Co ludzie widzą w tym serialu, to ja nie wiem. Nie mówię, że jest słaby, ale na tak wysoką ocenę zdecydowanie nie zasługuje. Ja bym mu dał 5,5/10 :/
Niektórzy piszą, że są jakieś śmieszne sytuacje. Owszem były śmieszne momenty, ale mało. Najśmieszniejszy odcinek jaki mógłby być to "Gdzie mój mózg". A Bożonarodzeniowy odcinek zrobił trochę na mnie wrażenie.
2 broni się "Powrotem Zemsty Doktora Bulgota", a 3 "Pingwinem, który mnie kochał". Humor zaczął robić się mdły, wszystko przestało się robić takie "madagaskarowe". Serial zamienił się w jakieś sci-fi. Wg. mnie pingwiny i inne postacie pasują głównie do takich filmów jak Madagaskar. Po jakimś czasie przestają śmieszyć...
więcej
Rozumiem, że to przede wszystkim bajka dla dzieci, ale... proszę... Większość rzeczy, jakie
dzieją się w tym filmie są niemożliwe. Ale nie "niemożliwe" jako charakterystyczne dla
kreskówek, tylko prawdziwie niemożliwe. Chociażby wtedy, gdy pingwiny zrobiły sobie
"odrzutowce" z butelek z jakimś napojem i sobie...
ale ten to porażka. Pingwiny tutaj ciągle skaczą a co niektórzy bohaterowie krzyczą jeden na drugiego i powtarza z krzykiem to samo słowo. Ja najbardziej wolę klasyczne kreskówki gdzie zwierzęcy charakter powstrzymuje przestępcę
Mnie ta bajka wcale nie śmieszy i nie rozumiem czemu tylu ludziom się to podoba. Postacie z tej bajki są irytujące a nie śmieszne.