Temat z serii "Nie mam zielonego pojęcia co napisać". Piszcie kim byli by pingwiny i lemury, gdyby pracowali.
Skipper - Wojskowy, albo ktoś aka Bin Laden (później wytłumaczenie)
Kowalski - Minister Edukacji.
Rico - Antyterrorysta.
Szeregowy - Pracownik Domu Dziecka, albo Schroniska.
Julian - Prezydent (wytłumaczenie roboty dla Skippera).
Maurice - Opozycja Juliana.
Mort - Podnóżek do nóg Juliana.
Hmm... a ja się nie zgadzam z jednym. Julian byłby burmistrzem jakiejś wioski MYŚLĄC, że jest prezydentem xD tak bardziej pasuje do sytuacji w zoo.
Julian- sołtys..xD Chociaż nie jestem pewna, czy wybraliby świadomie takiego przychlasta..xD
Ja bym Kowalskiego dała na jakiegoś profesora w uczelni xDDD
Doris mogłaby być jego uczennicą i on miałby problem, że romansuje w pracy XD
Julian na bank byłby prezydentem albo władcą jakiegoś kraju typu Algeria xD
Sułtan ;p
Ostatnio przyszła mi myśl na takie opowiadanie xDD
To było niezłe...
Złożony konflikt psychologiczny i wartka akcja gwarantowane xDD
On nie był pedofilem xDD.
Po prostu przyjęli go na staż w liceum ;p
Był nauczycielem Chemii, bo jedna babka zachorowała...
Miał 22 lata, a ta dziewczyna, w której się zakochał 19.
Co nie zmienia faktu, żę był to romans nauczyciela z uczennicą i chowali się po kątach, żeby utrzymać swój związek w tajemnicy XD
W Liceum uczył xDD
Miał znajomości ;p
Ogólnie to mieli go wywalić i rozkazali, żeby wyjechał i nie mówił dziewczynie, gdzie jedzie, bo zabiorą jej stypendium i ogólnie zmieszają ją z błotem XD
Nio i w liceum nie wszyscy są pełnoletni. xDD
To wszystko wyjaśnia. xD
Zabiorą stypendium… to przyjedzie do Polski i tu zrobi xDDD
Ona akurat była xD
Jak się dowiedziała, to była taaaaka wściekła xDD
Napisała maturę, odebrała świadectwo i pojechała go szukać XD