Zauważyłam w tym serialu takie małe... nieporozumienie... Nie będę już nawet mówić o wyglądzie bohaterów, który w ogóle kłóci się z opisem książkowym, ale chodzi mi o ich charaktery.
NATE wydaje się być mądrym, odpowiedzialnym chłopakiem i synem, który przejmuje się problemami i zrobi wszystko, żeby wyciągnąć rodzinę z kłopotów. A w książce? Przecież on ciągle jarał tę swoją trawkę, czy co to tam było i po prostu sobie bimbał!
CHUCK był przecież obleśnym facetem, którego wyobrażałam sobie jako spieczoną w solarium świnię. A tu? Nawet odzywają się w nim nawet wyrzuty sumienia i prawdziwe, ludzkie odczucia!
BLAIR aż tak bardzo charakterem się nie różni od książkowej postaci, ale była przecież bulimiczką! A tu co? Jakaś chuda laska, która w dodatku straciła swoje dziewictwo z Chuckiem Bassem! Utknęłam dopiero na 8 odcinku, nie wiem więc jak tam dalej będzie, ale w książce przecież nie przespała się z nikim, bo czekała cały czas na Nate'a...
A VANESSA? Skąd ona w ogóle wzięła się w środku serialu? Nie o to chodziło w książce! Poza tym tak denerwuje mnie to dziewuszysko, że mam ochotę ją zabić! Grrr!!! Mam nadzieję, że nie będzie razem z Danem :).
Wiem, że już setki tematów o tym napisaliście, ale po prostu nie mogłam wytrzymać i musiałam opisać swoje refleksje :D.
PS A Chuck jest taki przystojny, że aż nie mogę na niego patrzeć! :D Zakochałam się po prostu! Cudo!
Dodam do tego jeszcze Erica, brata Sereny - mi on nie wygląda na starszego od niej zabójczo przystojnego studenta Brown...
No własnie. No ale jakby wszystko bylo tak jak w ksiazce to by bylo bardzo nudne i przewidywalne. Denerwuje mnie najbardziej Vanessa. GRRRRRRRRRRRRRRRRRRRR!
A Jenny nie miała przypadkiem dużego biustu? Może pomyliły mi się postacie, ale w filmie tego nie widać...
A mnie tez drazni matka Blair. W ksiazce E. Waldorf byla taka fajna, roztrzepana...a tutaj ? w ogole role rodzicow sa zbyt...az nie wiem jak to ujac ale po protu w ksiazce poswiecono im mniej uwagi...brakuje mi watku z ojczymem Blair i jej przyrodnim bratem Aaronem (mrr ciekawa jestem kto by zagral przystkojniaka w dredachj ^^) no i gdzie jest brat Blair ?!?! Echh...jak dla mnie to az grzech tak przerobic sweitna ksiazke :( serial osobno jest ok ale patrzac na niego w oparciu na ksiazke to...echh :(
Mnie też brakuje ojczyma Blair i jej ojca - geja :P. Ale zdaje mi się, że ten wątek może dopiero jest "w budowie"... Może scenarzyści wprowadzą niedługo do serialu Aarona i Cyrusa (chyba tak miał na imię?) :P.
A mi serial sie bardzo podoba i zgadzam sie,że jakby było jak w książce to by było nudne i przewidywalne,a tak to jest taki dreszczyk;]Nie ma co serial jest rewelacyjny;]
Producenci obiecali,że pojawi się ojczym i przyrodni brat Blair, ale nie wiadomo jeszcze w jakiej formie.