Pingwin (2024)
Pingwin: Sezon 1 Pingwin sezon 1, odcinek 8
odcinek Pingwin (2024)

Pingwin | Wielka lub mała rzecz

A Great or Little Thing 1h 8m
8,8 1,9 tys. ocen
8,8 10 1 1895
Pingwin
powrót do forum s1e8

Mocne

ocenił(a) serial na 9

Nie spodziewałem się tego co Oz zrobił ale chyba chcieli wyraźnie zaznaczyć, że jest psychiczny i nienormalny do stopnia wychodzącego za wszelkie granice

Marcel_03

Facet w pierwszych minutach serialu dosłownie odstrzelił gościa tylko dlatego, że tamten zaczął się z niego nabijać, a Ty dopiero teraz się zorientowałeś że jest psychiczny?

ocenił(a) serial na 9
majinus

Ale jest różnica pomiędzy kimś kto z tobą był w najgorszych sytuacjach ostatnich dni/tygodni a jakimś synem bogatego ch*ja który jest ćpunem i masz go kompletnie gdzieś

Marcel_03

W pełni się z tobą zgadzam. Różnica pomiędzy bananowym przegrywem, który od początku ciebie nie szanuje, a chłopcem którego rozkochałeś w sobie i uratował ci wielokrotnie życie.

ocenił(a) serial na 8
Puczysta

Oz nie ma rodziny .

ocenił(a) serial na 7
Marcel_03

No właśnie sam to podkreśliłeś. Victor był z Ozem w różnych groźnych sytuacjach ostatnich miesięcy/tygodni. To teraz pomyśl ile Pingwin lat już funkcjonuje w półświadku Gotham? I co, nagle krótka znajomość z chłopakiem do pomocy, ma z niego zrobić najlepszego przyjaciela :D Nie bądźmy naiwni. Serial skończył się tak jak powinien. Gdyby Pingwin zostawił Victora przy życiu to byłby to idiotyzm + położenie postaci Oza, tak fajnie i pieczołowicie budowanej przez cały serial, po całości.
ps. zauważ, że od początku Oz wtajemniczał Victora we wszystkie swoje plany i pokazał JEDYNIE mu jednemu, swoją matkę. Oznacza to, że chłopak był już martwy od 1 odcinka.

ocenił(a) serial na 9
g_mat89

Nie jestem pewna czy był martwy od 1 odcinka. Wydaje mi się, ze cała akcja z matką dała mu do myślenia i wtedy już wiedział, że musi zrobić to co zrobił, żeby nie mieć słabych punktów.

ocenił(a) serial na 9
donaa

Zgadzam się, sprawa z mamą sprawiła że postanowił nie mieć już słabych stron, a słowa Viktora, "jesteśmy jak rodzina" uruchomiła go

ocenił(a) serial na 6
g_mat89

Jedno mi nie grało od początku,fakt,ze pozwolił temu chłopakowi tak sie zblizyc,to nie miało sensu,wrecz mi nie pasowało ze w 3 odc go nie odstrzelił bo robił sie juz meczacy,szczerze bardzo dobrze,ze tak zakonczyli jego historie,musiało tak byc zeby wyszło sensownie

ocenił(a) serial na 8
majinus

Obstawiałem że główny problem pingwina będzie brak kontroli nad gniewem i działania impulsywne, a nie psychopatia.

oleksiey2000

Ale psychopatia to wlasnie działania impulsywne i często brak kontroli.

oleksiey2000

Przecież cały serial się od tego zaczyna i wiele razy podczas serialu działał impulsywnie i uchroniło go jedynie to, że miał farta (scenarzystów ;))

ocenił(a) serial na 10
majinus

Pierwsza scena raczej była pokazaniem tego że nie jest pewny siebie i nie jest tym za kogo się podaje, w późniejszych scenach kreuje się na pewnego siebie, tlumaczy młodemu że trzeba brać byka za rogi udaje pewnego siebie a sam nie wie czego chce i co robi, tylko ślizga się po tafli cienkiego lodu nonstop, udając że lubi ten balans co pokazuje scena gdy podjeżdżają z młodym na pogrzeb pod dom.

ocenił(a) serial na 9
Marcel_03

No masz rację, dla mnie to było niespodziewanie co do zabicia Vica, jednakże z drugiej strony, co mu tam po tym pomagierze jak chłop, będąc jeszcze zupełnym dzieciakiem spowodował śmierć braci i za wiele nim to nie ruszyło. Matka słusznie mu prawiła, że jest diabłem. Przez chwilę w ogóle myślałem, że oskarży o śmierć braci samą matkę i że będzie plot twist, ale w sumie wyszło nawet lepiej

ocenił(a) serial na 10
Marcel_03

Powiem szczerze że jestem tym odcinkiem zszokowany. Nie spodziewałem się kompletnie takiego obrotu sprawy, wręcz totalnie mnie to wkurzyło jak chłopak został potraktowany po tym wszystkim co zrobił, to działa wręcz totalnie deprymująco. Scenarzyści ostro pojechali z tematem, wątpię żeby ktokolwiek się spodziewał takiego obrotu spraw. Spodziewałem się że wypuści chłopaka żeby mógł jechać do dziewczyny a tutaj taki klops. Nie wiem jak będę patrzeć teraz na głównego bohatera przez pryzmat tego co zrobił z Victorem, do końca myślałem że go puści.

Kanclerz_Palpatine

Dokładnie mam podobne odczucia do Ciebie.
Myślę, że ostatni odcinek miał w zamyśle zszokować widza, który liczył na to, ze Oz ma w sobie odrobinę dobra.
Z drugiej strony zabicie Victora było klamrą, która miała spiąć w całość jego postać. Kiedy dusił chłopaka twarz Oza była obliczem czystego zła. Tak właśnie powstał potwór którym jest tytułowy Pingwin.

ocenił(a) serial na 9
Kanclerz_Palpatine

W sumie dlaczego miałby Victora wypuścić? Przecież Pingwin robi tylko to co uważa za jemu potrzebne do osiągnięcia swojego celu i to co zminimalizuje jego koszty/konsekwencje. Każdemu mówi to co chce usłyszeć a później wbija nóż w plecy. Jakby chłopaka wypuścił to miałby osobę, która za dużo o nim wie - a to duże zagrożenie dla niego. Ogólnie Victor w pewnym momencie poczułby się za pewny w tej relacji i chciał czegoś dla siebie a nie tylko wiernie służyć. Wydaje mi się, że Pingwin zamiast czekać na ten moment po prostu wykonał ruch na zasadzie, że lepiej zapobiegać niż leczyć.

ocenił(a) serial na 9
KoriYoitama

Chłopak poczuwał się co raz bardziej pewny na przestrzeni całego sezonu dlatego, że sam Pingwin dawał mu ku temu powody. Co krok obiecując mu złote góry, i możliwość wyrwania się z biedy. Pełna manipulacja, ciągła iluzja i zapewnienie Victorowi ważnej roli u jego boku, jako prawa ręka. Nie można za nic winić tutaj Vica. Pingwin go mamił tak długo, jak długo był mu potrzebny.

ocenił(a) serial na 6
KoriYoitama

Trafne podsumowanie

Kanclerz_Palpatine

Szczerze, to w momencie, gdy Vic powiedział, że Oz jest dla niego jak rodzina, wiedziałem, że coś się odjebie, ale czegoś takiego też się nie spodziewałem

ocenił(a) serial na 9
Kanclerz_Palpatine

Mam podobnie, cały czas kibicowałem Jemu, ale po tym jak postąpił z Viktorem który pomógł mu tyle razy, szkoda jestem ciekaw kto będzie mi teraz ratować dupę

ocenił(a) serial na 10
Derek_4

Zgadza się, na Victora liczył w każdym momencie, chłopak kilka razy uratował mu życie a teraz nie będzie miał w swoim otoczeniu pewnego i zaufanego człowieka.

Kanclerz_Palpatine

Proszę pamiętać, że Pingwin to negatywna postać, nie możemy jej kibicować. Serial został tak skonstruowany, że zapominamy o tym, mimo iż co chwilę scenarzyści nam o tym przypominają. Dajemy się omamić tej postaci i wierzymy w jej kłamstwa, tak samo jak bohaterowie w serialu. One przecież mają tylko i wyłącznie przybliżyć Pingwina do swojego upragnionego celu. Pingwin jest zły, a  wg mnie zło to choroba, jego postrzeganie rzeczywistości jest wypaczone, wartości moralne skrzywione, ludzkie odczucia nakierowane na jedną wartość jaką jest zdobycie uznania  matki. Dążąc do tego Pingwin nie cofnie się przed niczym. Dla mnie to serial o psychopacie, on taki się urodził, chory i spaczony, - nie tylko fizycznie, również psychicznie.  Jego matka swoim postępowaniem rozwiała i podsycała tę chorobę. Taki przykład chorej matczynej miłości. Śmierć chłopaka jest naturalną konsekwencją domknięcia wątków. Ktoś wyżej napisał że Vic stał się martwy w momencie poznania matki Pingwina - zgadzam się z tą myślą.  Jeśli spojrzeć na pierwszy odcinek to przecież Vic przeżył tylko dla tego żeby pomóc zapakować ciało, a nie z powodu ludzkich odczuć Pingwina. Teraz już jest nie potrzebny, wojna wygrana, wrogowie martwi lub zamknięci, szczyt władzy w półświatku zdobyty, mama bezpieczna i pod dobrą opieką. W drugim sezonie zapewne zobaczymy próby przebicia się do polityki, oraz walkę z Policją Gotham, a może również z Batmanem. 
Naszła mnie jeszcze taka myśl, że zakładając chorobę psychiczną Pingwina, można by się zastanowić, czy on wierzy w to co mówi, czy kłamie z wyrachowaniem. Wg mnie jest szczery w swoim chorym postrzeganiu świata, dla tego jest taki dobry w tym co robi . Jest inteligentny, szybko się uczy i potrafi natychmiast dostosować się do zaistniałej sytuacji, a jego spaczone postrzeganie wartości w tym przypadku daje przewagę nad wrogami. To dla tego jest tak groźnym przeciwnikiem.

ocenił(a) serial na 10
pbgalaxy

Zgadza się, rozumiem. Tylko po prostu dziwi mnie fakt pozbycia się z otoczenia jedynej osoby na którą można było cały czas liczyć i która ratowała życie narażając własne. W każdym otoczeniu, nawet najbardziej nienormalnym osoba która Cię ratuje i jest lojalna bez względu na wszystko jest na wagę złota a nie słabością, a zwłaszcza w przestępczym świecie gdzie dosłownie każdy może w każdej chwili strzelić w plecy przy każdej okazji. Tam nie ma przyjaciół, a pozbywanie się takich osób jak Victor to po prostu strzał w kolano i nie jest to eliminowanie słabości ale zwykła głupota lub tak jak mówisz to kwestia choroby psychicznej.

Kanclerz_Palpatine

To nie jest głupota. Victor przestał być już potrzebny. Pingwin dostał czego chciał. Wiktor stał się wyłącznie zagrożeniem w momencie w którym przestał być użyteczny

Nie wiem, może za dużo czytam o paychopatii. Ale cały czas czekałam aż pingwin usunie wiktora ze  swojego życia.

Psychopaci potrzebują ludzi tylko w kategorii tego czy są im potrzebni. Pingwin zdobył wszystko. Ma silnych współpracowników. Jest niezależny. Wiktor nie jest mu potrzebny. Więcej mogl mu zaszkodzić, bo wiedział więcej niż inni.

A ten ktoś czytał ksiazke zabijny Hoffy, ten wie że w środowisku przestępczym ginie się z rąk osoby najbardziej zaufanej...

ocenił(a) serial na 10
eji

Wiesz, dużo czytasz a ja z kolei miałem swoje osobiste doświadczenia i na nich opieram swoje zdanie. Wiem jak działają takie struktury i co się czuje gdy Cię otaczają sami tacy osobnicy ze strony których czujesz tylko ciągłe zagrożenie, musisz mieć oczy cały czas dookoła głowy i być gotowym na atak w każdym momencie. W takich miejscach osoba na którą wiesz że możesz liczyć i że Ci nie wbije noża w plecy jest naprawdę na wagę złota.

eji

Pełna zgoda.Dodalabym jeszcze,że poza psychopatią, która jest zaburzeniem genetycznym,Pingwin ma też zaburzenia narcystyczne w całym ich spektrum.On nie kocha swojej matki i nie chcę mieć w swoim otoczeniu ludzi, którzy na nim polegają, jak np.Wiktor.On chcę władzy większej niż bycie bossem mafii i nie cofnie się przed niczym,a ponieważ jest doskonałym manipulatorem,znajdzie sobie kolejną ofiarę, która omami i która zrobi wszystko,to,czego on będzie chciał.Dorzucilabym jeszcze silny kompleks Edypa,do jego studium przypadku.

Kanclerz_Palpatine

Właśnie taki był cel, żeby obrzydzić widzom tę postać do końca, żeby nie było im żal, kiedy Batman będzie go tłukł

ocenił(a) serial na 10
pedropablo94

Heh, chyba trafiłeś w samo sedno. Inaczej byśmy mu kibicowali a tak stracił w naszych oczach i chętnie zobaczymy jak go dosięga batmanowskie "vengance":)

ocenił(a) serial na 9
Marcel_03

Wg mnie to był genialny zabieg na wybicie nas z klasycznego stanu, kiedy jako widzowie zaczynamy odczuwać sympatię to de facto czarnego charakteru. Taka brutalna przypominajka... :)

ocenił(a) serial na 9
miss_obscene

true story

ocenił(a) serial na 10
miss_obscene

Genialny aczkolwiek brutalny i sprowadzający na ziemię. Oz to przecież bezwzględny kanciarz, oszust i morderca a nie przyjemniaczek.

ocenił(a) serial na 8
Marcel_03

Nie do końca to chcieli pokazać moim zdaniem. To, co ja uważam, że wynika z tego, co Oz robi z Wiktorem, jest to, jak bardzo ceni sobie i kocha władzę. Ponad wszystko. Ponieważ ma rację, że posiadanie jakiejkolwiek rodziny czy kogoś bliskiego w "branży", takiej jak on, jest WIELKĄ słabością. Zresztą widać było to po tym, jak Sofia trzymała matkę Oza jako zakładnika. Tak więc Oswald chciał pozbyć się jedynej osoby, na której mu jeszcze zależy.

ocenił(a) serial na 10
Leon_Buczylko

Wiesz, tylko akurat Victor przez cały sezon nie był jego słabością (może początkowo), więc jego usunięcie przez to jest szokujące bo chłopak zasłużył na więcej niż być ostatecznie uduszony jak zwierzę. Trochę mnie dziwi ten zabieg scenarzystów, ale fakt że zrobił swoje bo zszokował i przyciągnął uwagę. Tylko w moim odczuciu wyczerpało to wątki na ewentualny drugi sezon.

ocenił(a) serial na 10
Kanclerz_Palpatine

Myślę, że zabiło go zdanie "jesteśmy jak rodzina". Oz nie może czuć emocji, bo wtedy musiałby poczuć, że zabił braci. To nie jest dla niego opcją.

ocenił(a) serial na 8
Marcel_03

Czytałem teorię, że Vic wcale nie umarł. Był duszony, aż stracił przytomność, a wróci jako Victor Zsasz.

ocenił(a) serial na 8
damianinho

Ten twist byłby kompletnie z dupy. Mogłoby zadziałać w serialu gotham, a nie w realistycznym pingwinie/batmanie. Mam nadzieję że okaże się bujdą.

oleksiey2000

Dokładnie. Jak dla mnie Oz mocno przypomina historię Orbana (dawniej elity węgierskie widziały go jako wieśniacka) w tych słowach jak go traktowano. On Orban wbijał przynajmniej przenośni nóż swoim przyjaciołom.

ocenił(a) serial na 7
damianinho

Miałoby to sens, ale to typowa zrzynka z sopranos jak pół serialu… jeszcze brakowało żeby go za nos trzymał. (If u know what i mean). O ile rozumiem popcornozerców skąd te wysokie noty o tyle recenzentom się dziwię… albo i nie jak mają posmarowane.

ocenił(a) serial na 10
damianinho

Wiesz, po cichu też na to liczyłem odrobinę ale to byłaby trochę mielizna scenariuszowa. Gdyby zrobili tak, że po odejściu Oza Victor dałby jakieś oznaki życia co byłoby furtką na następny sezon, a tak to w moim odczuciu fabuła wyczerpana. Wszyscy poginęli, Sofia (swoją drogą świetna kreacja, aktorka chyba już nie będzie kojarzona tylko z Tedem Mosbym) znowu siedzi i się już nie wywinie, Pingwin rządzi ale został sam. Myślę że teraz to tylko zakończą jego wątek w filmie z Batmanem gdzie zostanie zapewne wyeliminowany.

ocenił(a) serial na 9
Kanclerz_Palpatine

Obstawiam że Sofię wyciągnie jej przyrodnia siostra, taki czyn jest jak najbardziej w zasięgu możliwości Seliny :)

ocenił(a) serial na 10
Darth_Binks

Możliwe tylko pytanie po co. Ułaskawienie nie wchodzi w grę, tylko ucieczka ale wtedy jej możliwości też byłyby sporo ograniczone. A uciec żeby się gdzieś chować po piwnicach to też nie wątek, chyba że w myśl zasady żeby wyjść, zemścić się za wszelką cenę a potem niech się dzieje co chce. Myślę że jej wątek jest już wyczerpany chyba że scenarzyści zdecydują się na taki bieg wydarzeń jak zemsta ponad wszystko.

ocenił(a) serial na 9
Kanclerz_Palpatine

Aktorka grająca Sophię jest lubiana, sama postać również. W szpitalu ma zaufanego człowieka a dodatkowo skoro Selina do niej napisała to będą współpracować.

ocenił(a) serial na 9
Kanclerz_Palpatine

Sophia może knuć że szpitala, może też uciekać stamtąd i wracać (jak swego czasu Zdasz w komiksach), możliwości jest wiele :)

ocenił(a) serial na 8
Marcel_03

Chyba nikt nie zwrócił uwagi na następującą rzecz: chwilę wcześniej dokonał się przewrót w rodzinach mafijnych, kiedy najbardziej zaufane osoby zamordowały swoich szefów, aby zająć ich miejsce - byli dla nich właśnie jak rodzina.
Pingwin wyeliminował zagrożenie ze strony Victora - tak przez całe życie działał jego instynkt samozachowawczy, dzięki któremu wciąż udawało mu się przetrwać, a zbyt bystry Victor stanowił właśnie dla niego niebezpieczeństwo.

ocenił(a) serial na 10
mario_n66

Zauważyłem to tylko że z tego co widzieliśmy to nie były osoby lojalne tylko popychadła które zostały podburzone do tego czynu w myśl zasady "weź sprawy w swoje ręce, przestań być popychlem". Tak byli traktowani i chcieli z tym skończyć, co do Victora było trochę inaczej bo on lojalną osobą która to udowodniła nie raz. Ale fakt że Pingwin również uznał go za zagrożenie które może być realne tak samo jak w innych organizacjach bo raczej nie można ich nazwać rodzinami mafijnymi jak Maronich czy Falcone.

mario_n66

coś naciągane to uzasadnienie. zresztą scenariuszowe uzasadnienie też naciągane, jeżeli był w stanie bez wyrzutów sumienia zabić tego gościa, to jakim cudem uznał go za jakąś "słabość"? co to za słabość, którą możesz w każdej chwili spuścić w kiblu... i PR-owo też słabo to wypadło, bo - może poza Polakami semper fidelis - nikt nie chce mieć szefa, który traktuje lojalnych podwładnych jak ekskrementy, right?

ocenił(a) serial na 9
FSO1500

IMO idealny zabieg by wybić nam z głowy kibicowanie mu w następnym sezonie :D a powiem szczerze bylo blisko, bo w połowie zaczynałam go lubić, na scenie w klubie jak już Sofia obcinała palce matce, mówiłam: PRZYZNAJ SIĘ, ale ten dalej kłamał jak z nut, a potem zostawił matkę w stanie wegetatywnym… masakra
Pamiętajcie że w komiksach Pingwin nie miał
Rodziny, i nie miał wielu lojalnych współpracowników, ludzie wszyscy się go bali i na tym strachu wyrobił sobie markę. Więc nie było miejsca później na “przyjaciół” a Victor taki był. Ekstra zakończenie! 

Ps. Zżynka z The Sopranos mi się podobała bo tęskniłam bardzo :D 

dzidkaaa

jeżeli chodzi o character development i efekt dramatyczny to na pewno dużo to dało i było uzasadnione, ale tylko z punktu widzenia widzek i widzów takie postrzeganie jest możliwe. patrząc z wnętrza tego ekosystemu, to słabo się broni takie posunięcie, bo wątpię, żeby na samym strachu i byciu do tego stopnia nieprzewidywalnym dało się zbudować karierę kryminalną, jak ludzie się boją o swoje życie, to dążą do tego, żeby wyeliminować zagrożenie albo uciec - albo ewentualnie nic z tym nie robią i biernie idą na rzeź jak owce, ale ta ostatnia opcja średnio się klei z w ogóle decydowaniem się na karierę przestępczą. (jest jeszcze opcja, że nikt nie zauważył zniknięcia Victora, bo jego dowód osobisty utonął w stawie, więc nie dało się go zidentyfikować)

Marcel_03

Brutalny serial ! Jazda na maksa ! Ależ się to ogląda ! rewelacja 9/10 !!!