Samego Juliana nie lubię, ale z Mortem wygrywa. Jest wnerwiający, ale co prawda to prawda: czasem jest też śmieszny. Mort jest zbyt słodki.
No nie wiem...Julek ma bomba teksty, ale Mort też ... OK, niech będzie Julian, ale TYLKO za arcygenialny dubbing ;p
Julek xD
Jego genialne teksty przebijają światową skalę durnoty.
Niby buduje, to swoje imperium zwane idiotyzmem, ale jego teksty przebijają jego złośliwość i aroganckość.
Aż taki śmieszny, że aż go wolę, i go nawet lubię. Głupi w pozotywnym sensie, można tak powiedzieć XD
Mort... momentami wnerwia, i wkurza. No i on jest bardziej taki... głupi? Na serio taki durnawy. ;P Nawet Julek to przyznał.
No i Julka też za arcygenialny dubbling, jak to się wyraziła Marinka., :D
więc Mort jest dobry, bardzo dobry, ale Król Julian jest epicki, ma super teksty no dubbing robi swoje ;) mimo że jest arogancki to i tak go uwielbiam! gdyby był super mega miły to byłoby dziwne .. ;p
Odpowiedziałabym że żadnego bo z wszystkich trzech lemurów najbardziej lubię Moris'a, ale jak mam wybierać to Juliana.