Jak w temacie : którą z intryg/gier uważacie za najbardziej podłą ?
Naprawdę mi żal Bena. Był taki jak Juliett powiedziała Colinowi, optymistyczny, pełen dobrych chęci, przyzwoity. Niewinny człowiek siedział w więzieniu przez kilka lat, rodzina się od niego odwróciła. Jak widziałam Juliett w wspomnieniach, to też wydawała się inna.
jak dla mnie byla najgorsza intryga chucka z jego wujem zeby oddal mu hotel w zamiam za Blair
tak, to prawda, to też było podłe. Handel ludźmi i wsadzanie ich bez powodu za kratki to za duża podłość nawet jak na standardy GG.
Okej, teraz to już w ogóle ciężko mi się zdecydować ... Po prostu: ten serial pełen jest genialnych i mocnych intryg. Każdy znajdzie coś dla siebie :)
handel ludźmi? jack chciał tylko się z B przespać nie chciał by pracowała w kopalni diamentów lilly przebiła wszystkich choć czuje ze to nie jest jej ostatnie słowo seria jeszcze serii nie skończyła czuje ze będzie walczyć o firmę C wszystkimi możliwymi chwytami rufus może od niej odejść wtedy się kobitka albo ( najprawdopodobniej zrobi i to i to ) będzie szanatazykiem próbowała zatrzymać i potem rzuci się w wir nowych romansów w końcu zostało jeszcze wiele bogatych biznesmanow do poślubienia
Intrygi B są urocze według mnie tylko uparci i zdeterminowani ludzie osiągają swoje cele
Sprzedał ją za hotel, więc dla mnie to jest handel ludźmi, zgodził się na "usługę" Blair tak, jakby była jego własnością jak np. hotel czy krawat. Sprowadził ją do roli przedmiotu.
on jack mi się nie wydaje złem wcielonym powiedział wprost czego chce za hotel najgorsi są tacy co kryją swoje prawdziwa twarz pod maska pozorów jak llly mówi jedno robi co innego tłumaczy sie jeszcze inaczej