Zupełnie nie rozumiem po co był ten wątek z psychologiem...Skoro powiedziała ze w domu kingii nic sie nie dzieje? I że jest wszystko w porządku. A teraz sobie do nich przyszła i juz sie zapoznała z knga i od razu przeszły na ty... od kiedy to psycholożki odwiedzają swoich "klientów" i od razu sie zapoznają? i zostają na kawusie??
Strasznie to dziwne i nienaturalne. I już wyglądają jak najlepsze przyjaciółki. Ciekawe...
Poza tym co za psycholog, który dostał niepokojące sygnały o rodzinie stwierdza, że rodzina jest mega super po jednym spotkaniu?