Co sądzicie? Zakończenie mnie trochę zirytowało..
napisz co sie wydarzyło, ja jestem w pracy i dopiero wieczorem bedę mogła pooglądać,a nie mogę sie doczekać!! heheh;) z góry dzięki;)
końcówka to pocałunek Dana i Blair,
bardzo podobała mi się końcówka, szkoda tylko że nie pokazali jak Serena i Chuck ich znajdują... nareszcie akcja ruszyła z miejsca!
Mało prawdopodobne, ale o wiele bardziej wolałabym aby zamiast S. i C. nakryła ich V. Jestem strasznie ciekawa jakby na to zareagowała. Jej ukochany D. i znienawidzona B?
Dlaczego zirytowało?
Moim zdaniem to był jeden z lepszych odcinków w tym sezonie. Nareszcie zamknęli pewne wątki i zrobili to, moim zdaniem świetnie. Nie było wątku, który byłby takim zapychaczem czasu w odcinku, przerywnikiem pomiędzy ciekawszymi sytuacjami jakie miały się wydarzyć.
Serena-Ben. No cóż w końcu musiał nastąpić koniec, bo pewnych rzeczy między nimi nie dało się przeskoczyć. Chociaż trochę mi ich żal, no i będę tęsknić za Benem. Wydaje mi się że to był jedyny poważny związek Sereny. Nie taki opierający się na seksie(jak z Natem), na pragnieniu bycia lepszą (jak z Danem), czy zafascynowaniu jakimś playboyem (jak z Collinem).
Następnie Lily. Musze przyznać, że zaimponowała mi w tym odcinku. I to jak się przyznawała do winy i to co wtedy powiedziała. Wiem, że powinna to zrobić dawno temu, naprawić błąd jaki popełniła, ale ważne, że miała w sobie tyle odwagi żeby to zrobić. Dawna Lily zamiotła by sprawę pod dywan, zapłaciła by setce ludzi, byle by tylko wyjść z tego obronną ręką.
Raina i Nate. Są tacy uroczy, że czasami mi niedobrze. Nate nie zachowuje się jak prawdziwy przyjaciel, tylko leci za laską, ale i tak jest cudowny. I rzeczywiście Raina ma trochę racji że "jest mądrzejszy niż wygląda". Ostatnio Nate w Plotkarze to taki "Wujek- dobra rada".
Dan i Blair. Blair sprawiła, że moim zdaniem Dan jest dużo ciekawszy. Przez cały 3 sezon i jego bycie z Vanessą i Kate, był po prostu nudny. Jak zobaczyłam końcówkę, to myślałam że padnę.
Został chyba tylko Chuck. Hmm nie rozumiem trochę tego jego nagłego napadu pt. " Tylko Blair to zrozumie!". Rozumiem, że to musi być straszne, dowiedzieć się, że Bart to morderca, ale przecież on nigdy nie był aniołem. A tak w ogóle, to co się stało z Blair w jego życiu przez te parę odcinków, w których liczyła się tylko Raina? Przecież to wyglądało jakby przez miesiąc nie rozmawiali i nagle, coś w jego życiu się zawaliło i nagle przypomniał sobie, że w jego życiu jest ktoś taki jak Blair Waldorf. Trochę dziwne.
Podsumowując, nie mogę się doczekać następnego odcinka (dlaczego trzeba czekać aż miesiąc?) i kompletnie nie zrozumiałam o co chodzi z Williamem? Mógłby mnie ktoś oświecić ;)?
chyba najlepszy odcinek jaki zostal wyemitowany! jedyny minus? że po takiej akcji kolejny odcinek dopiero pod koniec kwietnia. :)
jak to? dlaczego tak długo? :( a jest gdzieś promo tego odcinka?
a co do 17., świetny odcinek, liczę, że C. i S. ich nie przyłapią :p
z dat co do odcinkach tu na filmwebie wynika ze zdaje się 18 kwietnia ma byc dopiero. ubolewam strasznie. czy jakieś promo jest to nie wiem.
szczerze mówiąc mam dość tego serialu. wróciłam ostatnio do pierwszej, drugiej serii i to było to. nie ma porównania z tym co się dzieje teraz. po tym odcinku, doszło do tego oficjalnie: każdy z każdym. ta marcowa przerwa coraz bardziej skłania mnie do skończenia z gossip girl na dobre.
Hmm.
Ben i Serena - od samego początku nie lubiłam go mi jakoś oni nie pasowali.. Wiedzialam, że przez ten kontakt na pewno będą jakieś kłopoty. Serena o wiele lepiej pasuje od Dana :)) .
Blair i Dan - no prooooooszę Was.... Żenada.. DAIR?! Oni w ogóle do siebie nie pasują. Ona musi być z Chuckiem. A co do niego.. Moze i był "zafascynowany" Rainą, ale myślicie, że powiedziałby jej te 3 (w naszym przypadku 2..) słowa, które zmieniają wszystko? On kocha tylko Blair , a ona kocha tylko Chucka. Nie da się temu zaprzeczyć. Poza tym nie ma co liczyć na związek Dair. W 19 odcinku przybedzie wakacyjna miłość Blair książę Louis. Zaręczą się. Nie będą razem. Pod koniec 4 sezonu Blair będzie z Chuckiem:). Więc nie przyzywczajajcie się :D. A Raina pozytywnie zaskoczyla mnie w tym odcinku. Bardzo do siebie z Natem pasują :). Przy niej on nie jest nudny jak przy Serenie, Blair czy Vanessie. Co do Rusella i Barta. Uważam, że Rusell okłamał Chucka. Mial do tego sporo powodów. Więc czekam z niecierpliwością co się wydarzy za 6 tygodni..:/
nie wiem czy ogarniasz, ale spojlerujesz, nie każdy ma ochotę wiedzieć, że louis wróci.
Blair i Dan, jaka żenada? zdrowy związek to żenada? dzielenie wspólnych zainteresowań, dobry wpływ na siebie pomimo różnic w charakterze? Sama nie chcę ich jako parę, przyjaciele tak, ale nie rozumiem dlaczego tak się tu niektórzy oburzają, bo jak chyba żadne inne postaci mają solidne podstawy do bycia parą. Chemii za bardzo to ja nie widzę między nimi, ale są uroczy, to przekomarzanie i cała otoczka. Dorota dziś świetna była. Co do firmy, jako tako coś się rozwiązało, ale jak wiadomo, nie można być niczego pewnym, bo każdy potrafi tu kłamać aż się kurzy, zresztą ten wątek nudzi mnie trochę.
Też średnio zrozumiałam o co chodziło z Williamem.
Chuck, no tego magnetyzmu co wcześniej, to on w sobie nie już nie ma, dziwnie prowadzą tą postać. Zobaczymy co dalej, ale chciałabym, żeby tym razem to on pocierpiał.
I tak już wszędzie o tym pisze ... No dla mnie żenada każdy ma własne zdanie..
Odcinek całkiem dobry, chociaż i tak miałam chwilami ochotę przewijać sceny.
Serena i Ben jak zwykle nie zachwycali, ale to, że znowu Serena zostawia sobie otwartą furtkę do powrotu do Bena, jeżeli on siebie zaakceptuje i będzie gotowy na związek było już irytujące, czy czegoś takiego nie obiecali sobie z Danem kilka odcinków wcześniej? Postać Sereny i to co się wokół niej dzieje, to zdecydowanie teraz bardzo słaba strona plotkary.
Tak samo jak Chuck, chociaż on teraz jest największą porażką, lubiłam go nawet w 2 sezonie i przez kawałek 3, ale teraz równe dobrze mogłoby go wcale nie być w tym serialu i chyba w takim wypadku bardzo bym się cieszyła. Scena, kiedy już nic mu nie zostaje i uświadamia sobie, że musi porozmawiać z Blair całkowicie go przekreśla, to pokazuje, że ich uczucie prawie zawsze było jednostronne i Chuck to świetnie wykorzystywał, to jest traktowanie Blair jako ostateczność.
Szkoda Lily, ale znając ten serial pewnie całkiem szybko się z tego wyplącze, do pomocy będzie miała męża, byłego męża, matkę mnóstwo kasy i świetnych prawników, więc jakoś się nie martwię.
Nate jakoś nabrał życia przy Rainie i nie gra już tylko w bilard. Całkiem dobry poboczny wątek.
Rufus nawet był przydatny w tym odcinku :D ale Dorota zdecydowanie go pobiła, już dawno nie była w tak świetnej formie, no i ten jej szósty zmysł :D okazuje się, że chyba obydwoje mieli rację, co do Dana i Blair. Cały odcinek znowu zaprzeczali, że coś ich łączy, nawet do przyjaźni się nie przyznawali, ale końcówka była naprawdę świetna. Oni sprawiają, że znowu chce mi się GG oglądać. Ich ostatnią scenę obejrzałam już kilka razy i wcale nie ze względu na pocałunek, ale na sposób wypowiadania słów, na spojrzenia i najlepsze, moment, w którym Dan dotyka ramienia Blair... Po zapowiedzi wygląda, że chyba jednak coś poczuli, bo Blair mówi(chyba do Chucka):"I kissed someone. It was truly a life changing experience. That one kiss, changed me" no no :D i jeszcze potem też będzie pocałunek. Może to wszystko zalatuje modą na sukces, że każdy z każdym, ale jeszcze chyba żadną parą w plotkarze się tak nie emocjonowałam. A właściwie to ten serial zawsze był trochę taką modą na sukces dla nastolatków. Świetny dla odprężenia.
Rozstał się z nią dlatego, że twierdzi, że nie jest tą osobą, którą widzi w nim Serena. Nie jest już tym dobrodusznym nauczycielem, więzienie go zmieniło.
Przyznaję, najlepszy odcinek czwartego sezonu.. Zamknięte wątki - zrobili to po mistrzowsku, tak jak w innych sezonach, na to właśnie liczyłam.
Blair&Dan - mam nadzieję, że C & S ich nakryją.. W końcu wszystko wyjdzie.
Ben - nie lubiłam go i cieszę się ze wyjechał, koniec Sereny i Bena musiał nadejść.
Odcinek nie porywający, ale ok. ;)
Fajnie, że Rhaina i Nate się dogadują, bo według mnie pasują do siebie. ;)
Romans Blair i Dana nawet ciekawy, ale mam nadzieję, że niespełniony. Blair ma być z Chuckiem i mam nadzieję, że on teraz zawalczy o nią i to będzie ciekawa walka... heh, a pomyśleć, że kiedyś Blair widziała swoją przyszłość tylko z Natem. ;)
Lily - podziwiam, że się poświęciła. ;) i taką Lily to ja lubię, a nie Lily, która wszystko komplikuje... Szkoda tylko trochę Rufusa.
Ben to i dobrze, że wyjeżdża, bo Serena + Ben niezbyt mi odpowiadała..
mnie się podobało:D Nagle mnie olśniło: Dan i Blair?! Znakomita para! I nie znudzą się szybko, bo są komplewtnymi przeciwieństwami!
odcinek mi się podobał nie było za wiele akcji, ale było coś takiego fajnego. no i zakończenie tez mi się podobało i mam nadzieje że S i C zobaczą ich. no i do połowy kwietnia:(
jak na obecny sezon odcinek ciekawy. Dobrze ze pozbyli się Bena irytował mnie niby coś czul do S pomógł jej z afera z daminaem ale jednak cały czas myśli o zemście na jej rodzinie Przespał się z nią i do widzenia S do niczego innego się nie nadaje tylko do szybkiego numerka . B i D mogą być ciekawa para ale on będzie cały czas czekał na S a ona aż los znowu postawi na jej drodze C który jest zdziwiony ze jego ojciec mógł kogoś zabić Watek przejęcia firmy i śmierci matki R jest mocno naciągany. Wcześniej było powiedziane ze tylko jedna osoba zginęła nie trafia do mnie tłumaczenie ze ojca R . Przecież D sprowadził wszystko i nie było wtedy mowy jakieś kobiecie . Najbardziej nudny robi się watek N . Co rusz podstawiają mu jakaś nudnawa panne. Czytałam gdzieś ze pojawić się postać siostry lilly może ona będzie miała fajna córkę która nie będzie puszczalska nimfomanka ani nastoletnia dewota z przerostem ambicji która boi się i nie zna własnych uczuć
Ben mnie już wkurzał, takie elemele z niego było.
Lily szczerze mówiąc w tym odcinku mi zaimponowała, powinna wcześniej ponieść konsekwencje ale lepiej późno niż wcale.
Co do Sereny to jakoś jej nie zauważałam.
Dorota podejrzewająca Blair o romans z Danem - mistrzowskie, na tych scenach śmiałam się jak głupia do monitora. xD
Zresztą Rufus podejrzewający o to samo Dana< z tym, że nie wiedział, że chodzi o Blair> był spoko.
Blair&Dan - nie, to nie może się stać, razem są powalający ale jako przyjaciele lub, jak kto woli. przyjaciele, którzy się nie znają i nie lubią. Wole te ich sprzeczki na froncie - jak brat i siostra.
Co do Nate i Rainy - jakoś ich razem lubię, a zawsze w związkach Nate'a coś mi brakowało, a Rainy i Chuck'a nie znosiłam.
Chuck po 'odkryciu bolesnej prawdy' od razu leci do Blair bo 'ona tylko zrozumie', trochę prostackie, Blair jako ostatnia deska ratunku. W sumie to chociaż jestem za Chuck&Blair, Blair&Chuck to tym razem mam ochotę zobaczyć jak on cierpi, niech chociaż przez chwilę poczuje się tak jak Blair w ostatnim czasie. Ona zasługuje na chwilę szczęścia. No ale i tak mają się zejść pod koniec bo inaczej nie wybaczę scenarzystom!
I o co chodziło w ostatniej scenie? Tej z Willem i Rufusem? Co ten były mężulek nadawał? Bo nie rozumiem sensu jego słów...
Mnie się wydawało, że William po prostu dostał już cynk od babuni Cece, która zawsze wszystko wie przed innymi:)) o tym, że Lily grozi więzienie i dlatego zaraz przyleciał, a do Rufusa mówił coś takiego, że teraz muszą zewrzeć szyki, czyli zapomnieć o urazach itd. i wspólnie pomagać Lily się z tego wyplątać. Tak to zrozumiałam. Tylko nie wiem, co on jej może pomóc, przecież jest lekarzem a nie prawnikiem:D A na prawników to ona chyba sama ma dość kasy:D
Mniej więcej coś tak zrozumiałam, ale on coś nie gadał znowu, że Rufus nie wie czegoś na temat Lily czy coś?
Mówił, że Rufus nie zdaje sobie sprawy w co wplątuje się Lily przyznając się do oszustwa.
Jak dla mnie odcinek świetny. Blair i Dan są niby przeciwieństwami, ale gdy zaczną te swoje wzajemne gadki przeciw sobie (które powodują u mnie drętwienie policzków od zbyt wielkiego uśmiechu) są tak podobni, jakby byli braterskimi duszami. Para byłaby z nich niesamowita i nie mogę się doczekać rozwinięcia ich relacji. Mam nadzieję, że Blair wreszcie całkiem rozkwitnie przy Danielu. Zawsze byłam za tym, żeby Chuck i Blair byli razem, jednak w tej serii Chuck się nie popisuje. Nudny jak flaki z olejem. Nawet pierwsze akcje między Blair a nim były o wiele gorsze w porównaniu do trzech poprzednich sezonów. Więc...niech on sobie spokojnie pocierpi, a jak wróci do normy to może mi się zechce widzieć go z Blair. Póki co B&D!
Serena i Ben - koszmar. Wydawało mi się to z początku ciekawe, ale wątek niesłusznego oskarżenia itp itd ciągnie się zbyt długo, a ich zachowania są patetyczne i okropnie nużące. W ogóle S. jest bardzo nudną osoba. Niby tyle afer, kłótnie, zakazane miłości Dżisys...ilez można o jednym? I tak przez 4 sezony....
Vanessa - biedna dziewuszka.
Nate i Raina - niech sobie tam będą razem. Mi nie przeszkadzają byle nie w nadmiarze.
18 kwietnia?! Superb...
i teraz to już naprawdę każdy z każdym. Jedyna kombinacja osób jakiej do tej pory nie było to Dan i Blair. Ciekawe kto będzie następny- Serena i Rufus zapałają do siebie uczuciem??? porażka
a Dorota rzuci Vanye<?> i będzie z Chuckiem, który odejdzie od Lili, ponieważ ona będzie go zdradzać z Little J.
Po czym wszyscy stwierdzą, że się nie lubią i będzie między nimi największa kłótnia poprzeplatana intrygami, którą przerwie czyjaś śmierć w niespodziewanym wybuchu bomby, albo trzęsieniu ziemi.
A ten wybuch, trzęsienie ziemi sprawi, że każda postać otrzyma swojego klona <oprócz osoby, która umrze oczywiście> i wszyscy zwiążą się ze swoimi kopiami i będą żyć <krótko>długo i <nie>szczęśliwie.
no wiesz nie zdziwiłabym się ;D. on rzekomo nie ma problemów z facetami, a w rozdziewiczaniu jest mistrzem (blair, jenny).
co do muzyki to:
Blister In The Sun-Nouvelle Vague
Can't Stop Thinking-Buva
Catastrophe Menagerie- Nous Non Plus
Don't Wait-The Duke Spirit
Humanised feat. Bajka -Sola Rosa
Les Sauvages -Les Sans Culottes
Somebody Else -The Vaccines
Where You're Coming From-Matt & Kim
hahaha tym to mnie rozbawiłeś ;D . Ale Serena i Chuck może byłoby to całkiem ciekawe połączenie?;>
siostra z bratem, hmm xD ale w sumie to Chuck w 1 sezonie chciał Serenę przelecieć xD
ben i serena. wiedziałam, że to nie potrwa długo. dużo melodramaturgii przez kilka odcinków i serena zaraz znowu wróci do namiętnej miłości do dana/nate'a lub znajdzie sobie kolejny nowy obiekt uczuć, którego wątek się wkrótce również skończy. biedni aktorzy epizodyczni :c
dan i blair, słodkie, ale trochę się zaczyna robić żałosne. nie lubią się, lubią się, planują wycieczkę, wystawiają się. chcą wszystkim o sobie powiedzieć, jakby już co najmniej zrobili sobie dziecko czy coś : |
w sumie główny wątek z bass industries całkiem niezły, ale w dobrze, że już go zamknęli.
a jakie zakończenie. miałam nadzieję, że chuck i serena wejdą, zanim blair i dan się zdążą pocałować, no ale trudno. przynajmniej nie weszli, kiedy się CAŁOWALI. przynajmniej mam nadzieję.
haha, chuck powinien sobie jeszcze potargać włosy i wyglądałby jak chuck z drugiego sezonu, taki słitaśny ze zbolałą miną <3
takie urwane to zakończenie, że aż jestem ciekawa, co będzie w jutrzejszym odcinku.
Emm. A nie miało być, że następny odcinek dopiero w drugiej połowie kwietnia puszczą? :((
18 kwietnia .. troche długo..
Osobiście wolałabym gdyby Dan i Blair po prostu się czysto przyjaznili.. ale z drugiej strony przyjazn damsko-meska nie istnieje :D
Odcinek faktycznie najlepszy jeśli chodzi o ten sezon, jednak nie na tyle dobry jak te perełki z poprzednich sezonów. Ogólnie sezon 4 mnie rozczarował. Praktycznie nic się nie dzieje, a wzajemne wymiany partnerami lekko zajeżdzają mi "modą na sukces" i już nie robią na mnie większego wrażenia... Niemniej obejrzę sezon do końca, bo nigdy nie wiadomo. Choć nie wiem kiedy to nastąpi z ich genialnym pomysłem robienia co jakiś czas gigantycznych przerw w emitowaniu ;//