Film porusza bardzo wazna kwestie...jak Wojna i co za tym idzie zacofanie i cierpienia Narodu wpywa na zwykłych ludzi takich jak główni bohaterowie.Ludzi którzych mentalność nie jest adekwatna do oczekiwań stawianych im przez nowe otoczenie,są w niektórych prozaicznych sytuacjach zabawni z punktu widzenia człowieka z tzw "zachody".Armin choć młody i wychowywany juz w wolnej Bośni jest chłopcem który przesiakł codzienna beznadzieja ,najlepiej gdyby wszyscy dali mu spokój,on sam jest postacja ktora obrazuje marazm i brak checi podjecia walki,z czase jeszcze bardziej utwierdza sie w swojej destrukcji m.in po scenie w ktorej widzi pijanego ojca .Wina spoczywa na ojcu ktory podegzaltowany chęcia zysku z sukcesu syna stara sie za wszelka cene osiagna swój cel,tak "cel uświeca srodki" w jego ustach to słowo znika dopiero w chwili kiedy pojawia sie jakas iskierka, jakis przebłysk ze nie sprawy materialne sa najwazniejsze że nie wszystko mozna sprzedać godnośći,honoru i wolnośći nikt im nie odbierze,bo choc wyniszczona wojna ich ojczyzna jest swietoscia.