Lubię do niego od czasu do czasu wrócić, bo przypomina mi dzieciństwo. Tłumaczenie autorstwa Wierzbięty przebija inne seriale animowane w TV. Jednak nie powiedziałbym, że to bajka dla dzieci +3, bardziej +10. Pojawiają się tam teksty typu: "zamknij trochę japę", a raz nawet było chyba "wynoś się, szmaciarzu". Te teksty nie są jakieś wulgarne, ale czy słowo "szmaciarz" powinno się pojawić w produkcji przeznaczonej dla dzieci, nawet tych większych? Dziecko będzie wiedziało, że np. "szmata" nie znaczy tylko "ścierka". Mimo wszystko za wersję z dubbingiem należy się ode mnie 10.