zgadzam się. aczkolwiek trochę się do serialu przekonałam,no ale i tak totalnie zepsuli Serenę w filmie:)

No książki są super, ale serial teeż ;PP

a ja uważam, że książki są słabe. właściwie to nie uważam ich za jakąś
wielką literaturę, bo czytało się o wiele lepsze książki. a serial jest
zdecydowanie dużo dużo ciekawszy!
oczywiście to tylko moje zdanie ; )

Zgadzam się z xlullaby.
Jak teraz czytam książkę to wszystko wydaje się dziwne chociaż to ona pierwsz powstała i ja ją jako pierwszą czytałam. Po pierwsze w książce główny wątek to Blair-Nate-Serena, który trwa przez caaały długggi żywot tej książki i jest już nudny. Jenny jest jeszcze gorsza. Jedynie Vanessa jest tam lepsza, w serialu jest "za bardzo towarzyska", powinna być samotnikiem (no bo w sumie nim była chociaż na końcu była z Danem...) tak jak w książce. No i Chucka w książce jest za mało, kiedyś mi to nie przeszkadzało, teraz owszem... I w serialu jest lepsze, że oni o Plotkarze MÓWIĄ, czyli są skandale itp. itd., słychać jak wszystkim dzwonią telefony jak na Plotkarze się pojawi coś nowego, w książce przypominam sobie tylko,że było o niej w 5 częśći tak tylko pisze na swoim blogu, a nikt nie zwraca na nią uwagi.

ja uwazam ze serial jest swietny.
mimo to strasznie duzo jest pozmieniane !
szzczegolnie szkoda Sereny i Nate'a . Serena w ksiazce jest idealna, wszyscy za nia szaleja. a ta w serialu , szczerze, to jest po prostu ladna, i wogole za spokojna. ja sobie ja inaczej wyobrazalam.
Tak samo Nate !!! Przeciez w ksiazce caly czas jaral trawke, byl wyluzowany i wooogole, a tu jest za grzeczny. blair za to jest jak przerysowana, swietna aktorka , idealnie mi pasuje ! chuck to zupelnie inna postac. o ile pamietam w ksiazce byl gejem a przynajmniej tak sie zachowywal.
wiadomo , serial rozni sie od ksiazki, ale za to ma swoj urok
: )

P.S. Dorota jest boska ;-)

właśnie wątek mojej najulubieńszej bohaterki - Vanessy, został zniszczony i może dlatego też zniechęciłam się do serialu.