Nie było już gdzieś tego tematu?
Blair, bo Serena jest bez... nie wiem beznamiętna? xD
bezpłciowa? Taka zwyczajna.
Serena była interesująca w 1 sezonie. w 2 była daremna i... głupia, moim zdaniem. Blair jest piękna, a jej charakter...
Blair, wątki wokół niej sa ciekawsze i jest bardzo barwna postacią. Określenie Sereny jako w pewnym sensie beznamiętnej, uważam za całkiem trafne :P
Blair .. jest dziewczyna z mega charakterem ^ jest moja ulubiona postacią serialu, jest przepiekna i zadziorna. Serena równiez jest ciekawą postacią ale do okola Blair więcej się dzije jej wontek przyciagnął bardziej moją uwage, niż Serena i jej zagmatwana miłość. Chociaż uważam że obydwie są świetne, gdybym musiała wybrac tą lepszą, zdecydowanie była by to Blair :)
Blair;)
Bezkonkurencyjnie u mnie wygrywa;)
Jej charakter i wszystko;)
Chociaż jest silna i "twarda" to podoba mi się, że jak chodzi o jej miłość do Chucka to jest taka jakby to nazwać...delikatniejsza;)
Nie zgadzam się z wami.
Oczywiście, że wybieram Serene bo Blair jest suką, a przedewszystkim jest wredna i fauszywa dla Sereny. Żadna z niej przyjaciółka.
Serena za to jest szczera i miła.
Nie rozumiem tej ekscytacji co do Blair i Chucka.
Bo B i C to postacie barwniejsze.
A w serialu tego typu chodzi o te intrygi, bez nich by nie było nic.
Gdyby np. postaciami były same Sereny, to by się widzowie szybko znudzili xd A same Blair, to była czytsa po prostu zgroza xD Działo by się coś non stop xD Masakra xD
ja sądzę, że wątek B&C jest najciekawszy z całego serialu, co innego by się działo, gdyby nie oni? :)
zdecydowanie Blair!
może i jest "miła", ale szczera na pewno nie. Jeśli chce, to potrafi knuć
tak samo jak reszta, a to, że tego nie robi, czyni jej postać jeszcze
nudniejszą
A ja nie rozumiem niezrozumienia dla "ekscytacji co do B i C"
mammocno92 zgadzam sie z toba w 100%, Serena to takie niewiadomo co, niby kobitka, niby sie stara, ale jednak Blair (jednak, no pewnie ze B.;)
oczywiście, że Blair. Mimo, że w I i ew. II sezonie S była jeszcze w
porządku, to, potem jak wrócił jej "ukochany tatuś" stała się wręcz nie do
zniesienia. No, a poza tym B zawsze była bardziej podobna do tego, co
ludzie wyobrażają sobie na temat elity Manhattanu, więc... oczywiście, że
B!!
oczywiscie ze Blair, ma ten swój charakter nie to co S. Tak poza tym, co myślicie o strojach B w 3 sezonie? mnie jakos nie zachwyciły w poprzednich sezonach ładniej dobierala ciuchy. :)
mnie się bardzo podobała ta jej ostatnia(z ostatniego odcinka) sukienka, czarna w kolorowe dodatki, czy coś takiego(jakieś kwiatki?), wiązana z tyłu, prześliczna była!
Oczywiście,że Blair;)
Serene lubiłam tylko w 1 sezonie.No ale Plotkara musi mieć też S.Inaczej nie byłoby to samo.Ale i tak uważam,że GG należy do C&B.
Blair ma swój charakter,ciekawsze wątki,fajniejszego faceta;) i od początku ją lubię.
zdecydowanie Blair. Jest ciekawa, bywa wredna ale dla osób na których jej zależy jest gotowa zrobić wszystko. Ma charakter i walczy o swoje. Przyznam, że gdyby nie Blair i Chuck to nie oglądałabym GG.
Serena kiedyś była inna, w pierwszym sezonie ją lubiłam (choć nie tak bardzo jak Blair). Teraz jest nudna, głupia i strasznie naiwna.
Oczywiście że Blair, od początku ją uwielbiam.
A jej związek z Chuckiem jest najlepszy.
Może i Blair jest wredna i knuje intrygi, ale w razie zagrożenia swoich najbliższych jest gotowa zrobić wszystko.
Blair, Sereny nigdy nie lubiłam jest fałszywa i dopasowuje się do towarzystwa. Blair przynajmniej od początku jest taka sama czasami wredna ale przynajmniej prawdziwa :)
Blair! nie widzę w postaci Sereny absolutnie NIC ciekawego, ani ona nie wygląda, ani nie ubrana dobrze, sepleni, wątki nudne, charakter do bani, dla mnie mogłaby nie istnieć.
W sumie nie wiem czy nie lubię Sereny przez Blake, która jest aktorką jednej/ dwóch min. Była fajna, sympatyczna jak była z Danem. Nie potrafi sama sobie poradzić, to Blair jej pomaga.
A Blair? Cóż, ona ma Chucka. To wystarczający argument. A tak serio to nie jest bezbarwna. Uwielbiam jej wredne teksty, w szczególności wypowiadane do Dana lub Chucka.
Blair. Już pisałam na różnych wątkach, dlaczego Leighton podoba mi się bardziej niż Blake, więc się nie będę powtarzać;) W każdym razie uważam, że Blair jest śliczna i megadziewczęca.
Blair, ze względu na bardziej skomplikowany charakter tej postaci. Chociaż ostatnio Blair w finale to cień samej siebie nawet sprzed kilkunastu odcinków.
Serena była typową postacią "biegamy boso po łące" w pierwszych dwóch sezonach, co było bardzo dobre. Potem niestety scenarzyści kompletnie stracili na jakości w pisaniu tej postaci, do tego doszło wyraźne znudzenie serialem Blake i wyszła klapa. W czwartym sezonie mało, kto pamiętał wolną od zmartwień i sympatyczną Serenę z sezonu 1 czy 2.
Jeżeli scenarzyści zdecydują się odwrócić ich role w piątym sezonie, na co wszystko wskazuje, to myślę, że będzie ciekawe. Nowa dynamika zawsze jest dobra, gdy obie postacie wyraźne tracą na jakości.
Lubię je obie, ale wolę Blair. A wontek Blair i Chucka bardzo mi się podoba i uważam, że jest jednym z ciekawszych w tym serialu ;)
Ja wolę Blair !!! Serena mnie strasznie irytuje i jest fałszywa jak na przyjaciółkę... Poza tym wkurza mnie to że każdego faceta którego pozna to już go kocha ;/ ;/
Sam wątek Blair i Chucka jest dla mnie rewelacyjny... Lubię ich złożone charaktery i ich trudne relacje, mimo iż są niezdrowe....
W pierwszych odcinkach wolałam Serenę, bo Blair mnie strasznie irytowała. Kiedy zaczęła się historia z Blair i Chuckiem Blair stała się moją postacią nr 2 (tuż za Chuckiem). Teraz Serena jest wkurzająca, ale ja próbuję dojrzeć w niej urok pierwszych sezonów ;)
Na początku nie miałam ulubionej postaci. Serena przespała się z chłopakiem przyjaciółki i zachowywała się jakby nic się nie stał, a Blair była wredna, ale od 7 odcinaka, gdy poznaliśmy inną stronę Blair stała się moją ulubioną postacią.
hmm a jaka okazała się "inna strona Blair??" wybacz, ze pytam ale juz nie pamietam pierwszego sezonu na tyle dokladnie : - )
Uwielbiam Blair za jej intrygi ;d Serena sie lepiej ubiera i jest postacia bardziej realna :) Moglabym wiele wiecej napisac o jednej i o drugiej, ale to moj czas na nauke do egzaminu ;P
badz co badz wole B. :)
Inna strona Blair? Na początku sezonu poznaliśmy Queen B, osobę, która rządzi wszystkimi, ma ułożony plan na życie (Yale, Nate), nie wyobraża sobie innego scenariusza, jest w stanie walczyć o takie życie jakie sobie wymarzyła. I nagle... chwilę po zerwaniu z Nate'm ląduje w jakimś barze i daje upust swym emocjom. Ja przynajmniej tak to widzę. No i te słowa "No matter how long you try to be good girl you can't keep a bad girl down" :)
Właśnie. Uwielbiam te słowa Plotkary. Idealnie odzwierciedlają Blair. Wcześniej byłą miss perfection, a po jej występie można było się przekonać, że wcale nie jest taka idealna, ma swoje słabości.
a ja jakoś nigdy nie potrafię wybrać, którą wolę bardziej. czasami serenę czasami blair. naprawdę zależy od odcinka, ale generalnie postacią bardziej interesującą jest blair.
te słabości dodają B uroku i według mnie ona jest prawdziwsza od Sereny.
S jest taka naiwna(ta sprawa z jej ojcem, z Juliet i Vanessą), zawsze myśli że wszystko wie i sama sobie poradzi.
A Blair wszystko co miała zaplanowane legło w gruzach, ale przynajmniej poszła na studia, znalazła prawdziwą miłość(tylko, że bardzo trudną) i jest taka bardziej przystępna jak dla mnie.