Nie uważacie 'Plotkary' za serial próżny, i nic nie wnoszący, praktycznie nigdzie.
Nastolatkowie skaczący do gardeł, ale nie ma tam mądrości czy inteligencji w czystej postaci. Co o tym myślicie?
Łatwo zauważyć- dla mnie 10/10, lubię próżność, a serial uważam za czystą rozrywkę, coś lekkiego jak, GA czy DHW.
Ironizujcie ile chcecie, chcę poznać wasze zdanie.
coś w tym jest . Postacie są płytkie egoistyczne . Intrygi służą jak na moje oko podbudowaniu własnego ego chęci zwrócenia otoczenia na swoja osobę . Nie ma tam ani jednej pozytywnej postaci szczerej pełno krwistej z realnymi problemami . Wszystko kreci się wokół rzadzy władzy . Bohaterowie uważają jedynie to zapewni im szczęście i ze jedyna droga do tego strach i szantaż. Uważam ze rekompensują oni sobie w taki sposób złe kontakty z rodzicami brak zainteresowania z ich strony . Wiem wieje tu tania psychologia ale uważam ze jak nie ma zainteresowania dzieckiem w domu to będzie ono szukało uznania gdzie indziej i za wszelka cenę
ja tez ogladam ten serial dla rozrywki, moim zdaniem nie wnosi on żadnych mądrości, wręcz przeciwnie, są tam młode kobiety i mężczyźni którzy sypiają z kim popadnie co mnie bardzo irytuje, serial obraca się wokół sexu, alkoholu i pieniędzy, postac sereny w realnym świecie została by już dawno przez nas wszystkie zbesztana.
pamiętam jak zaczęłam oglądać byłam bardzo nim zaciekawiona nie które postacie miały jeszcze resztki szacunku do samych siebie ale niestety im dalej tym gorzej Serena to jakaś masakra podobnie jak jej matka która klamnie oszukuje byle skandalu nie wywołać, Nie pozwala żeby córka poniosła za co kolwiek kare nawet najmniejsza . B- to jaszcze gorsza postać . Musi być strasznie zakompleksiona i niedowartościowana skoro chce by wszyscy jej się bali . Nie zna sama siebie uważa ze bycie z chłopakiem którego kocha pozbawi ja własnego ja . Zawsze myślałam ze jest na odwrót ze będąc przy kimś kogo się kocha można odkryć samego siebie
U B, to Kat wygląda trochę inaczej. Nie chodzi o to, że ona nie wie kim jest. Blair Waldorf sobie świetnie zdaje sprawę, że jest BLAIR WALDORF. Jej chodzi o to, że nie chce by INNI widzieli ją tylko jako partnerkę TEGO CHUCKA BASSA. Ona chce, aby ludzie widzieli, że jest BLAIR WALDORF a nie jakąś tam dziewczyną Chucka Bassa, która jeśli zniknie, to ludzie nawet nie zauważą. Widać to w ostatnim odcinku w rozmowie z tą laską (dziennikarką? asystentką Chucka?)
- To będzie genialne! Zły, niedobry Chuck Bass usidlony przez kobietę. I obok tego zdjęcie Chucka Bassa i jego dziewczyny.
Ona po prostu chce być kimś więcej, niż jego dziewczyną. A co do zakompleksienia? Zgadzam się.
Nie sądzę, aby w tym serialu była jakaś wielka metafora, drugie dno czy jak to jeszcze nazwać. Chociaż we wszystkim można znaleźć tę "głębię" nawet w piosenkach K. Perry ;P
Tu masz rację, że to po prostu głupiutki serialik, ale są dobrze zarysowane postacie i dlatego oglądam :) Myślę, że wiele takich Blair, Seren i innych można znaleźć w prawdziwym życiu.
Niestety, w ostatnim sezonie to już polega na tym: Z kim może się przespać Serena? Może teraz z Rufusem! O, dobry pomysł! Tylko co z Lily? A co nas obchodzi Lily! Serena MUSI się przespać ze wszystkimi!
A szkoda, bo serial w pierwszych dwóch sezonach był naprawdę dobry. Teraz robią z tego modę na sukces, gdzie najważniejszy jest seks, a nie pytanie: Czy ta postać na pewno by się tak zachowała?
s będzie z benem potem on będzie chciał się zemścić na lilly za to mu życie zrujnowała wymyśli jakaś intrygę s go rzuci wtedy może się wziasc z a rufusa który swoja droga doskonale odnalazł się w roli utrzymanka lilly. Szkoda ze scenarzyści nie pomyśleli o 1 pełno wymiarowej postaci innej niz J i B uważam z to by ożywiło skostniałą atmosferę tego serialu . Lubie oglądać ładne przedmioty i ładnych ludzi ale jak serial będzie tak obniżał poziom z odcinka na odcinek to sobie daruje i przerzucę się całkowicie na dr hausa on jest przynajmniej wieloznaczny cyniczny zabawny jego intrygi są inteligentne i zabawne
Przykład Chirurgów, uważacie że ten serial jest możliwy? Czy Gotowe na Wszystko? To jest manipulacja rzeczywistością. Ciesze się, że macie tyle do powiedzenia na ten temat. Choć przyznajcie nigdy nie myślałyście, aby mieć część czegoś co jest przedstawione w tej bajeczce. Na pewno jesteście ambitne i macie plany na przyszłość, a co jeśli by wam się udało? Jeżeli zaczęłybyście obracać się w kręgach ludzi sukcesu- w złym znaczeniu, nadambitnych, mściwych i cynicznych, poddałybyście się presji otoczenia? Czy nadal broniłybyście teorii normalnego życia? Tak jak tutaj.
Ja bym robiła z tymi ludźmi interesy, ale w sprawach prywatnych - wsio! Ale gdyby ktoś mnie zaatakował (np. taka Blair) to bym oddała.
A tak w tłumaczeniu: trzymałabym się z daleka, ale jakby co stałabym się taka jak ona
Akurat w Gotowych na wszystko wiele ważnych i mądrych problemów zostało poruszonych(np kwestia Eddiego seryjnego mordercy, unieszczęśliwionego i wychowanego na potwora przez matkę i nieszczęśliwy zbieg okoliczności).
Co do Gossip Girl rzeczywiście serial płytki, ale ogląda się dobrze ze względu na szybką akcje, ładnych aktorów i ten "amerykański sen" tak dla nas egzotyczny, jednak GG ma pewną wartość i jest dość cenione ze względy na stroje i cały ten fashion jaki tam się pokazuje, może nie da się porównać do SATC, ale kreuje modę całkiem nieźle:)
Nie ma co się oszukiwać kasa władza i bytowanie z ludźmi u władzy zmienia podejście i widzenie rzeczywistości . Ale to jakie decyzje podejmujemy zależy od nas nie od środowiska to jak z np z alkoholikiem sam pije na własną odpowiedzialność nie bo wszyscy wokół to robią takie tłumaczenie jest naiwne . W GG ludzie zostali tak wychowani ze jedyne co ma dla nich znaczenie to władza manipulacja i kasa .
Zgadzam się ze gotowe na wszystko są bardziej realne. Pokazują przynajmniej emocje sytuacje które mogą się zdarzyć np walka z rakiem . Co do chirurgów to się wypowiadam obejrzałam tylko 2 sezony potem zaczęły się jak na serial medyczny dziać tam za dużo cudów medycznych i szamotaniny emocjonalnej ,
fakt, że może i serial jest trochę próżny, no bo na prawdę bogacze, którzy mogą sobie pozwolić na wszystko, ci super detektywi i niektóre miłości... ale, że zupelnie nic serial nie wnosi to się nie zgadzam, bo jednak pokazuje on, że przeszłość ma znaczenie, że mimo, że chcemy o czymś zapomnieć czasem się nie da.. musimy odpowiadać za własne błędy... i pokazuje jednak trochę prawdziwego świata jak to biedne dzieciaki chciałyby zasmakować życia w luksusie, że Polki najlepiej się sprawdzają w rolach służących :) no i przede wszystkim to, że nie wszystko się układa po naszej myśli. ;)
ale i on rzeczywiście jest dobry po prostu jako oderwanie się od naszej rzeczywistości... ja bardzo lubię to oglądać z tego względu, rozmyślać co ja bym zrobiła na ich miejscu, przeżywać niektóre momenty... i mimo, że te miłości w Plotkarze są strasznie poplątane to ja właśnie to bardzo lubię i uważam, że Chuck i Blair i ich miłość jest wspaniała, pewnie dlatego, że niezbyt realna. ;)