Czy tylko ja mam skojarzenia z filmem pod tym samym tytułem,
W ogóle, jakim cudem, jakim prawem coś takiego mogło przejść? Co, że niby dziecko nie zauważyłoby tego podtekstu? Ale gdyby zobaczyłoby tytuł "Głębokie Gardło", to pewnie by go skojarzyło z doktorem Bulgotem i obejrzało... Nie, to by nie mogło się dobrze skończyć! Podobnym wabikiem jest i tak dość już kontrowersyjne "Hello Kitty", które pojawia się np. na piwie (obniżona zawartość alkoholu, owocowy smak) lub stringach.