dziećmi.
Rodzice BArtka oboje mieli kryzys wieku sredniego. Matka i romans z Wojtkiem, ojciec wozil Florkowa po wsi mercem :D.
Ogólnie to te dzieci są niepotrzebne w tym serialu.Po co taka Kinga ma dzieci? Ojciec się nimi zajmował.
Majka to samo, tutaj podrzuci, tam podrzuci...żeby tylko sobie wyjść.
Ogólnie to te dziecko Majki..jest jakieś niemrawe. Prawie nic nie mówi i robi takie miny dziwne. Wiem, że to dziecko...i nie wymagam dobrego aktorstwa od Niej (skoro nawet dorośli nie potrafią grać dobrze), ale mogłaby chociaż powiedzieć jakieś zdanie, od czasu do czasu. A nie mruczeć coś pod nosem, albo skakać i nic...