gossipgirl. xn. pl zapraszamy tutaj, na pewno znajdziesz wiele spoilerów dotyczących Dair ;)

szkoda tylko, że nie każdy może je przeczytać. Ja ze swojej strony chciałabym bardzo żeby Blair i Dan byli razem, gdyby znowu zeszli się z Chuckiem byłoby to banalne i niezwykle przewidywalne, jak bajka.

Każdy może, wystarczy założyć konto i być aktywnym użytkownikiem, a dla takich informacji i atmosfery naprawdę warto ;)

ja im kibicuje !!! jest miedzy nimi jakaś chemia

Dla mnie ta para to bardziej rodzenstwo. CHAIR

też jestem za Chair. Dan jest jak brat dla B. Jest samotna czy smutna tylko wtedy do niego przychodzi. Z Chuckiem jest zawsze.

Ja totalnie nie mogę wyobrazić sobie np. scen "miłosnych" z udziałem Blair i Dana. To byłoby wręcz odrażające. Nawet jak oglądałam ten ich niby pocałunek wydawało mi się to takie dziecinne i śmieszne, a wręcz odrażające i nieadekwatne. Blair przecież od zawsze, nawet wtedy jak Dan spotykał się z Sereną, brzydziła się nim. Pamiętacie te jej wypowiedzi z przeakcentowanym na maksa ... Humphrey! Dla zwyczajnej dziewczyny miły i sympatyczny chłopak z Brooklynu byłby idealny, ale wydaje mi się, że postać Blair to inna, wyższa "półka".

Rozumiem, że Księciunio (chociaż nie cierpię go za całokształt) miałby coś do zaoferowanie Blair. Wiecie, kilka zamków, klejnoty, korona itp, dają jednak kobiecie sporo do myślenia ;D

Oczywiście -rozumiem, że Chuck. Bogaty, inteligentny, z potężnym imperium Bassów za plecami, czarny (chociaż po ostatnich odcinkach uważam, że powinni zmienić mu przydomek) książę Manhattanu, którego od zawsze coś łączyło z Blair.

Takie typy Waldorfówna powinna brać pod uwagę. Jeśli scenarzyści pokomplikują sprawę, wplątując w to Dana, to moim zdaniem postać Blair wiele straci na swoich cechach charakteru. Przemiana Chucka- okay, ale przemiana innych bohaterów, w tym przypadku Blair to byłoby za dużo. Nie powinni zapominać o tym jakie postaci pokochaliśmy, a ja polubiłam serial właśnie dla opryskliwej, niekiedy zadufanej w sobie, totalnie egoistycznej Blair z Constans Billard.

Takie jest moje zdanie. :))

zdecydowanie. przyjaźń między nimi naprawdę wyszła na plus, ponieważ poznaliśmy inną stronę Blair, ale mimo wszystko nie zatraciła w tym swojej osobowości. a połączenie D i B to dobry eksperyment, ale kiepski pomysł na stworzenie romantycznego związku.

przemiana chucka to pic na wode :P

Blair o której mówisz, to w większości Blair z aktywnym mechanizmem obronnym. Zresztą to właśnie przy Danie po raz pierwszy potrafiła się otworzyć, już w 1x04 i spojrzeć na wszystko z innej prespektywy. Przy Danie doskonale widać, jak pewną siebie i zabawną dziewczyną może być, wcale nie musi być uwikłana w ciągłe intrygi, które niszczą jej osobę. Myślę, że warto spojrzeć troszkę szczerzej na jej historię :)

Zgadzam się z nunax4, tą chemię dosłownie się wyczuwa, wylewa się z ekranu <3
Świetnie by się uzupełniali nawzajem jako para.

Tylko, że niektórych interesują właśnie głównie spojlery i w tym temacie byliby dopiero aktywni, a niestety nie mają takiej możliwości. Moim zdaniem nałożone przez Was ograniczenia powinny zniknąć.

Być może pojawi się między nimi namiętność, ale bedą to na prośbę B. nadal ukrywać, bo D. to d u p a i kobiety mu wchodzą na głowe.
B to snobka do potęgi entej, ktora jako etyta ( celowo tak napisalem) nie moglaby być z kimś pochodzącym z Brooklynu.

Dla mnie oni do siebie nie pasują, i osobiście nie chciałabym żeby byli razem.

Przeciwieństwa się przyciągają xD ^^ podobno :P

hah. xD No niby tak , no ale jak dla mnie oni we dwoje razem to jednak nie to :)
Może to oklepane i wg ale ja bym chciała, żeby B była z C <3

heeh złego do złego ciągnie xD taki brutalny i pikantny związek yhmm.. xD

Nooo.:) Fajne jak sobie sceny zazdrości robili :D Albo jak razem coś knuli :D

Coś jak Bonnie and Clyde xD mieszanka wybuchowa xD

Nie wiadomo czego się po nich spodziewać xD

Uważam, że Dair to świetny pomysł. Blair wie, że związek z Louis nie ma sensu, tylko nie potrafi się z tego wycofać, zaślepiona swoją Fairy Tail, która powoli zmienia się w koszmar. Powinni już dawno zorientować się, że ich światy do siebie nie pasują, skoro pokazuje to każdy odcinek. Niestety zanosi się na reaktywację Chair, co też mi nie odpowiada. Chair było piękne, i pięknie się zakończyło, gdy Chuck przyszedł przeprosić Blair. Ładna, wzruszająca, ostateczna scena. Nie powinno się tego ciągnąć dalej, bo wszystko może się znudzić. Natomiast Dair ma duży potencjał, szkoda, że zakończono na wprowadzeniu, i wgl nie rozwijają tego wątku. Gdyby dobrze to rozegrano, naprawde mogłoby być ciekawie. Nie jestem fanką 5 sezonu, ani wgl ciągnięcia GG dalej, bo uważam, że to już nie to samo. Po 2 sezonie jest tendencja spadkowa, moim zdaniem. Ale paring Dan+Blair obejrzałabym z przyjemnością. Poproszę:3.

Myślę, że akurat historia Dana i Blair jest daleka od końca :) Szczególnie biorąc pod uwagę narrację, oczywiście scenarzyści lubią sprawiać różne psikusy, ale myślę, że nie po to pisali Dana zakochanego w Blair już w premierze, by nie wrócić do tego w finale :) Premiera zawsze jest odzwierciedlona w finale sezonu.

to był by nie wypał najgorsza para w historii gossipgiel, blair tylko z chuckiem, a dan mnie nie intersuej jest brzydki i go nie lbuiem jego fryz ;d;d xd zaczal mnie wneriwac jkis czas temu

@up Trochę chaotycznie napisane :)
@topic W pierwszych sezonach nie przepadałam za Danem, ale z czasem mnie do siebie przekonał ,jednak lubię go tylko na UES. Na Brooklynie wydaje mi się... nudny :) Może i para Dan i Blair ma potencjał, ale ona traktuje go tylko jak przyjaciela. Mają wspólne zainteresowania i mogą ze sobą swobodnie rozmawiać o życiu prywatnym ,ale Blair nie odwzajemnia uczucia. Zbliżyli się do siebie, polubiła go ,ale nie pasowaliby do siebie. Chociaż Dan dużo się nauczył przy Serenia, to Blair potrzebuje dużo gierek, a on nie jest taki. Chuck bardziej pasuje do natury Blair. Ale jestem bardzo ciekawa co zrobi Blair, kiedy Dan powie jej ,że się zakochał :) Czekamy na 5x10!

nie no prosze was Dan i Blair? on dla niej jest jak wujek dobra rada, pomoże jak ona potrzebuje ale chemii to zupełnie zero miedzy nimi, Chuck i Blair są stworzeni dla siebie, wcześniej ich miłość byłą tak goraca że aż iskry leciały(np moja ulbiona scena: http://www.youtube.com/watch?v=wYzK-3CTyx0 :) a teraz oboje dojzeli i myśle że mogą wreszcie stworzyć prawdziwy związek w którym jedno nie okalecza drugiego psychicznie; a Dan jest dla Blair tylko przyjacielem

Zgadzam się z tobą.! Zawsze do siebie pasowali i niech już tak zostanie :) A ta scena też jest jedną z moich ulubionych .

Zgadzam się całkowicie, a ja lubię te fragmenty(a już w szczególności ten po uczelnią) http://www.youtube.com/watch?v=skC4zHVOJeI

Chuck i jego przemiana - kompletnie mi to nie pasuje, on zawsze powinien byc tym zlym i niegrzecznym chlopcem. Nudny sie zrobil, dlatego wole Blair i Dana

Według mnie Blair i Dan byliby idealnym rodzeństwem. Kłócili by się, ale jednocześnie kochali i wspierali. Kibicuje Blair i Chuckowi ;)

Eh.. Kiedyś nie przepadałam za Danem, wydawał Mi się po prostu.. nie do przyjęcia, nie pasował Mi. Lecz nagle coś się zmieniło, polubiłam go, nawet bardzo. I wiecie co? Uważam, że to urocze iż podkochuje się w Blair [ a nie często uważam coś za urocze ], jednakże nie chciałabym aby byli parą. Po prostu przyjaciele. Z pewnością bardziej podobają Mi się w roli przyjaciół, niż wrogów.

Boże jak Dan wygląda ;o http://cdn02.cdnwp.celebuzz.com/wp-content/uploads/2011/12/23/Zoe-Kravitz-and-Pe nn-Badgley-Vacation-in-Miami-3-435x580.jpg i w ogóle ta laska ... yhm ...

to nie Dan tylko Penn :P Ale wyglada okrutnie :D

jak dla mnie to będzie straszne, jak zrobią między nimi coś więcej niż przyjaźń. Blair traktuje Dana, jak przyjaciela, brata. ta jego "miłość" do niej to jakiś absurd. nie ma między nimi, według mnie, żadnej chemii. Dan to dobry chłopak, ale Blair i tak najbardziej zawsze będzie kochać Chucku i Ci dwoje są dla siebie stworzeni:)

Jak dla mnie zakończenie jest jedno i najbardziej prawdopodobne- Chair.
Luis- spoko, jakaś nudniejsza wstawka, stabilizacja. Ale Dan? Dlaczego oni na siłę chcą robić jakieś wątki? Dair jest dla mnie tak naciągane, jak przemiana Chucka i Nate, który sam nie potrafi się zdecydować, która jest miłością jego życia i czego on właściwie chce. Kocham ich jako przyjaciół, relacja brat-siostra, ale na tym powinni poprzestać.

jak dla mnie Dan i Blair to najlepsze co Gossip Girl obecnie nam serwuje :)