Nie pamiętam dobrej telenoweli emitowanej w TV4. "Po prostu Maria" to ten sam poziom co żałosne, "Burza", "Kotka" czy "Dzikie serce". Obejrzałem 13 odcinków i sobie odpuściłem, szkoda czasu i nerwów. Nie ma tu absolutnie nic co by mogło zachęcić do dalszego oglądania. Rolę Pani Alvarez pozostawię bez komentarza, dodam jedynie że na przestrzeni 20 lat, od kiedy obejrzałem pierwszą telenowelę nie widziałem tak beznadziejnej aktorki w głównej roli. Jeśli chodzi o Jose Rona działa mi na nerwy podobnie jak Sebastian Rulli. Reszta obsady nudna i nieciekawa. Jedyne co wychodzi Televisie do dobór fajnych kawałków do czołówki, pomysły na ciekawe telenowele skończyły się dawno temu. Dzieła "zniszczenia" dopełnia dobór beznadziejnego lektora jakim jest Kacper Kaliszewski.