Co o niej sądzicie, po obejrzeniu 5x04? Lepiej, że zrozumiał swoje błędy, po jednak brakuje mu rodziny, zobaczył, że samotne życie nie jest najlepszym rozwiązaniem. A może brakuje wam jednak tego stanowczego, egoistycznego Chucka?
"wszyscy kochają czarne charaktery" xoxo