Julian. Nienawidzę go, ale w wyborze między nim a Szerebezgłowym wybieram Julka.
Julian.
O matko... ja już mam dość tematów porównawczych... nie liczcie na mnie przy następnym ;)
Proponuję założyć temat jeden porównawczy i tam wszystkie Hit and Kit wklejac ;)
Lubię Juliana, ale czasami mnie irytuje, to że jest taki narcystyczny, ale i tak jest lepszy od Szeregowego.
Julek! ;D Jego teksty i durnota powalają.
Chociaz bywa złośliwy, ale jego teksty są jeszcze lepsze ;)
:P
No ale wiesz Vers
jego tok myślenia
jest odwrócony od naszego
o 180* :P
To tak jakbyś gadał z całkowitym przeciwieństwem,
z którym ani trochę nie masz nic wsólnego.
Skutek? Wiele z nim nie nagadasz. ;P
Nie no, LD, znowu nie przesadzajmy, każdy ma prawo do własnego zdania. Nawet jeśli jest ono całkowicie przeciwne. Chyba że ma takie ze względu na sytuację (żeby zrobić na złość i znaleźć pretekst do kłótni), ale jak na razie nie zauważyłem, by Ingrid tak robiła.
PS. Ingrid to kobieta. ;)
Właśnie zauważyłam ;)
Właśnie staram się jej nie prowokować
ale poprostu aż ciężko wytrzymać
Od razu powiem, że nie zamierzam nikogo obrażać. Lubię Szeregowego, lubiłam od początku. Budzi moją sympatię. Nie dlatego, żeby na złość wam robić, bez przesady. PzM oglądam już dłuższy czas, ale dopiero teraz wpadłam tu na forum bo szukałam informacji o nowych odcinkach i tyle. Poza tym jedynie odpowiedziałam tam na pytanie Julian vs. Szeregowy.
AAA!
:P Mówię tylko że masz odmienne zdanie, i jesteś jak nasze przeciwieństwo.
Co do tamtej rozmowy, gdybyś była bardziej uprzejmiejsza, i nie powiedziała tym tonem
to może jakośbymśmy się dogadały. ;)
Mam tendencje do lubienia postaci, których większość (inni jacyś) mniej lubią albo nie lubią ;)
Co do tamtego. Napisałam (bo tak uważam), że nie potrzebna im pingwinica. Potem, że jeśli już to nie jedna a cztery by każdy z nich odnalazł szczęście. Nie było ani słowa o tym, że cztery pingwinice miałyby się przez odcinki przewijać. Po prostu na sam, sam koniec serii mogłyby się scenki pojawić. Bardziej by mnie to satysfakcjonowało niż jedna. Zresztą epizodycznie, tam się postacie trzecioplanowe pojawiają więcej niż raz. A rozchodzi się o ten 'najgłupszy pomysł' kiedy to wcale nawet nie do końca pomysł a jedynie moje spostrzeżenie, że już wolałabym ewentualnie cztery niż te jedną, gdyby się miała pojawić. Jedna i tak zwiastuje jakiś romans. A jeśli się pojawi no to będzie. Tak, nie dało się edytować posta. Myślę, że sprawa w końcu wyjaśniona. I to jest moje zdanie, nie lepsze ani gorsze.