Czy takie mistrzostwo znowu. trochę mnie denerwuje jak np. Marlenka zaczyna mówić do Skippera szefie, ona jest jego "kumplem" a nie żołnierzem (mowa tu o odcinku "Biała Dama" ) . Po angielsku cały czas mówią do niego po imieniu. Ale tak ogólnie to to Pingwiny są genialne czy to po angielsku czy to polski dubbing. c(:
Najlepiej to Boberek dał głos Julianowi, aż mi się nie chce wierzyć że podkładał też w Uncharted Drake'owi
Zgadzam sie w 100%
Anglojęzyczne pingwiny nie są złe ale brakuje im "tego czegoś". Przykładowo Skipper i Kowalski brzmią mi po polsku znacznie lepiej. Szeregowy podobnie, a Rico - wiadomo, wiele nie mówi :D
Co do Juliana: Boberek odwalił kawał świetnej roboty. Jak zwykle zresztą :)
No i Mort jest świetny :)
Boberek bardzo dobrze podkłada głos nie wiem czemu na forach czepiają się go że w Uncharted nie umiał podłożyć moim zdaniem pięknie podkłada
Zgadzam się. Po ograniu Uncharteda 2 nie wyobrażam sobie kolejnych części bez Boberka :)
Tylko ludzie z awersją do polskich głosów nie pochwalą jego talentu :)
może nie są patriotami? Albo jakoś mało tolerancyjni do języka Polskiego mimo że są Polakami...
Tak, jest naprawdę świetny, i to najlepszy dubbing polski, jaki kiedykolwiek słyszałem, ale powiedzmy sobie szczerze: nie jest doskonały. Wnerwia mnie przede wszystkim to gadanie do Skippera wiecznie per "szefie". Przecież w oryginalnej wersji WSZYSCY mówią do niego po imieniu! Tak, niech se w ostateczności pingwiny do niego tak mówią, ale Marlenka i Maurice?! Nigdy!
Głos Skippera jest dobry w obu wersjach, Kowalski ma chyba odrobinę w polskiej wersji lepszy, za to wydaje mi się, że szeregowy ma lepszy w oryginalnej (ale niedużo). Z Rico to wiadomo, Julian w polskiej RZĄDZI i nic go nie pobije, Maurice w angielskiej ma zdecydowanie za gruby głos jak na niego, więc tutaj Polska wygrywa. A Mort... Chyba jest ciut lepszy w polskiej. Nicole Sullivan jako Marlene jest jednak lepsza niż Monika Kwiatkowska jako Marlenka...
Ogółem: polska wersja jest lepsza niż oryginalna, ale niedużo i zaczyna powoli schodzić na psy. Lepiej niech to poprawią...
I jeszcze denerwuje mnie ta "żołnierzowatość" Skippera. Po prostu czasem zachowuje się tak "żołnierzowato", że to aż głupio brzmi.
Przepraszam, a może po ludzku napiszesz?
No sorry, ale naprawdę ciężko zrozumieć, co napisałaś.
Sorry ,ale po prostu miałąm problem z klawiaturą.
Chciałam napisać,że w angielskiej wersji Skipper jest ciągle żołnierzem ,nigdy normalny pingwin z uczuciami,a w polskiej już się uczucia
pojawiają.
Ogólnie to stwierdzam,że polska wersja jest lepsza,aczkolwiek nie zawsze wszystko jest tak samo tłumaczone jak w angielskiej...
Ja jednak wolę naszą wersję.
w wersji angielskiej jest kilka smaczków,takich jak słodki akcent Szeregowego,ale w polskiej jest więcej głebi i naturalności w ich głosach
O jejku... Tak sobie czytam teraz tą starą wypowiedź... To jeszcze z czasu, kiedy się nie znaliśmy w ogóle... Nostalgia mi się odzywa!
Mi też :') Łezka się w oku kręci, jak sobie człowiek przypomni, jak to opowiadań nie pisał, nie wiedział, co to Koju czy Skilene, jak skrótl LD czy PzM nic nie mówił... Aj, nostalgia młotkiem wali ;)
Och, tak... Szkoda, że te dawne czasy nie wrócą. Fajnie by było jeszcze raz poznawać PzM. W końcu to sama przyjemność. ;)
XD jestem tu od niedawna, tylko od maja.
I napoczątku nie mogłam załapać, kogo nazywacie tą LD, przynajmniej na początku xD. Wiem, śmieszne.
W końcu, popatrzyłam na swój nick i się skapłam że to moje zdrobnienie. :) Nom, te stare czasy
Ja znam pingi od bardzo, bardzo dawna. Jakiś rok temu czy więcej, od tego momentu jestem ich fanką. Dużo już poznałam ;)
ale zaczęłam dopiero przygodę całkowitą z pingami, jak założyłam konto na filmwebie. ;D Tutaj poznałam was-innych fanów et, et cetera. ;) Zaczęłam pisać opka, odkrywać różńe rzeczy i te dobre i barwne i te złe jak Koju. O tak! Nigdy wcześniej zanim nie zalogowałam się na forum Skilene, nie wiedziałam o istnieniu takiego horroru jakim są pairingi w pingach homoseksualne. Gdy to zobaczyłam, to przeżyłam szok i chęć wyrzucenia z siebie śniadania. Przedtem, o Skilene nie miałam pojęcia, itp. owszem. Wasze opka czytałam od dawna, (przynajmniej tych, którzy mają blogi) i bardzo chciałąm od tej pory was poznać. W końcu dowiedziałam się o filmwebie i Voila! Tu jestem ;)
Ja tu jestem od stycznia... Zaczęło się od pewnej wypowiedzi Angeli, która skłoniła mnie do założenia sobie konta :) A mówiła ona, że miała taki pomysł, że do Kowalskiego przyjeżdża dawna przyjaciółka. Na co ja powiedziałam, że miałam podobny pomysł... I dalej Angie założyła bloga i byłam chyba jedną z pierwszych (jeśli nie pierwszą) osobą, która przeczytała notkę :) Oj, stare dobre czasy :) (i pomyśleć że to było trochę więcej niż pół roku temu)
No dokładnie...
Matko,ja już tyle bazgrolę?!
OMG...
Weźcie,to tak szybko zleciało ;)
Yay :) Ja już cały rok oglądam pingwiny, właśnie w sierpniu zaczęłam. A w styczniu, po twojej zachęcie i ja zaczęłam pisać :) Strasznie szybko ten czas leci...
A ja... hm... Nie pamietam od kiedy tu jestem xd Od poczatku marca chyba...
O mamuniu! Ale mnie smieszy mysl, ze moglam Was nie znac, ze moglam nie czytac waszych opek... wkasnego nie pisac! O jejuniu... :3
Mnie też :D A jestem... zdajsie od stycznia :D Pisać zaczęłam w lutym... Kurczę pieczone, a teraz sobie bez Was wszystkich lajfa nie wyobrażam ;D
Ja tez... Jezu kochany, jak internet moze zmienic zycie... a oiedys coś takiego by bylo niemozliwe! Az sie wierzyc nie chce :D
Ja na Filmwebie jestem od listopada tamtego roku, ale wtedy nie używałem go jeszcze w ogóle... Was poznałem bodajże gdzieś koło lutego albo marca (mylę się?)... Marina, to może znaczyć niezbyt dobrze, ale... ja też sobie nie wyobrażam... Szeh - może i to jak...
Ale z tego co wiem, znaliście się jeszcze na Skilene, no nie? Kiedyś, szukając coś na google'ach (już nie pamiętam czego, ale to było coś o PzM) włączyłem jakąś przypadkową stronę. No to widzę: jakaś fanka Kowalskiego i jej przyjaciółki... Tak sobie myślę: "Dlaczego zachowanie tej fanki Kowalskiego jest takie jakieś... znajome?". No to patrzę na nick, a tutaj pisze "Angie Kowalski", a niżej "marina1318", "Szeherezadaa" i "Flutterlie". Z tego co pamiętam, była tam też chyba Merkura, ale co do tego nie jestem pewien.
Nie, wtedy jeszcze się nie znałam ;) Myślałam sobie tylko ,,Kurczę, Skipper i Marlenka razem... Czemu nie?'' :D A na to forum (bo na nie trafiłeś :D) wpadłam...ha, gdzieś w marcu :) I tam też się socializujemy (jest takie słowo?) ;D
Ja na forum zarejestrowałam się znacznie później :) Bo nie lubię Skilene. Ale dziewczyny mnie namówiły i jestem :) Szczerze mówiąc, to faktycznie trudno sobie bez was wyobrazić życie... Nigdy nie myślałam, że takie internetowe przyjaźnie istnieją naprawdę.
Ja też tak nie myślałam ;) Na infie zawsze mówili,że takie przyjaźnie to zło,że długo nie potrwają, że czterdziestolatkowie zboczeńcy, itp,itd.... A tu proszę - spora grupa dobrych znajomych, przyjaciół, fanów, maniaków, bez kłótni, bez sporów ... Świetne to :D
Hmm, kto wie, może jesteście czterdziestoletnimi zboczeńcami :P A poważnie, to wydaje mi się, że łatwo odróżnić nastolatka, takiego jak wy czy ja, od takiego zboczeńca (przypomniał mi się tekst Kowalskiego, "Zboczeniec", jak siedział w metrze, "Kipper for Skipper"). I zgadzam się, fajna z nas paczka ;)
Ano, łatwo :D Ja tam (naiwnie) wierzę,że tu wszyscy jesteśmy tymi, za kogo się podajemy :D I owszem, niezła z nas paczka :D Klika maniaków PzM... Jest moc ;)
Julian najlepszy... szczególnie te jego piosenki :) ,,To ja i mój JJ'', albo ,,Tańcz kongę'' ;)
Nom,chociaż piosenka świąteczna i "Już aha"
też są dobre.
W ogóle bardzo lubię "Autobus z piekieł bram" :P
No i "Kto wymiata" :D
ALE NAJBARDZIEJ MNIE ROZWALA PIOSENKA KOWALSKIEGO DO KURY.
Jak ją usłyszałam spadłam z kanapy ;P
Serrio ;D
Ja i tak po angielsku nie rozumiem,więc nawet nie wiem ;P
Z reszta wkurza mnie głos Kowalskiego w amerykańskiej,więc i tak wolę po polsku ;P
Ale to nie zmienia faktu, że w polskiej im nie wyszła. Ogólnie lubię dubbing polski i jest o niebo lepszy od wersji oryginalnej, ale piosenki wolę raczej te oryginalne. Choć "Ja i mój JJ" było fajne...
JJ wymiatał...
Ale "Autobus z piekieł bram" tez jest niezły ;D
Ostatnio śpiewałam ;P
A co sądzicie o dubbingu w trzecim sezonie? Bo ja mam wrażenie, że aktorzy jakoś mniej się przykładają. Nie mówiąc już o tym, jak fatalny głos miała Kura mózgowa (jak Kazimiera Szczuka, takie kluchy w gardle i "r"?). Po za tym jestem zawiedziona "Śledzikiem dl Szefa" i dubbingiem tej nad wyraz męskiej policjantki. Miałam nadzieję, że głos podłoży Wojciech Mann.