W pierwszym sezonie się zakochałam i nie mogłam doczekać się kontynuacj, natomiast sezon drugi...? Stanęłam na 14 epizodzie i tak naprawdę nie mam ochoty oglądać następnych, a wiadomo, że już dawno były premiery poszczególnych odcinków. Niby akcja, niby tyle nowych wątków, bohaterów, a jednak czegoś mi tu brakuje:(. A może ciągłe powroty, głupie wątki i poboczni bohaterowie doprowadzają mnie do szału? Nie wiem, ale coś jest nie tak. I nie mówię tego złośliwie.
No na przykład: (Teraz mogę trochę pospoilerować)
- Nate jest z Vanessą, potem z Jenny (1 czy 2 odcinki:P) -> pisze jej liścik, że jemu naprawdę zależy, a później znów jest z Vanessą. Niby to wytłumaczyli dlaczego wybrał Van, ale ta jego kolebka nastróojów doprwoadziłą mnie na skraj wytrzymałości.
- Ta cała "kariera" Jen. Zero sensu, zero logiki, zapchaj dziura, bo w ostateczności mała Jenny znów chodzi do prywatej szkółki...
- Powroty i rozstania Sereny i Dana, Lily i Rufusa, oraz... Blair i Chucka to czysty obłęd. O ile jeszcze tej pierwszej czwórce to wybacze, bo bądź co bądź nie mają lekko, no ale Queen B i C?! Ileż można...
- Aaron, kochanka Nate'a, Lord itd.... - CO TO WOGÓLE JEST?!
Ale za to:
- Najbardziej z tego serialu (w drugim sezonie) to chyba Dorotkę polubiłam (a ubóstwiam ją za najechanie na Chucka po polsku w zwiastunie następnego odcinka :D) oraz Georgine (ofcourse za 1st sezon;D) i już nie mogę się doczekać jej wielkiego powrotu. :D
Tak więc wyżaliłam swoje żale, mam nadzieję, że będzie lepiej, i niech w końcu zrobią spin off Plotkary, bo na nią samą już patrzeć nie mogę.
Pozdrawiam^^!
W wiekszosci sie zgadzam, juz mnie tez niektore watki mecza. Moze dlatego teraz sa takie przerwy w emisji:P
Co do Doroty - piekne to bylo :)))