Ok, wszyscy fanfiki piszą, no to ja też napiszę!
- Kowalski! Kowalski!!! KOWALSKI!!!!
- Doris, daj spokój. Po co niby tak wrzeszczeć, i tak wszyscy wiedzą że chodzimy ze sobą.
CHLAST! - Auu! -wrzasnął Kowalski. Leżał na swojej pryczy z obolałą twarzą.
- Szefie, za co to było?
- A za to, że ciągle marzycie o Doris! To się powtarza od 2 tygodni!
- To wszystko? - mruknął zawstydzony Kowalski.
- Nie. Mamy poważny kłopot... - powiedział Szef komanda. Ton jego głosu zdradzał kłopoty.
- A niby jaki kłopot jest gorszy od tych, z którymi mierzymy się codziennie? - zapytał wciąż
zaspany naukowiec.
- Taki. - powiedział komandos, wyciągając kasetę.
- A propos... Gdzie Szeregowy?
- Cierpliwości...
Skipper włożył kasetę do napędu. Zobaczyli Hansa.
- HANS!!! - wrzasnął Kowalski.
- A spodziewałeś się Świętego Mikołaja? - zapytał Skipper z sarkazmem w głosie.
- Szefie, Mikołaj to bajka dla dzieci.
- To był sarkazm! Niby taki mądry, a tego nie rozumie...
- Szefie! Eeee... no dobra, sam to zrobię - Naukowiec walnął się z liścia w twarz.
- Witaj Skipper. - odezwał się Hans - Pewnie zastanawiasz się o co chodzi? Zaraz ci pokażę...
Szeregowy! -
- Co? Chyba nie dosłyszałem? - Zapytał Kowalski.
Zza pleców Hansa wyszedł Szeregowy.
- CO???!!! - wrzasnął Kowalski. Nie mógł w to uwierzyć, Szeregowy nie mógł ich zdradzić... Co
on zrobił?!
- Zdziwieni? - Zapytał młody pingwin. Zachowywał się zupełnie inaczej. - Tak, już dawno
planowałem dołączyć do Hansa. Wszystko przez ciebie Skipper! Gdybyś mnie ciągle nie
policzkował, to może bym tego nie zrobił! Nara, frajerzy!
- Nie wierzę... - powiedział Kowalski.
- Musimy go powstrzymać... Ale Rico nam nie pomoże.
- Niby dlaczego?
- No cóż... Akurat dziś zachciało mu się pojechać do San Francisco.
- Kurde.
Szok O_o
Ledwie wczoraj napisałam fan fica, w którym Kowalski dołączył do Bulgota i zadźgał Skippera nożem, a tu nagle Szeregowy okazuje się zły O_o
Trochę przykrótko, ale daję 5+ za Kowaris!
Nie martw się, niedługo to się okaże. Mogę zaspoilerować że będzie zwrot akcji. :)
Hmm, może kiedyś... Nie ma on zbyt wiele sensu, ale postaram się go rozwinąć, i wrzucić! :3
Wait, ty na serio napisałaś, że on go ZADŹGAŁ? Myślałem, że tak w przenośni. Przecież to jest film animowany!(Ale, że sam go "zabiłem" to się nie czepiam. Zresztą kilku innych zabiłem na serio...)
I dołączam się do prośby o wrzucenie tego fanfica ;)
Mogę tylko powiedzieć, iż ciekawie się to zapowiada. I fajny motyw ze zdradą Szercia. Nie jakaś sztampa, że kolejna zemsta etc.
BTW. To będzie scenariusz czy raczej opowiadanie?
Mimo, że nie jestem za zdradami w grupie pingwinów. Bo to zagranie poniżej pasa i pokazuje tylko jak słaby jest owy pingwin, ale zdrada Szeregowego to coś ciekawszego niż np. Kowalskiego czy Rico. Więc ciekawa jestem co tam dalej.
*sniff* *sniff* Hmm.. Wyczuwam spisek, hipnozę i powiew cytrynowo-leśnej świeżości.
Fajne, szkoda że takie krótkie. Szeregowy zdrajcą? Za policzki od Skippera? :D
Ok, czas na kolejną część.
- Kowalski, aby powstrzymać Szeregowego, musimy wziąć lasery, bazooki i...
Nagle otworzył się właz do bazy komandosów.
- Czołem durne Pingwiniska!!!
- Ogoniasty!!!!
- Wybacz Julian, ale właśnie ruszamy na misję - powiedział strateg, wyjmując z magazynu Jet Pack.
- Oczywiście że na misji! Na misji wzięcia Szeregowego na moją imprezę! - odparł samozwańczy władca.
- Sorry, ale Szeregowy nas zdradził. - zagadał Kowalski. (Oby się teraz odczepił). Pomyślał.
- O nie, o nie, o nie! W takim raze lece z wamy!
- Nie ma mowy Ogoniasty... Co mówicie Kowalski?
- Mówię, że skoro Rico i Szeregowy... - powiedział Kowalski
- No dobra. - Mruknął naburmuszony Skipper. Odwrócił się do Juliana.
- Julian...
- Wienc jednak lecem?! Oczywisce, przecie mnie nie można zos...
- Idź po Maurice'a.
- Zgadzasz się Maurice?
- Mógłbym z wami iść, ale król sobie nie poradzi. - powiedział lemur.
- To bzura! Nie potrzebuje cie Maurice!
- No to idę z wami Skipper.
- Witaj na pokładzie lemurze.
- A tak wogóle to jak się to obsługuje? - zapytał nowy.
- Wstrząśnij tyłkiem a polecisz. - powiedział strateg oddziału.
- JA JESTEM MISCZEM TRZESIENIA TYŁKIEM!!!!!!!!! - wrzasnął Julian.
- Daruj sobie, i tak nie polecisz. - odpowiedział Skipper. - Czas lecieć... Kowalski, po co wam ta walizka?!
- Rico wyjechał, więc mam tam nasze kastety, gwiazdki ninja i inne takie. Ale czemu to takie ciężkie? - wysapał naukowiec
- No dobra lecimy. - powiedział szef oddziału.
- Skoro trzeba... a tak przy okazji, to czemu Szeregowy was zdradził? - zaptał Maurice
- Za policzki ode mnie.
- Manfredi...
- No, co jest Johnson?
- Patrz! To Skipper!
- Faktycznie! HEJ SKIPPER! TU JESTEŚMY! HALO?!
- No dobra żołnierze, czas rozprawić się z Szeregowym i Hansem. - Powiedział Skipper. Znajdowali się w Coney Island. Szef nie słyszał swoich dawnych podwładnych.
- To gdzie jest Hans? - Zapytał Maurice.
- Chwila, najpierw Kowalski wyda nam odpowiednie uzbrojenie.
- Już idę... Uff... Czemu to takie ciężkie? - wyspapał naukowiec.
- Otwórz tą walizkę i wydaj nam uzbrojenie.
Kowalski otworzył walizkę lecz zamiast broni znalazł tam...
- Czołem Durne Pingwiny!!!!!!
Czemu są tu same dialogi?
Słabe. Poprzednia część była lepsza, zaś połowa dialogów Kowalskiego nie jest w jego stylu- chociażby to "Sorry" ...!
Choć trochę opisów by się przydało. FF z samymi dialogami, a w porównaniu do pierwszej cześci' jest 'suchy'. Mało akcji.
Nie obraź się, ale to jest bardzo złe. :/
Same dialogi? Nawet malutkiego opisu nie możesz napisać?Czytałoby się to dużo lepiej. A jeśli nie umiesz opisywać to pisz scenariusze, a nie zwykłe opowiadania. Poza tym kwestie bohaterów są strasznie nienaturalne i w ogóle nie pasują do poszczególnych osób. Staraj się lepiej oddać charakter postaci. Fabuła? Jaka fabuła? Szeregowy zdradził, bo Skipper go policzkował? Nie dość, że to jest najgłupszy powód zdrady jaki czytałam w fanficach to jemu to nie przeszkadza, co wyraźnie widać w odcinku "Byłem żywym trupem". Mogłeś wymyślić coś lepszego np. czuł się niedoceniany, albo zbuntował się, bo Skipper zawsze go wykorzystywał.
"Ale czemu to takie ciężkie? - wysapał naukowiec"
Kilka linijek dalej:
"- Już idę... Uff... Czemu to takie ciężkie? - wyspapał naukowiec."
Masz tak ubogie słownictwo, że musisz się powtarzać?
Akcja dzieje się za szybko. Moment w którym Kowalski mówi do Juliana, że Szeregowy ich zdradził jest chyba najśmieszniejszy. I co, przyjmują to tak bez emocji?
I nie musisz się tak śpieszyć z pisaniem, bo na dobre to Ci nie wychodzi. Często zjadasz literki w słowach. Radzę Ci jeszcze trochę popracować nad interpunkcją(choć akurat z tym nie jest tak źle).
Bardzo przepraszam, jeśli przeze mnie poczujesz się źle, ale ostatnio uświadomiłam sobie, że konstruktywna krytyka działa lepiej niż pochwały.