Taka moda na sukces się zrobiła.Przesadzają z wieloma rzeczami.Np Paweł jest zazdrosny o jakiegoś tam Manuela (chociaż twierdzi że nie jest) a Arturowi każe brać jakąś kamerkę na lekcje tańca..co za idiotyzm.Albo Teresa...tydzień po ich ślubie nie minął a ona zakochuje się w innym (Mikołaj).Niby taka rozważna a tu proszę ufała kolesiowi który siedział w pace.Bohaterowie zaczynają mnie denerwować a w szczególności Paweł.Kocha Marysię no ale cóż nie ufa jej i co chwile o coś podejrzewa.Marysia nie jest lepsza: robi z igły widły.
Kiedyś to był naprawdę fajny,przyjemny serial teraz to już nie to samo.Oglądam z przyzwyczajenia,coraz rzadziej...bohaterowie naprawdę działają mi na nerwy.Przesadzają z tym pokręconym scenariuszem.Najbardziej rozbawiło mnie jak Marysi zachciało się brać ślub w szpitalu.Szkoda gadać...