wszelakie achy ochy i zrzędzenia na temat nowego odcinka
na razie to ja siedzę nad książkami. jak sie naucze to obejrze ; D a kusi mnie, żeby już to zrobic, ale musze byc wytrwała XD
juz od dwóch odcinków zrobiło się ciekawie, bo na początku było trochę nudno.
dobra, nie chcę offtopowac ; )
obejrzałam i jestem zachwycona. śmiałam się jak głupia kiedy Chuck unikał pocałunku i nie mogłam z miny obrzydzenia Blair ; D
i tyle się namieszało.
podobała mi się jeszcze scena gry w karty(nie wiem co to za gra).
ogółem jestem pod wrażeniem ; )
Bodaj grali w pokera..
taaa.. niesamowity końcowy wniosek z odcinka: nie możesz kogoś pokonać - przyłącz się do niego. V i B nowymi przyjaciółkami? Dla mnie bomba.
Było trochę zbyt dużo jak na jeden odcinek niezręcznych sytuacji.. pomijam motyw w barze ;d Motyw Olivii rozkręca się tak samo jak na początku związek S i D. Czyżby wychodziłoby z tego coś poważniejszego?
Mam mieszane uczucia. Odcinek bardzo dobry, ale czuje niedosyt po scenach z Blair i Chuckiem.
Podobało mi się to, jak unikał pocałunku, ale wolałabym, żeby się pogodzili z Blair. To takie małe uzależnienie od nich <33
Bo kocham ich <3
i nawet Dan i Olivia mi się podobali, o dziwo;d
nom, całkiem fajny odcinek w porównaniu do reszty ^^
podobało mi się praktycznie wszystko ;)
przez chwilę nawet pomyślałam, że jak przy tych drzwiach był C i B. to, że w mieszkaniu C jest ten koleś xd
tja, chyba wszyscy tak pomyśleli.
to by tak do niego pasowało, odwraca się, a tam w łóżku jakiś chłopak/ dziewczyna, ktokolwiek.
w sumie to by było ciekawe.
Chuck w trzecim sezonie jest taki, hm, porządny.
nadal go uwielbiam, ale wolałabym jak był "zły"
Dziewczyny kochają niegrzecznych chłopców, po prostu xD
Dobrze, że się pokłócili xD Raz na jakiś czas trzeba.
Ejno Carter ! : < Ale cóż, S. nie wygra z urażoną męską dumą xD
Szkoda, że straci N. jako przyjaciela xD
Nie sądzę, żeby przyjaźń B. i V. trwała długo...
Dobry odcinek ogólnie, jeden z lepszych ; o
Odcinek na wysokim poziomie ;] Osobiście podobała mi się akcja. Przez cały czas coś się działo i to na różnych poziomach. Każdy bohater coś kręcił i miał asa w rękawie, którego w odpowiedniej chwili można było użyć. Nie wszyscy użyli ;p
Co do Chair to faktycznie, kłótnia od czasu do czasu im posłuży.. Taka sielanka też nie może trwać wiecznie..;] Jednak podobnie jak wy spodziewałam się, że Chuck będzie miał u siebie w łóżku jakąś lale..;p Trochę mnie rozczarowało to, ale cóż. Nie można mieć wszystkiego.
Szkoda, że Carter wyjechał. Jak dla mnie dodawał smaczku Serenie. Nie powinni z niego rezygnować.
Nate jakoś znowu się nie popisał. Wyczuwam kłopoty między nim a S.
W sumie ja też uważam, że gdy między Blair i Chuckiem byłoby non stop dobrze, to ich związek zrobiłby się nudnawy, ale jak już doszło do tej akcji to jakoś wolałabym jednak żeby twórcy wrócili do sielanki ;DD I podobnie jak reszta byłam stuprocentowo przekonana, że ktoś tam był z Chuckiem w mieszkaniu - no cóż, na szczęście nie ;)
O dziwo od czasu gdy Dan jest z Olivią jego postać przestała być dla mnie tak denerwująca, zobaczymy jak to się między nimi rozwinie ;)
A teraz nie pozostało nam nic innego jak tylko czekać na kolejny odcinek ;))
xoxo
tak tak...
Dan nie jest teraz tak denerwujący, bo jego O. wkroczyła na podium.
Nie pasuje.
Blair i Vu.
nie za stą pio ne.
that's all.
;)
i macie racje; tez wydaje mi się, że to najlepszy odcinek (jak na razie)
ja mam nadzieję, że B i V połączą siły:) kochałam to, jak zaprzyjaźniły się w książce, więc może i w serialu by to wypaliło:)
Mi się wydaje, że one tylko tak jednorazowo sobie razem siadły ;p Na dłuższą metę to jakoś tak mało prawdopodobne, żeby Queen B - bogata, wyrafinowana i wredna, zaprzyjaźniła się z V, która jest jej przeciwieństwem..
Nie czytałam książki więc się nie wypowiem, ale z tego co się orientuję, to serial sporo odbiega od książki. A t raczej dobrze, bo inaczej nie moglibyśmy się cieszyć naszym wspaniałym Chair <3