Szczerze?
Mi lepiej podobał się stary głos.
Może bardziej piskliwy i w ogóle,ale delfinowi to pasowało.
I żałuje,że nie ma już tego przeciągania...
"Pin-gwin-ki"wymiatały! ;D
Chwilami może tak...
Ale delfiny tak mają.
Najbardziej żal mi tego jego przeciągania.
Było takie fajoowe ; D
Na pewno lepszy niż poprzedni i bardziej zbliżony do oryginału. Poprzedni głos pasował ogólnie do postaci delfina, natomiast nowy głos ma w sobie coś takiego złowrogiego i bardziej pasuje do czarnego charakteru ;) Chociaż zabrakło mi tych zwrotów jak słynne "pingiwinki", czy też ten charakterystyczny, że tak nazwę "delfini" styl mówienia np. nie e e e loty (chyba wiecie o co mi chodzi ;p). Gdyby tak lekko to dopracować, było by idealnie :)