ale to chyba z czystego sentymentu. moja siostra ogląda początkowe odcinki na ipli i czasami coś mi podrzuca dla śmiechu... kurde jaka to dawniej była tragedia.takie słodkie pierdy zwłaszcza Marycha i Paweł słodcy do zrzygania, Bartek wielki idealista zakochujący się w kim popadnie i Artur z mega dziwacznymi fryzami. poza tym, akcje - z Teresa w wiezieniu, Paweł pod gruzami rozmawiający z duchem, Marycha i Paweł prowadzący dom dziecka... nie mowię,że teraz jest super. PM jest gniotem, ale poziom abstrakcji osiągnął taki stan, że można sięz tego pośmiać. dobrze, że zdecydowali się już tak nie słodzić a postawili na wątki komediowe - zaczęło się chyba od Stefani/ bardzo dobra postać (jak na PM), później wprowadzili Kaśkę /a może wcześniej/- strzal w 10, rozbudowali wątki wadlewskie, w których pojawia się kilku dobrych aktorów (Marian, Wojtek, Rysiek a nawet Malwina) a ekipa 3 twarzowców dopełnia całości (S., R., Ł.)., no i jako wisienka na torcie a w zasadzie 2 wisienki dołączyli Beatka z Filipem oraz rozbudowano rolę Wekslera, który jest jedyny w swoim rodzaju ;0
Ale kiedyś po prostu było CIEKAWIEJ. Lepiej, wtedy jeszcze mało kto miał internet do 2010 roku oglądałem PM bez żadnych spojlerów siadałem dupskiem o 18 oglądałem i było super. teraz wiesz kto się pojawi, jakie będą sceny i tylko patrzysz jak się to odgrywa. BEZSENS. Wolę, żeby już było przesłodzone niż jakiś kryminał z tego robić jak teraz. Przez całe 2 lata zaciekawiły mnie tylko 2 wątki. Powrót Pawła i powót Łukasza bo wracasz pamięcią do starych czasów. Ci nowsi bohaterowie to jakaś kpina (Sabinka itd) najchętniej wszystkich bym ich wywalił i zostawił starą ekipę.
kiedys to kiedys. ciezko by teraz bylo zrobic cos ze stara ekipa - wszyscy maja dzieci, prace itp. nudy :P ale moim zdaniem, powinni cos namieszac z Bartkiem jak juz sie ustabilizuje sytuacja z Pawłem. ale cos ciekawego. tylko ciezko bedzie cos sensownego wymyslec. nowej babki czy romansu bym juz nie proponowala, ale taki powrot Patryka, ktory powiedzmy l po wypadku utracil pamiec i rodzina ze stanow go zgarnela a teraz sobie przypomnial o wielkiej milosci do emilki i chce ja odzyskac... ale bylaby lekka przginka z kolejna osoba, ktora przezyla wlasna smierc ;)
Ja też miło wspominam dawne czasy, ale prawda jest taka, że nie da sie cały czas bazować na tej samej ekipie. Latka lecą... Artur nie mógł pozostać takim samym beztroskim podrywaczem przez 10 lat, Bartek się ustatkował, nie mógł mieszkać z Kulczyckim do końca życia, dwóch aktorów (Krawczyk i Dziemidok) opuściło serial z własnej woli. Takie życie, nic nie może wiecznie trwać i trzeba się z tym pogodzić. Wydaje mi sie, że warto docenić to co jest teraz, nadal po 10 latach serial trzyma fajny poziom, zdarzają się fajne powroty, nowe mega postaci jak Filip czy Beata. Można momentami narzekać na Wadlewo, ale ja przyznam szczerze, że jak nie ma Mariana i spółki przez dwa tygodnie to trochę zaczynam tęsknić. Ma to swój urok :)
W pełni się zgadzam i lepiej bym tego nie ujął. ;) PM to najbardziej kolorowy serial w polskiej tv. Wiele osób narzeka na absurdy, brak realizmu, ale no sorry... Ja wolę to oglądać niż takie smęty jak np. "Klan", gdzie nie pokażą nawet śmierci czołowej postaci (Krystyna), a tylko o niej opowiedzą. "M jak Miłość" też dla mnie wcale nie jest lepsze od PM i mnie osobiście się chce rzygać jak widzę przesłodzonych Mroczkow w roli herosów ala Pawel czy Artur z PM. ;)
Jeśli chodzi o Klan, to chyba nie mieli możliwości pokazania śmierci, bo Agnieszka Kotulanka nadal nie jest w stanie niczego zagrać. Natomiast podłożenie innej aktorki byłoby głupotą, więc tu nie mieli wyjścia.
Co do PM, na pewno Wadlewo miało kiedyś dużo lepsze wątki, bo teraz tam są głupoty. Ja wolę ten serial od strony miłosnych i przyjacielskich perypetii, niż te kryminalne historie. Kiedyś bardzo lubiłem Tereskę i tą melancholię w domu Żukowskich, aktualnie lubię wspólne sceny Artura, Kingi, Marysi i całej starej ekipy. Choć nie ukrywam, niektóre postacie, np. Karol czy Beatka są udane. Radka w sumie też lubię.
Ale chyba nie zaprzeczysz, że w "Klanie" wiele ciekawych akcji jak śmierć czy śluby sie opowiada, a nie pokazuje na ekranie? Przynajmniej kiedyś jak troche na ten serial rzucalem okiem, tak było...
To chyba wynika z braku funduszy. Klan raczej nie wymaga dużo kasy, co widać gołym okiem, sceny raczej są prosto skonstruowane. Nie trzeba dużo wkładać kasy w serial, a on ma jako taką oglądalność, dlatego też nieźle się utrzymuje na antenie. Często w w Klanie możemy zobaczyć tzw. "lokowanie produktu". W tym serialu to najbardziej się opłaca, bo sceny są kręcone max. miesiąc w tył, więc najszybciej są w stanie pokazać dany produkt. To też jest sposób utrzymywania się. Nie jestem znawcą w tej dziedzinie, ale trochę o tym czytam.
Zgadzam się, że w Klanie wiele rzeczy jest opowiedzianych. Na przykład nie pokazali ślubu Bożenki (a to niby dlatego, że ślub był w wielkanoc, a w wielkanoc nie było Klanu). Ostatnia śmierć pokazana to śmierć Ryśka, która moim zdaniem była całkiem dobrą sceną.
Czy w "Klanie" w ogole kiedykolwiek pokazano jakis ślub? Bo o ile dobrze pamietam, to gdy jeszcze oglądalem, to nie bylo tego typu scen. To moim zdaniem lekka przesada...
W PM też czasem występuje "lokowanie produktu", w poniedziałkowym odcinku (przyszlym) np. internet z Orange chyba.
Klan......................ostatnio ogladalam to jakies 15lat temu :P MjM przestałam oglądać kiedy Kuba kręcił z Rosjanką (Białorusinką, Ukrainką?) - to było tak mdłe, przesłodzone i niestrawne, że zwyczajnie nie miałam siły dłużej tego ciągnąć. a do tego słodka (a jakże) Kasia Cichopek oraz Mroczni bracia - NIEEEEEEEE!!! na wspolnej jakos nie dzierze, plebani tudzież na dobre i na złe również nie oglądam :) a PM swoją absurdalnością przynajmniej się broni. przy sprzątaniu czy gotowaniu zawsze sobie zapuszczam z ipli i się nie nudzę a nawet często się pośmieję :)
No proszę, to PM jeszcze nie jest takim zupełnym dnem w Twoim mniemaniu. :)
Plebanii niestety już nie kręcą, a szkoda, bo ten serial do końca trzymał niezły poziom. NDINZ to z kolei najlepszy tasiemiec wyprodukowany przez TVP ever chyba. Obecnie na naprawdę wysokim pozomie, widać, ze się wzorują trochę na zagranicznych serialach medycznych. MjM i Klan to raczej kicha, Na Wspólnej prezentuje troszke lepszy poziom, ale nie mogę byc tego pewien, bo nie oglądalem od paru lat.
Ja nigdy na dłuższą metę nie oglądałem niczego z Polski oprócz Pierwszej Miłości. Chyba dlatego, że to najbardziej młodzieżowy i śmiechowy serial z aktorami, których poznaliśmy i "pokochalismy" właśnie dzięki tej produkcji. Jest tu ekipa, która może i czasami wymyśla absurdalne akcje, ale nie boi się trudnych scen - widać, że lubią wyzwania. Porwania, śluby, zabójstwa - tutaj to wszystko jest pokazywane, a nie tak jak mówicie w Klanie.
Właśnie, i m.in. za to cenię PM, za wątki kryminalne przede wszystkim, które może i absurdalne, ale jak już się zaczynają, to twórcy nie boją się iść na całość. ;) Akcje z Manuelem, Medykiem, Sonią, Igorem... Sporo tego było.
A propos Sonii - to byłaby mega ciekawa postać pod powrót do serialu. Może nie zaraz, bo podobną bad girl była ostatnio Agata, ale z chęcią bym ją znów zobaczył :)
Ja również, przy okazji mogłby wrócić Turczyk, ktory mial z Sonią chyba swoj największy wątek w PM. ;) Tylko scenarzysci musieliby troche pokombinować jak ją ponownie wprowadzić.
Ogolnie wydaje mi sie, ze Sonia to trochę zapomniana przez fanow postać, co jest dziwne, bo sporo namieszała.
Też to zauważyłem. No i świetny pomysł, żeby Sonię przywrócić razem z Turczykiem. Rzeczywiście trzeba byłoby sporo pokombinować jak ich znów wprowadzić, ale to zawsze fajne wyzwania dla scenarzystów, by zrobić to ciekawie i zgrabnie.
Zobacz, Ty i Zgiebongo bronicie nowej "wersji" PM, podkreślając, że nie da się bazować na starej ekipie, a jednocześnie ciągle chcecie przywrócić kogoś z minionych czasów (to nie jest oczywiście żaden zarzut, bo się z Wami zgadzam we wszystkim) :P
Dawni bohaterowie byli lepsi, ciekawsi, bardziej wyraziści, nic się nie da na to poradzić i stąd narzekania, że "kiedyś to było..." (tak a propos tematu tego wątku).
Podejrzewam, że nikt nie będzie tęsknił za Nikolą, nikt nie tęskni za Olką, wszyscy cieszyli się z wyjazdu Dagi, o Szymonie to w ogóle się nie pamięta. Gdyby Mikser z Błażejem przepadli, ja bym chyba nawet nie odnotowała. Wydaje mi się, że to środkowe pokolenie (środkowe wśród młodszych) jest najgorsze i oni są słabym punktem serialu, nie potrafią zastąpić Artura z ekipą (dlatego serial prowadzą wątki, kryminalne, wadlewskie itp. zdecydowanie PM jest mniej młodzieżowe niż wcześniej).
Nie da się przez 10 lat bazować na starej ekipie, nam głównie chodzi o te postaci, które są w serialu od pierwszych odcinków (Artur, Kinga itp.), natomiast co innego osoby, które graly dawno temu, ale stosunkowo krotko (np. Edyta, Świątkowie, Harcerz). Z nich jeszcze można coś wykrzesać, bo po prostu krótko goscili w PM, dlatego jestem za powrotami. :)
Co do tego, że pokolenie średnie wśród młodych jest najgorsze, to oczywiście, zgodzę się z Tobą. Zauważmy, że trzon tego pokolenia obecnie stanowi Sabina, to ona jednoczy wszystkich wokół siebie, to ją wszyscy próbują ratować, jej się przydarza najwięcej, ciągle jest w centrum wydarzeń. Dawniej dużą rolę odgrywal też w tym pokoleniu Radek (watki z Dragonem, Jowita itp), ale jest mimo to w cieniu Sabiny. Co ciekawe, gdy w 2008 wprowadzano to pokolenie, to w centrum mieli być Ola i Błażej, a inni (Sabina, Daria) mieli być ciekawym dodatkiem). To pokolenie jest też słabsze dlatego, że poza Sabiną i trochę też Radkiem, scenarzysci nie mają pomysłu na wątki innych:
- Mikser - po związku z Olą byl przez dluuugi czas w nudnym związku z Dagą, miał kompletnie nieudany wątek z Dagą i Oskarem, teraz przewidywalny wątek z HIV.
- Ola - poza wątkiem z nożownikiem, nic z nią ciekawego nigdy w sumie nie bylo. Związek z Robertem też nie byl zbyt ciekawy, w końcu wyslano ich do Hiszpanii.
- Błażej - tu dopiero jest tragedia. Ostatni jego mocniejszy wątek to związek z Ewą, przedtem z Grażyną. Odkad jest taksiarzem, scenarzystom kompletnie sie skończyly na niego pomysły. Zalicza epizodyczne przygody (Benita, Agnieszka). Nudziarz.
- Daria - tu widzę potencjał, bo w przeszłości miała ciekawy wątek z Patrykiem. Barwna postać, niestety po powrocie wciąż bez własnego watku.
- Daga - to samo co Mikser, irytująca i nudna, jej wielki wątek z Billem był wielkim niewypałem, co potwierdza bezpowrotnie odejście nowego nabytku PM - Ciachorowskiego z obsady.
Podsumowując, Sabina (tj. jej absurdalne wątki z Aleksem nr 1, Radkiem, Igorem, Agatą) i niekiedy wątki Radzia troszkę ratują to pokolenie, natomiast watki reszty (Mikser, Blażej, Ola, Daga) są słabe i nie trzymają w napieciu. Koniec elaboratu... ;)
Fakt, wątek Billa i Dagi był ogromnym niewypałem, ledwo to w ogóle pamiętam. Straszne nudy. Ola i Robert to samo - fajnie, zakochali się, była ta akcja z modelemi i koniec, wysłali ich do Hiszpanii. Mikser coś teraz poświruje z Agnieszką, tyle ma z życia :P
A Daria to sympatyczna, specyficzna dziewczyna, widzę w niej spore możliwości. Fajnie się na nią patrzy po latach, oby dostała jakiś większy wątek.
Bill i Daga, zapachniało sławą i splendorem :D To był tak sztuczny, wydumany wątek, że aż mnie mdliło. From zero to hero w najbardziej tandetnym stylu. Olę lubiłam, ale z Robertem tworzyli niesamowicie nudną parę, on jest dla mnie trochę jak Natan, no i ta akcja z wyborami mistera - wielka żenada.
Mikser jest zbyt grzeczny i poukładany, Błażej też, dwaj harcerze, kompletnie bez fantazji, podobnych ludzi mamy sporo dookoła, po co ich oglądać w serialach? Zupełnie nic nie wnoszą.
Racja racja... A ciekawe ze nikt nie chce przywrocenia Reni ;p moze jakis niesmaczny romans z Blazkiem
Renata nie byla taka zła. Bardziej pasowała do Grzegorza niz Grażyna. Moglaby w sumie wrocic, odwiedzić Marysię i Kingę, skoro sie przyjaźniły.
Jak dla mnie to nudna postać, szkoda czasu. Beata jest o stokroć ciekawsza, nawet Aneta.
Zgadzam się ;) Lubiłam Renatę, o wiele bardziej niż Grażynę. Grzegorz to fajny facet, energiczny, pasowała do niego młodsza, atrakcyjna kobieta, mogli mieć ciekawe wspólne wątki, a tak Grzegorz zszedł na dalszy plan. Poza tym Kindze przydałaby się jakaś znajoma, bo ona już wszystkich do siebie zniechęciła. Właściwie Marysia też nie ma przyjaciółki w swoim wieku (chyba że Beatę). Trochę mi przeszkadza, że wymyślono konflikt Kingi i Marysi, one powinny trzymać się razem.
Jakby tego nie nazwać (pisząc "stara ekpia" nie myślałam konkretnie o Arturze i reszcie, tylko ogólnie o przeszłości serialu, źle się wyraziłam) wszystko sprowadza się jednak do podobnych wniosków. Marajka pyta w temacie, dlaczego narzekamy, więc na to próbowałam zwrócić uwagę, że nawet ci, którzy uważają, że serial jest obecnie spoko, widzą większy potencjał w tych bohaterach, których nie ma, niż w tych, którzy są - przynajmniej w wypadku wątków wrocławskich, wadlewskie to inna bajka. Choć oczywiście są tacy bohaterowie jak Beata z Filipem,Jowita, Daria, którzy dają nadzieję :)
Ze swojej strony mogę dodać, że dla mnie całe "średnie" pokolenie jest słabe. Nie to, że ich nie lubię, mogą wzbudzać sympatię (Radek, Sabina), ale są po prostu nieciekawi, nudni, aktorzy odgrywający te role nie przykuwają uwagi, nie kreują postaci, wszyscy są do siebie podobni. Teraz jeszcze wróci Daga... Z tej całej paczki ciekawi mnie w sumie tylko Daria, ma coś w sobie. I Jowita. Jakiś potencjał był też w najmłodszych, ale teraz nadzieje budzi chyba tylko Dominik.
Z drugiej strony ostatnio jest trochę inaczej, mam nadzieję, że idzie ku lepszemu :) Wróciły fajne postaci, a nudniejsze poszły w odstawkę, ja widzę różnicę i myślę, że kończący się sezon był lepszy od poprzedniego.
Bardzo dobrze powiedziane. Naprawdę trzeba powrócić jakąś starą postać żeby ożywić ten serial i wyrzucić odrzutków. Np. Mikser, co czy on ma jakiś swój wątek konkretny? niema, tylko przyłączony był do wątku Sabiny i Igora i tyle. Tu pomalowął Kindze pokój wcześniej był tylko w bar barianie i tyle. Błażeja średnio widze 2 sceny na odcinek on jest takim zapychaczem czasu żeby wydłużyć odcinek.
Odpowiadałem na post LiLuLa TYLKO ŹLE WCISNAŁEM
"Zobacz, Ty i Zgiebongo bronicie nowej "wersji" PM, podkreślając, że nie da się bazować na starej ekipie, a jednocześnie ciągle chcecie przywrócić kogoś z minionych czasów (to nie jest oczywiście żaden zarzut, bo się z Wami zgadzam we wszystkim) :P "
Oj pokazano, ostatni ślub pokazany to Zyty i Michała w bodajże 2009 roku, a kiedyś był też ślub Beaty i Jacka i tu taka ciekawostka - księdza zagrał sam reżyser "Klanu" Paweł Karpiński. :)
Stary ja ma tak samo jak ty. Nienawidzę zmian w obsadzie. Czemu w takim serialu jak Na Wspólnej do dziś gra większość aktorów co była na początku serialu czyli od 2003 roku. Ja wróciłem do PM dzięki temu że w kwietniu dowiedziałem się że Harcerz wraca i pomyślałem że jest szansa na to że Paweł wróci w postaci Janickiego ( jego tylko brałem pod w uwagę bo krawczyk zrezygnował ) pozatym pragnąłem tego od kiedy go zmieniono. Dzięki temu zacząłęm na ipli od nowa oglądać bo jest ogromny sentyment, też wolę np. przesłodzony związek Majki i Pawła niż to co jest teraz. Pierwszy sezon jest przecudowny a najlepszy 21 odcinek. Skończyłem teraz oglądać na ipli stare odcinki bo w 140 odc. pojawił się napis 4 miesiące później czyli znów było wszystko inne i tak jak w drugim sezonie nagle stała się jesień tak teraz nagle wiosna.
Ja tam lubię różne zmiany w serialu typu nowe wnetrza, nowe fryzury bohaterow, nowe pary i wątki. To jest niemożliwe, żeby po 2000 odcinkow jeszcze zachowac klimat tych pierwszych. Taka kolej rzeczy, ale powiem Ci, ze też sie bardzo ucieszylem z powrotu Harcerza, chcialbym powrotu Janickiego i generalnie też cenię sobie klimat pierwszych odcinków. ;)
Z nudów też ostatnio zaczęłam pierwsze odcinki PM. Niestety ,po 10 latach są wciąż tak samo irytujące :P
Koszmarna gra zwłaszcza Majki i Teresy (co dziwi, bo generalnie Ewa Skibińska to dobra aktorka), tragiczne dialogi i absurdalne sytuacje. Rozwalaiło mnie jak w 3 czy 4 odcinku Marek informuje Teresę, że odchodzi, nie kocha jej i ma już inną, ale że nie ma jej tego za złe :P
Ja te odcinki oglądałem w wieku 12/13 lat, więc wiesz... Wtedy się zbytnio nie zwraca uwagi na absurdy, dialogi czy grę aktorską. ;) Tak znów zupelnie od początku to nie mam czasu oglądać, czasem tylko sobie puszczę jakiś stary odcinek na wyrywki. ;)
Jezu nie zauważyłem Twojej wypowidzi. Majka grała słabo? Właśnie wtedy grała tak żywo w stosunku do tego co jest teraz, była taka uśmiechnięta pełna szczęścia ale wtedy była młoda i pełna nadziei. Może jej rola teraz tego wymaga żeby była trochę jakby załamana.
No nie, moim zdaniem Zając grała kiedyś naprawdę słabo, dramat. Teraz jest nieporównywalnie lepiej.
Ploszajski też się rozwinął, bo kiedyś nie wyglądało to najlepiej.
Krawczyk czy Zienkiewicz wyglądali na początku najlepiej z nich wszystkich.
Nie wiem, lepiej według mnie grała na początku. Tak jakby promieniście. Zresztą nie umiem ocenić obiektywnie jej gry aktorskiej za bardzo ją lubię.
Grała fatalnie, fakt - promieniście się uśmiechała, ale aktorstwo nie na tym polega. Absurdem jest dla mnie, że aktorka grająca Kingę nie dostała się na studia aktorskie a od początku jest o wiele bardziej przekonująca w swojej kreacji. U Anety Zając aż bije po oczach sztucznością.
Poza tym taka była postać wtedy Marka takiego jakby logicznego gościa bez uczuć czy coś. On chce i mam mieć.
Ja wiem, że Marek miał być podły. Mówię raczej o braku logiki, kiedy jedna i ta sama osoba mówi "odchodzę", "nie kocham Cię", "mam młodszą kochankę" i zarazem "nie mam Ci tego za złe". Nie ma za złe żonie, że przestał ją kochać i ją zostawia, taka bania!
Marek dlatego tak wtedy mówił bo chodziło mu o to że jest mężczyzna i ma swoje potrzeby a że Teresa ich nie spełnia to nie obwinia jej za to.